Labs Raport: derby Nowego Jorku, debiuty George’a, Anthony’ego i Paula

Mateusz Jakubiak Strona Główna 0

Za nami kolejna noc z przedsezonowymi zmaganiami w NBA. Tej nocy oczy kibiców były zwrócone w szczególności na Nowy Jork, gdzie mieliśmy pojedynek obydwu drużyn z tego miasta, a także na Tulsę w Oklahomie, ponieważ w tym miejscu Thunder podejmowali Houston Rockets. Co się działo podczas minionej nocy? Poniżej krótka informacja o każdym ze spotkań.

Kibice w Madison Square Garden po raz pierwszy mogli zobaczyć swoich ulubieńców i od razu bez największej gwiazdy drużyny w ostatnich latach, czyli Carmelo Anthony’go. Kluczową w meczu okazała się być trzecia kwarta, która została wygrana przez gości z Brooklyn Nets 34-21. New York Knicks próbowali odrobić straty w ostatniej ćwiartce, jednak było to za mało, aby móc odmienić losy spotkania. Ostatecznie Nets wygrali 115-107, a najjaśniejszym punktem zwycięskiej ekipy był D’Angelo Russell, autor 19 punktów i 4 asyst. Wtórowali mu z ławki Sean Kilpatrick (15 punktów, 4 zbiórki) oraz Joe Harris (13 punktów, 3 zbiórki). Dla pokonanych najlepiej punktował Tim Hardaway Jr., który zapisał na swoim koncie 17 punktów i 7 zbiórek.

W Nowym Orleanie doszło do pojedynku drużyn o odmiennych celach w nadchodzącym sezonie. Dość nieoczekiwanie to przewidywani na jeden z najsłabszych teamów w całej stawce Chicago Bulls okazali się lepsi od mających nadzieję na playoffs New Orleans Pelicans i zwyciężyli 113-109. Na wyróżnienie zasłużył wśród przyjezdnych Jerian Grant, który zdobył 11 punktów, a do tego rozdał 9 asyst. Gospodarze mieli w swoich szeregach duet DeMarcus Cousins (20 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst) – Anthony Davis (24 punkty, 10 zbiórek, 3 asysty), jednak nie wystarczyło to na gości z Chicago.

Zdecydowanie najciekawiej zapowiadał się mecz w Tulsie, gdzie ekipa Oklahomy City Thunder podejmowała Houston Rockets, a więc był to pojedynek z samej czołówki Konferencji Zachodniej. W meczu nie mógł niestety zagrać Russell Westbrook, ale zgromadzeni kibice nie mogli narzekać. Swoje nieoficjalnie debiuty zaliczyli bowiem Paul George (15 punktów, 5 zbiórek) i Carmelo Anthony (19 punktów, 4 zbiórki), a w barwach „Rakiet” Chris Paul (11 punktów, 7 asyst). Najlepiej wśród gości z Houston zagrał jednak James Harden, autor 16 punktów i 10 asyst, który pomógł swoim kolegom w zwycięstwie 104-97.

W ostatnim wtorkowym spotkaniu również lepsza okazała się przyjezdna drużyna. Phoenix Suns pokonali w Portland miejscowych Trail Blazers 114-112, a szalę na korzyść gości przechyliła wygrana przez nich czwarta kwarta 41-27. Liderami swoich ekip byli Damian Lillard (18 punktów) oraz T.J. Warren (24 punkty). Na wyróżnienie zasłużył też Alex Len z Suns, który zebrał aż 14 piłek.

Brooklyn Nets 115@107 New York Knicks

Chicago Bulls 113@109 New Orleans Pelicans

Houston Rockets 104@97 Oklahoma City Thunder

Phoenix Suns 114@112 Portland Trail Blazers

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *