Fast Break: Offseasonowy Power Ranking #1

Paweł Mocek Fast Break Felietony Strona Główna 11

Najpierw myśleliśmy, że offseason się skończył, odwołaliśmy to po wymianie Kyriego Irvinga, a teraz właściwie nie wiadomo czy jeszcze na coś powinniśmy czekać. Być może na wymianę Carmelo Anthony’ego, na kontrakty Nikoli Miroticia, JaMychala Greena, Masona Plumlee’ego i paru innych. Ale nie przeszkadza to w pierwszym ogólnym spojrzeniu na drużyny i ocenie ich potencjału na podstawie ich offseasonowych ruchów oraz tego co widzieliśmy w zeszłym sezonie i lidze letniej. Przed Wami nasz pierwszy power ranking po dwóch pełnych miesiącach offseason.

30. Chicago Bulls

Czas przebudowy nadszedł do Wietrznego Miasta. O rok za późno, ale lepiej późno niż wcale. Teraz należy tylko czekać na buyout kontraktu Dwyane’a Wade’a, nowy kontrakt Nikoli Miroticia, powrót po kontuzji Zacha LaVine’a i będą mogli na dobre rozpocząć ogrywanie młodzieży.

29. Atlanta Hawks

W parę lat pierwsza piątka Atlanty, która kiedyś została nawet razem Zawodnikiem Miesiąca rozjechała się po Stanach Zjednoczonych i dziś nie zostało z niej już nic. Nie ma też Dwighta Howarda, są za to młodzi gracze, Dennis Schroeder i kilku role-playerów. Nic, tylko tankować.

28. Phoenix Suns

Projekt Suns trwa w najlepsze i w tym roku dodali kolejnego ekscytującego młodego gracza, Mają problemy z kontuzjami (Brandon Knight, Davon Reed), przez które zabraknie im głębi składu, ale w tym roku powinni dać więcej szans kolejnych obiecującym – Tylerowi Ulisowi i Draganowi Benderowi. Są też wciąż niewielkie nadzieje na Kyriego Irvinga.

27. Brooklyn Nets

Nets zrobili w tym roku krok naprzód zbierając młody talent w postaci D’Angelo Russella, Allena Crabbe’a i Jarretta Allena. Ich skład wygląda nieco lepiej niż rok temu (nawet bez Brooka Lopeza), ale to wciąż dół NBA. Robią jednak to co powinni i minimalizują straty, jakie przyniosło kilka lat nieudolnego zarządzania.

26. Sacramento Kings

Nadspodziewanie aktywny offseason Kings, rozpoczęty dobrym draftem, a następnie zatrudnieniem weteranów – Zacha Randolpha, George’a Hilla i Vince’a Cartera. Wszyscy trzej wydają się dobrymi kandydatami na mentorów i do takiej roli zostali głównie ściągnięci do Sacto.

25. Orlando Magic

Podpisali z Jonathonem Simmonsem jeden z najlepszych kontraktów offseason i podobnie jak Kings dodali weteranów, mających pomóc ogrywać się młodzieży (Afflalo, Speights). Perspektyw na duży progres nie ma, ale zrobili tego lata całkiem solidne transfery. Pod znakiem zapytania stoi jeszcze przyszłość Nikoli Vucevicia.

24. New York Knicks

Za miesiąc mogą być w tym rankingu niżej, bo prawdopodobnie czeka ich jeszcze wymiana Carmelo Anthony’ego. Zamiast Dennisa Smitha wybrali w drafcie Franka Ntilikinę i trudno też na razie szukać dla nich nadziei. Nie da im jej też 71-milionowy kontrakt Tima Hardawaya.

23. Los Angeles Lakers

Przed nimi rok przejściowy przed wolną agenturą 2018 i stąd pozyskanie Brooka Lopeza i Kentaviousa Caldwella-Pope’a, którzy powinni zapewnić im lepszą pozycję w przyszłym sezonie (nie mają wyboru w kolejnym drafcie). Przez Lonzo Balla dostali w przyszłym roku ponad 30 transmisji w telewizji ogólnokrajowej.

22. Indiana Pacers

Paul George postawił ich w sytuacji bez wyjścia, przez co nie mogli wyjąć za niego tyle, ile chcieli. Potem jednak dodali do składu kilku solidnych zawodników – Bojana Bogdanovicia, Cory’ego Josepha, Darrena Collisona – i będą chcieli rozpocząć budowę zespołu na przyszłość wokół Mylesa Turnera.

21. Dallas Mavericks

Nie stracili w trakcie offseason właściwie nic, pozyskując być może najbardziej ekscytującego prospekta w ostatnim drafcie. Dennis Smith Jr. będzie gwiazdą w tej lidze, ale jego obecność może nie wystarczyć, by Mavs weszli do playoffów w ostatnim (?) roku Dirka Nowitzkiego.

20. New Orleans Pelicans

Mając ograniczone pole manewru dokonali dobrych wyborów na rynku wolnych agentów (Rondo, Clark), ale mają wciąż pecha do kontuzji. Solomon Hill był ich jedyną – poza wiecznie nieobecnym Quincym Pondexterze – opcją na startującego niskiego skrzydłowego i nie zdołają zapełnić po nim luki.

19. Memphis Grizzlies

Pożegnanie z Zachiem Randolphem i (prawdopodobnie) Tonym Allenem kończy pewną erę w Grizzlies i nie wygląda to dobrze. Do szpitala okupowanego przez Chandlera Parsonsa dołącza posiadacz karty stałego pacjenta w wielu klinikach – Tyreke Evans – i trudno upatrywać w nim zbawcy dla Niedźwiedzi. Nierozwiązana pozostaje sprawa JaMychala Greena.

18. Detroit Pistons

Odpuszczenie KCP i pozyskanie Avery’ego Bradleya za frytki to bardzo dobry ruch Tłoków. Do tego Luke Kennard, Langston Galloway i Pistons mają nadzieję, że wrócą do playoffów. Będzie z tym jednak bardzo ciężko i nie zdziwię się, jeśli przed rozpoczęciem rozgrywek dojdzie do transferu Reggiego Jacksona.

17. Utah Jazz

Strata Haywarda była ciosem w samo serce zespołu, ale Jazz nie stali z założonymi rękami. Mając dość ograniczony rynek i miejsce w salary pozyskali kilku wartościowych role-playerów i pozostawili swoją głębię składu, jaką imponowali przed rokiem. Do tego Donovan Mitchell wygląda jak steal tego draftu.

16. Philadelphia 76ers

Jeśli zdrowie pozwoli… to ono będzie prawdziwym wyznacznikiem potencjału Sixers w przyszłym sezonie. Skład jest imponujący – wzmocniony tego lata Markellem Fultzem, J.J.’em Redickiem, powracającymi po kontuzji Benem Simmonsem i Jerrydem Baylessem i przyjeżdżającym z Europy Furkanem Korkmazem.

15. Portland Trail Blazers

Poza wymianą Allena Crabbe’a nie zrobili właściwie nic, bo przez zapchane salary niewiele mogli zrobić. Poszli w górę draftu po Zacha Collinsa (chyba nieco pochopna decyzja) i zestealowali Caleba Swanigana. Są też jednym z faworytów do pozyskania Carmelo Anthony’ego.

14. Los Angeles Clippers

Za Chrisa Paula pozyskali właściwie tak dużo, jak tylko się dało. Zamienili właściwie całą ławkę rezerwowych i pozyskali Danilo Gallinariego, który nie bardzo pasuje mi do Blake’a Griffina. W ich przypadku niestety również to zdrowie będzie decydujące. Griffin musi też stać się pełnoprawnym liderem drużyny, inaczej będą spadać na łeb na szyję.

13. Denver Nuggets

Paul Millsap to idealny fit do Nikoli Jokicia i weteran, jakiego brakowało Nuggets. Poza tym dość cichy offseason w Denver. Chyba trochę niepotrzebnie oddali 13. pick draftu za Lylesa i 24. pick (Tyler Lydon), mogąc dodać sobie z tym wyborem zawodnika rotacji (Mitchell, Adebayo, czy Justin Jackson).

12. Charlotte Hornets

Nikt o nich nie mówi, a oni po cichu dodali tego lata wszystko, czego im brakowało przed rokiem. Dwight Howard, Michael Carter-Williams i Malik Monk z miejsca wzmocnią ławkę rezerwowych i dadzą Hornets głebię składu, jakiej brakowało przed rokiem.

11. Miami Heat

W skrócie można powiedzieć, że zostawili wszystkich graczy z poprzedniego sezonu (nieco przepłacając Jamesa Johnsona) i dodali do tego Kelly’ego Olynyka, Bama Adebayo oraz Justise’a Winslowa, który wyleczył już kontuzję. To daje im nieco większy potencjał niż rok temu i zapewnia głębię składu, której nie posiadali.

10. Washington Wizards

Odeszli Bojan Bogdanović i Brandon Jennings i Wizards stoją dokładnie w takiej sytuacji co rok temu – nie mają ławki rezerwowych. Otto Porter na maksymalnym kontrakcie nie będzie zbawcą Czarodziei. Brakuje im 1-2 graczy, by móc myśleć o powtórce wyniku z ostatniego sezonu.

9. Toronto Raptors

Kosztem odejścia role-playerów zostawili w składzie Kyle’a Lowry’ego i Serge’a Ibakę, ale trochę brakuje ich zmienników. Zamiast Josepha, Tuckera, Carrolla i Pattersona są na razie Delon Wright, C.J. Miles, OG Anunnoby i Pascal Siakam.

8. Milwaukee Bucks

W nowe rozgrywki wkroczą właściwie w takim samym składzie co w końcówce ubiegłego sezonu, kiedy to byli jedną z najlepszych drużyn na Wschodzie. To powinno wystarczyć, by zaatakować pierwszą czwórkę i przy odpowiednim rozwoju Antka, Thona Makera i Malcolma Brogdona może ich na to stać.

7. Minnesota Timberwolves

Nazwiska nie grają, ale na pewno też nie przeszkadzają. Tym bardziej, że do Toma Thibodeau dołącza dwóch jego starych dobrych znajomych oraz dwóch świetnych w ofensywie weteranów. Wszystko rzecz jasna kosztem Ricky’ego Rubio, Zacha LaVine’a i Krisa Dunna, ale powinno być warto. Czekamy jeszcze na maksa dla Andrew Wigginsa.

6. Oklahoma City Thunder

Wygrani offseason? Wymiana Paula George’a to majstersztyk, kontrakt Patricka Pattersona również jest przechwytem Sama Prestiego. Do tego dobra umowa dla Andre Robersona i niezły wybór w drafcie (Terrance Ferguson). Progres jest duży i może skutkować ich wejściem do top4.

5. San Antonio Spurs

Na miejsce Jonathona Simmonsa i Dewayne’a Dedmona przychodzą Rudy Gay i Joffrey Lauvergne… i to właściwie tyle. Spurs byli nudni, jak zwykle. I jak zwykle będą na topie na Zachodzie. Na początku sezonu będą musieli sobie radzić bez Tony’ego Parkera i to może być dla nich prawdziwy test.

4. Boston Celtics

Oceniamy uznając wymianę Kyriego Irvinga, choć może się tu coś zmienić. Wymienili praktycznie pół składu i choć zyskali dwie gwiazdy (jedną supergwiazdę) i obiecującego zawodnika, to nie wszystkie ruchy im się udały (wymiana picków z Philly, wymiana z Cavaliers). Zrobili jednak krok naprzód w stronę walki z Cleveland.

3. Cleveland Cavaliers

Kyrie Irving wywrócił offseason w Ohio do góry nogami, a sami Cavaliers wyszli na tym wcale nie tak źle. Zabezpieczyli się na wypadek odejścia LeBrona Jamesa (pick Nets) i zyskali głębię składu… jeśli Isaiah Thomas dojdzie do pełnej sprawności.

2. Houston Rockets

Rockets mieli wielkie ambicje przed rozpoczęciem offseason i trzeba powiedzieć, że nie zawiedli oczekiwań swoich kibiców. Żeby pozyskać Chrisa Paula oddali całą swoją głębię składu, którą potem natychmiast uzupełnili pozyskując P.J.’a Tuckera, Luka Mbah a Moute i Tarika Blacka. Są do tego w grze o pozyskanie Carmelo Anthony’ego.

1. Golden State Warriors

Stało się to co miało się stać – Stephen Curry, Kevin Durant, Andre Iguodala, Shaun Livingston, Zaza Pachulia i David West dostali nowe kontrakty, do tego Warriors zastąpili Iana Clarka Nickiem Youngiem i Matta Barnesa Omrim Casspim. Plus Jordan Bell, który może być stealem z 38. pickiem draftu. Zieeeew.

11 Komentarze

  1. Dlaczego niektórzy tak uparcie oceniają, że Celtics przegrali wymianę? Po pierwsze, na ocenę trzeba poczekać chociaż do polowy RS po drugie w świetle ostatnich doniesień o kontuzji wymiana Zizic + Crowder + pick + „nie wiadomo czy zagra w tm sezonie, czy zdąży się przygotować do PO, będzie chciał Maksa po sezonie – IS” za młodszego, długim i przystępnym kontraktem, z prawdopodobnie wyższym sufitem KI. Wg wymiana zyskowna dla obu stron. Tym bardziej ze DA zdaje sobie sprawę ze super wyrownana drożyna bez super gwiazd nie wygra mistrzostwa tylko będzie gdzieś w próżni miedzy półfinałami a finałami konferencji patrz ostatnie lata boston, Memphis, atlanta.

    1. Takie jest pierwsze wrażenie tego chyba-transferu. Nawet nie niektórzy tak oceniają, ale większość. Nawet z gwiazdami potrzebnymi do zdobycia mistrza, jak zabijesz głębię składu to może Ci się to odbić czkawką – to jest pierwsza myśl tej większości. Masz jednak rację, że dopiero w połowie sezonu będzie można ten chyba-transfer ocenić obiektywnie.

      1. Tylko czy zabili głębię ławki? To, że mają braki na SG (wymiana Bradleya???) i pod koszem (Morris mnie nie przekonuje) to wszyscy wiedzą i ta transakcja tego nie zmienia. Na pozycji Crowdera mają Sarenkę, który musi grać i Tatuma, który też musi grać „przynajmniej w tym sezonie” jako się rzekło Dannemu, że „i tak wybraliby go z 1”. Szkoda Zizicia bo on jako wysoki miałby na pewno minuty w rotacji, ale wg mnie kogokolwiek z młodych Danny Ainge by nie dorzucił, to zawsze byłby głos, „że po co, przecież by się łapał do rotacji”. Jedynie na PG mają tłok bo jest Larkin, Rozier i ewentualnie Smart, ale po co kolejny PG w Cleveland kiedy jest już Rose Deron Williams, Calderon i zmierza Thomas? Stanowisko Aldmana było jasne od początku, że chce prospecta i go dostał – i to tego z najmniejszym potencjałem z tych, którzy go interesowali czyli Zizic, Tatum i Brown. Picków Celtics nie musi już zbierać bo talentu mają sporo, a poza tym mają wygrywać, a nie ciągle być w przebudowie. Cap space jeszcze jest, czekam na jakąś wymianę Larkina/Roziera za kogoś na SG lub do Horforda albo jeżeli podpiszą Tonego Allena to spodziewałbym się wymiany Smarta + pick z kogoś pod kosz. I to raczej w drugiej części sezonu bo na zachodzie jest sporo drużyn z dużymi dużymi ambicjami a konkurencja spora – ergo ktoś będzie musiał zrewidować swoje plany i będzie trzeba włączyć „tank mode” a wtedy picki Bostonu, Smarty, Roziery czy inne Larkiny pójdą w ruch.

