Labs Raport: 48 punktów Hardena i 9. kolejna wygrana Rockets, game-winner Lou Williamsa

Paweł Mocek Strona Główna Wyniki 0

10 spotkań rozegrano wczorajszej nocy w NBA i mieliśmy kilka świetnych widowisk. Można powiedzieć, że ten dzień (w USA dzień) zaczął się od bardzo interesującego meczu, w którym game-winner Lou Williamsa przesądził o zwycięstwie Los Angeles Clippers, a zakończył na fantastycznym pojedynku duetu Harden-Paul z duetem Lillard-McCollum. Lepsi znów okazali się Houston Rockets, dla których 48 punktów zdobył najpoważniejszy w tym momencie kandydat do MVP.

LeBron James miał triple-double, prowadząc Cavs do wygranej nad Sixers (bez Joela Embiida), Thunder uniknęli kolejnej kompromitującej porażki po dogrywce w Memphis, a Los Angeles Lakers i Chicago Bulls (!) wygrali drugie kolejne spotkania dzień po dniu. Zapraszam na niedzielny Labs Raport.


Wczorajszy hit dnia nie zawiódł. Liderzy obu drużyn rozegrali świetne zawody, ale to siła Brody ponownie zwyciężyła. James Harden zdobył 48 punktów i poprowadził Houston Rockets do dziewiątego kolejnego zwycięstwa. Dla Portland Trail Blazers 35 oczek miał Damian Lillard, trafiając rekordowe w historii organizacji 9 rzutów za trzy punkty.

Blazers prowadzili 14 punktami wchodząc w czwartą kwartę, ale w niej Rakiety dały koncert – trafiły 15 z 18 rzutów i zdobyły 40 punktów (25 z nich duetu Paul-Harden), zatrzymując gospodarzy na zaledwie 19.

Houston Rockets @ Portland Trail Blazers, 124-117


Spotkanie rozgrywane o wczesnej porze w Los Angeles nie zawiodło i wynik ustalony został dopiero na finiszu. Ostatecznie to Lou Williams – zdobywca 35 punktu – trafił game-winnera na 1.2 sekundy przed końcem – po tym jak Bradley Beal akcją 2+1 dał prowadzenie Wizards – i wygrał spotkanie dla Clippers.

Potem Beal trafił jeszcze swój rzut, ale już po czasie. Sędziowie dopatrzyli się jednak, że zegar ruszył zbyt wcześnie i akcja została powtórzona. Piłkę dostał Marcin Gortat, który nie trafił swojego rzutu z daleka.

Washington Wizards @ Los Angeles Clippers, 112-113


Russell Westbrook trafił dwa rzuty wolne w dogrywce dające zwycięstwo Oklahomie City Thunder. Westbrook zakończył spotkanie z triple-double – 20 punktów, 14 asyst i 11 zbiórek – ale to Thunder musieli gonić za Memphis Grizzlies już od pierwszej kwarty, w której przegrywali 20 punktami. Dla Memphis 29 punktów i 13 zbiórek miał Tyreke Evans, ale Niedźwiadki przegrały po raz 14 w ostatnich 15 meczach.

Oklahoma City Thunder @ Memphis Grizzlies, 102-101


Cleveland Cavaliers ponownie przegrywali w czwartej kwarcie, ale ponownie ich lider poprowadził ich do zwycięstwa. LeBron James zaliczył 58. triple-double w karierze (30 punktów, 13 zbiórek i 13 asyst), rzucając lub asystując w ostatnich 22 punktach gospodarzy.

Cavs zakończyli spotkanie runem 14-2. Sixers grali bez Joela Embiida, a w końcówce kontuzji nabawił się także Robert Covington.

Philadelphia 76ers @ Cleveland Cavaliers, 98-105


Giannis Antetokounmpo zdobył 37 punktów, 13 zbiórek i 7 asyst, prowadząc Milwaukee Bucks do zwycięstwa nad Utah Jazz. Kozły zbudowały sobie 22-punktowe prowadzenie na początku czwartej kwarty i choć Jazz zmniejszyli stratę do jednocyfrowej różnicy, to Bucks nie dali się dogonić. Rudy Gobert miał 20 punktów i 9 zbiórek.

Utah Jazz @ Milwaukee Bucks, 100-117


Jordan Clarkson zdobył 14 z 22 punktów w czwartej kwarcie i właśnie wtedy Lakers zapewnili sobie zwycięstwo nad Charlotte Hornets. Jeziorowcy prowadzili jednym punktem na początku ostatniej ćwiartki, ale w jej połowie różnica wynosiła już 15 punktów. Dla Szerszeni, które przegrały 7 z 8 meczów, 23 punkty zdobył Kemba Walker.

Los Angeles Lakers @ Charlotte Hornets, 110-99


Wczoraj rozegrano drugi mecz w Meksyku i tym razem Brooklyn Nets nie wyszli z niego zwycięsko. Miami Heat zatrzymali teoretycznych gospodarzy tego spotkania na 36 punktach w drugiej połowie, a do zwycięstwa poprowadzili ich Goran Dragić i Tyler Johnson – zdobywcy 20 punktów. Na trybunach zasiadł m.in. były zawodnik Heat, Chris Bosh.

Miami Heat @ Brooklyn Nets, 101-89


Przy stanie 110-110, Kent Bazemore dwa razy przejął podania Orlando Magic i właściwie ustalił wynik na korzyść Hawks. 26 punktów dla Atlanty zdobył Ersan Ilyasova. Magic grali bez Aarona Gordona i Evana Fourniera, jednak świetnie zagrał Nikola Vucević, który zaliczył triple-double z 31 punktami, 13 zbiórkami i 10 asystami. Career-high 29 punktów dodał także Jonathon Simmons, ale Hawks trafiali 51.2% swoich rzutów, w tym 17/33 za 3 punkty.

Orlando Magic @ Atlanta Hawks, 110-117


Poza Kylem Andersonem i Kawhi’em Leonardem, San Antonio Spurs nie mieli do dyspozycji Pau’a Gasola, Manu Ginobiliego oraz Danny’ego Greena, ale i tak odparli atak Phoenix Suns w czwartej kwarcie. Bryn Forbes trafił trójkę dającą im ponownie prowadzenie na 21.5 sekundy przed końcem, a Patty Mills ustalił wynik dwoma rzutami wolnymi. Dla Suns 25 punktów zdobył Mike James.

San Antonio Spurs @ Phoenix Suns, 104-101


Kris Dunn trafił dwa rzuty wolne na 3 sekundy przed końcem i dał Chicago Bulls drugie zwycięstwo z rzędu. Dla Knicks 23 punkty zdobył Kristaps Porzingis. Bulls są 2-0 po powrocie Nikoli Miroticia.

New York Knicks @ Chicago Bulls, 102-104

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Sprawdź też...
Zapowiedź spotkań. Niedzielny wieczór z NBA. Trzy spotkania o „normalnej” porze, w tym Detroit vs. Boston.
 Jak co niedzielę możemy obejrzeć spotkania wieczorową porą. Z reguły puszczają nam spotkania niezbyt atrakcyjne ...