        1. NIe chciałbyś mieć Crowdera wchodzącego z ławki? Oddali za jednego gracza 3 obecnie grających, w tym dwóch wartościowych. Skupiam się na tym, czy warto oddawać pierwszego rozgrywającego i bardzo mocnego rezerwowego + fajne bonusy za jednego rozgrywającego. Takie spojrzenie powoduje, że większość podchodzi do tego, że korzyść osiągnęli Cavs, jak będzie czas pokaże, bardzo bym chciał, aby to Boston był wygrany, albo bardziej, żeby Cavs byli przegranymi.

          1. Oczywiście każdy GM by chciał Crowdera…. ale komu zabierzesz minuty, żeby mógł on grać? Hawardowi, który ma być gwiazdą czy Tatumowi, który miał być jedynką w drafcie ale ze względu na to, że Danny Ainge (tak mówił) był pewny, że zostanie do nr 4 to postanowił się wymienić i zmniejszyć trochę płace? Nie da się zjeść ciasteczka i mieć ciasteczka. W momencie wyboru Tatuma i podpisania Haywarda było pewne, że Crowder zostanie wymieniony. Zizic prospektem, ok i go szkoda ale to był warunek Aldmana, żeby puścić KI gdziekolwiek – muszę dostać prospecta. No i fakt, że nie wiadomo, czy Thomas będzie grał w tym sezonie, że będzie chciał maksa zaraz po nim też nie był Bostonowi na rękę, bo zapchali by sobie payrolla i nie wiadomo jak długo byliby bez klasowej jedynki (miesiąc, do ASG, do PO?). A tak w przyszłym sezonie mogą zapolować na jeszcze jednego FA i mają ogromne szanse na Finał ligi na kolejne 2 lata – jeżeli LBJ odejdzie (co raczej pewne) na zachód, to na Boston nie ma mocnych (PHI i BUCKS jeszcze nie), a jeżeli zostanie na Wschodzie to owszem drużyna, do której przejdzie będzie z miejsca faworytem do finału konferencji ale chyba tylko tyle, ponieważ nie masz dużego rynku, gdzie mógłby pójść i miałby zespół gotowy do walki z GSW, SAS, HOU czy nawet z Bostonem… A pogoń LBJ za pierścieniem jako lider w 3 różnych drużynach jest znana. Nikt tego nie dokonał (może poza Robertem Horry 😉 )Podsumowując: długo kontuzjowany zawodnik (z oczekiwaniami na maksa) + prospect (23 nr draftu) + zawodnik dla którego nie ma minut + 1rundowy pick z draftu (gdy Twoja drużyna ma wygrywać) vs allstar na długim i przystępnym kontrakcie –> u mnie to wygląda, że na papierze Aldman =< Ainge. Czy faktycznie tak jest to się okaże po czasie!!

  2. Edit. Szkoda, że nie można zrobić edit. Poziom ortografii level miszcz.

    1. EDIT drugi dzisiaj Altman powinno być:)

  3. Jakoś Indiana za wysoko. Kto tam ma niby grać?

  4. szkoda, że Spurs nie wymienili LMA z jego podejściem, chyba że się zmieniło na lepsze…ze swoim zgraniem i spokojem i tak mogą przejść Rockets

  5. Może to ze względu na sympatię do tego osła DMC, ale uważam, że Pelikany będą trochę wyżej. Tym bardziej, że Cousins przyłożył się do treningów w tym roku, jak nigdy.

  6. Blazers za nisko , ale to 1st ranking wiec wybaczam;)

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *