Labs raport: Lakers idą na pięści z Rockets, Kemba Walker zgasił Heat, Tatum przejmuje stery w Bostonie

Dawid Jedynak Strona Główna 16

Witajcie w niedzielny poranek. Pogoda dopisuje. Ludzie zewsząd idą na wybory. Jestem ciekawy jak wielu z Was czyta to w drodze do urny wyborczej. Za nami 10 spotkań… i to jakich! Działo się dzisiaj w nocy! Za nami pierwsze spotkania back to back. Myślę, że miało to wpływ na wyniki. Zgodzicie się ze mną? Były dzisiaj decydujące rzuty w końcówkach. Ben Simmons nie dokończył swoich zawodów. W Staples Center oprócz nominalnego spotkania koszykówki można było zobaczyć pojedynek na pięści!

Indiana wraca na właściwe tory. Nets nie sprostali wymaganiom gry dzień po dniu. I wiecie co? Jakoś mnie to nie dziwi, czas zacząć tankować. Chłopaki udowodnili już, że Nowy York jest ich. Czas złapać w siatki trochę talentu. Pierwsza kwarta toczyła się punkt za punkt, ale w gruncie rzeczy od samego początku Indiana była raczej tą stroną dominującą. Im dalej w las tym Pacers coraz dalej odjeżdzali Nets z wynikiem. Końcówkę spotkania już na spokojnie można było dogrywać w oparciu o dalszych graczy rotacji. Ubiegłoroczny MIP – Victor Oladpio zakończył na 25 punktach(50% fg), 7 zbiórkach, 3 asystach oraz 4 przechwytach. Bojan Bogdanović jakby wreszcie pojawił się w grze – 15 punktów(5/8 z gry 3/3 pm). Caris LaVert dzisiaj już tak nie świecił pomimo wysokiej skuteczności, ale 19 punktów uzbierał.

Brooklyn Nets 112 – 132 Indiana Pacers

Raptors wygrywają trzecie spotkanie! W Waszyngtonie za to nastroje pewnie pikują w dół. Przecież miało być tak pięknie! W dodatku dzisiaj na parkiecie nie zobaczyliśmy Kawhi Leonarda. W buty lidera wskoczył dzisiaj dobrze nam znany i lubiany Lowry. Kyle wrzucił 28 punktów(10/21 fg 4/9 3pm) oraz dodał 12 asyst. Ibaka dzisiaj rozpoczynał na ławce. Widać zapowiadane rotowanie składem dinozaurów. Problemem Wizards brak zbiórki. Ciekawe czy już ktoś tęskni za naszym rodakiem?  Ian Mahinmi to jest dobry, żeby muchy połapać! Bradley Beal – 32 punkty(12/21 fg), 6 asyst. Lider drużyny – John Wall za to oczek 25(7/16 fg) i również 6 asyst.

Toronto Raptors 117 – 113 Washington Wizards

Czy tylko ja w tych ruchach widzę reinkarnacje Kobe Bryanta? Ten fadeaway w samej końcówce to skądś mi przecież znane zagranie! Mówi się o tym, że Tatum to przyszły all-star. Idę krok dalej, to materiał na przyszłego MVP. Dzisiaj pokazał szeroki wachlarz ofensywny. Młody zdobył 24 punkty(8/15 fg 2/3 pm 6/6 ft) oraz 14 zbiórek. W końcówce spotkania był kluczowy. Nie boi się skubany trudnych rzutów. Jego osobiste zdecydowały o zwycięstwie Celtów. Dla przeciwwagi czas wyrównać to całe wychwalanie. Przy ostatniej akcji spotkania Tatum faulował przy próbie rzutu za trzy Trey Burke’a. Wydaje mi się, że można było tego uniknąć. Zawodnik NYK wykorzystał jednak tylko jedną ze swoich szans. Remis był już blisko. Ciekawe spotkanie, polecam zobaczyć skróty! Tim Hardaway Jr. najlepiej punktującym zawodnikiem ekipy z MSG, w 37 minut na boisku rzucił 24 punkty. Kevin Knox z urazem kostki nie dokończył zawodów! Może z jego obecnością udałoby się zwyciężyć Boston? Jak myślicie? Ach, nie zagrał też Gordon Hayward.

Boston Celtics 103 – 101 New York Knicks

Zadziwiający wynik. Zadziwiający Magicy! Ben Simmons pożegnał się z boiskiem już w pierwszej kwarcie. Co się stało? Prawdopodobnie coś z plecami. Trzymam kciuki za zdrowie Australijczyka. Pod jego nieobecność solidny występ zaliczył Embiid – 32 punkty(13/26 fg 3/5 pm), 10 zbiórek, 3 asysty. Kameruńczyk nie gra jednak jeszcze na poziomie MVP czy DPOY. Zwycięstwo nie byłoby jednak możliwe bez Filadelfijskiego Robin Hooda. JJ Reddick wypuścił dzisiaj 13 prób zza łuku, trafił 8(10/20 fg), uzbierał dzięki temu 31 oczek. W dodatku swoim rzutem na 17 sekund do końca odebrał zwycięstwo Orlando Magic. Co prawda… Magicy mieli swoją szansę aby doprowadzić do remisu, ale Gordon nie trafił swojego drugiego wolnego. Później mieli nawet szansę by wygrać, ale Ross przestrzelił rzut na wagę zwycięstwa. Nikola Vucević dzisiejszej nocy z linijką 27/13/12 – tripple-double zaliczone, wartość transferowa rośnie. Evan Fournier zdobył 31 oczek(12/23 fg 6/10 3pm).

Orlando Magic 115 – 116 Philadelphia 76ers

W Miami zabrakło czasu aby Żar mógł wygrać z Szerszeniami. Początek spotkania zdecydowanie należał do drużyny z Charlotte. Miami schodziło do szatni przegrywając 20 punktami. W trakcie przerwy Erik Spoelstra zmienił obliczę swojej drużyny. Miejscowym udało się dogonić ekipę Micheala Jordana. Uwierzcie mi, że w tym spotkaniu było bardzo dużo ciekawych wydarzeń. W decydującej akcji spotkania Wade zdecydował się rzucać za trzy na zwycięstwo. Chybił, ale udało mu się zebrać piłkę po swoim rzucie i doprowadzić do remisu. To jednak tej nocy było za mało na Kembę Walker’a. Lider Hornets pod batutą nowego trenera gra jak natchniony(chyba, że MJ przekazał mu sekretny napój z Kosmicznego Meczu). W finałowej akcji Kemba zdecydował się wjechać bezpardonowo pod kosz. Nie trafił, ale był faulowany – na pół sekundy do końca wykorzystał jeden ze swoich rzutów osobistych i zapewnił wygraną swojej drużynie. Jego Powietrzność może być dumna! Walker ukończył spotkanie z 39 punktami(13/31 fg 7/15 3pm), 5 zbiórkami oraz 7 asystami. Michael Kidd-Gilchrist kończy spotkanie z 7 punktami, ale też z 7 blokami! Josh Richardson jakby nieobecny. Wózek ciągnęła legenda klubu. Pan Wade ustrzelił 21 pkt(9/15 fg 2/6 3pm), vintage występ!

Charlotte Hornets 113 – 112 Miami Heat

Dzisiaj w nocy było gorąco. W spotkaniu Tłoków z Bykami również mieliśmy ciekawą końcówkę. Pistons ostatecznie wygrali, a myślę, że Bulls nie mają im tego za złe. Zach LaVine stracił piłkę w ostatniej akcji, która mogłaby doprowadzić do remisu bądź wygranej. Byłemu zawodnikowi Minnesoty trzeba jednak przyznać, że akcję wcześniej wkleił piękną trójkę, która doprowadziła do remisu. Decydujące punkty dla drużyny z Detroit zdobył Ish Smith. Blake Griffin zdobywcą 33 punktów(12/23 fg 5/7 3pm!), 12 zbiórek, 5 asyst. Zach LaVine wygląda coraz lepiej, 33/3/3. Wybaczam mu ostatnią akcję tego meczu! Niech Bulls dalej zgarniają talent.

Detroit Pistons 118 – 116 Chicago Bulls

Patrzę zaspanym wzrokiem na wynik. Minnesota zdobyła 136 punktów. To znaczy, że Butler pewnie ponownie poprowadził Wilki do wygranej. Nic z tego. Zerkam na wynik przy logo Mavs a tu 140 oczek! Witam w nowej erze NBA! Jimmy Butler nie zagrał, czyżby dzisiaj zabrakło zwycięskiego charakteru? KAT zdobył w trakcie tego spotkania 31 punktów(9/16 fg 4/6 3pm). Pomagał mu jak mógł były najmłodszy MVP ligi – Derrick Rose, który wchodząc z ławki zaliczył 28 punktów oraz po pięć asyst i zbiórek. Luka Doncić dzisiaj wyglądał już dużo lepiej – 26 punktów(8/16 fg 4/9 3pm). DeAndre wyzbierał dzisiaj 10 piłek, sprzedał 5 bloków a w dodatku dostarczył 22 punkty. Takiego wielkoluda szukali w Dallas! Dla formalności jeszcze dodam, Mavs wyczyścili zdecydowanie przeważali na tablicach oraz zanotowali więcej asyst.

Minnesota Timberwolves 136 – 140 Dallas Mavericks

Baryłki zdecydowanie wygrywają. Nikola Jokić jest lepszym rozgrywającym niż wszyscy nominalni rozgrywający Suns razem wzięci. Taka prawda. Wspominany wcześniej Joker kończy zawody z potrójną dwójką. Ktoś zdziwiony? Na swoje konto zapisuje 35 punktów, 12 zbiórek, 11 asyst oraz cztery przechwyty. Mało? Oddał 11 rzutów, 11 trafił(3/3 3pm), na 11 prób z linii rzutów osobistych tylko jedna pomyłka. Może warto bym go przeprosił? DeAndre Ayton, on w ogóle był dzisiaj na parkiecie? Devin Booker trafił 5 na 15 rzutów, zebrał 25 punktów oraz 7 asyst.

Phoenix Suns 91 – 119 Denver Nuggets

Do przewidzenia. Chociaż sam przekornie postawiłem na Spursów. Przy obecnej sytuacji kibicuje im z czystego sentymentu i współczucia. DeMar DeRozan udowadnia swoją wartość, 28 punktów na 50% skuteczności oraz 9 asyst. Może jednak to Toronto nie było dla niego? Praktycznie cała pierwsza piątka generała Popa zagrała dobre zawody… no bo był jeszcze nijaki Jakob Poeltl i jego dwie zbiórki w 13 minut. Trail Blazers klasycznie, duet CJ i Damian nawrzucali razem 53 punkty na skuteczności 60% z gry. Lillard dodał 9 asyst i nastrzelał trochę więcej osobistych. Portland odjechało w drugiej kwarcie i Ostrogi mogły tylko pomachać na pożegnanie.

San Antonio Spurs 108 – 121 Portland Trail Blazers

Mówiłem, że to będzie LakeShow! Dzieje się w Los Angeles. Drugie spotkanie LeBrona w żółtym trykocie, debiut w Staples Center, a tu już przylatują Rakiety z Houston. Pojedynek z kategorii tych, które lubimy najbardziej. Gra toczy się na styku. Rakiety prowadzą, Lakers nadgania. Jeziorowcy budują przewagę, goście z Houston odwracają sytuacje. Niech żyje show! Rakiety strzelają, Lakersi biegają. Można było to przewidzieć. Druga kwarta utrzymuje się w podobnym stylu. To warto po prostu zobaczyć. Ostrzegam, nie jest to sztuka prezentująca wybitną defensywę. Na przerwę goście schodzą z 4 punktowym prowadzeniem.

I co? Następna kwarta i Houston zaczyna powoli trzymać swoją przewagę, dopiero na dwie minuty przed końcem tej odsłony za trzy trafia… Ball i daje LAL prowadzenie. Chwilowe. Znowu idziemy cios za cios. Chris Paul na minutę przed końcem tańczy z piłką i trafia z odchylenia. Na to odpowiada Hart, który po podaniu Kuzmy trafia za trzy. Paul przebiega na drugą połowę, Capela stawia zasłonę, Chris się nie zastanawia i dziurawi siatkę za trzy. Cios za cios! Hart bierze piłkę w dłonie biegnie na kosz oponenta i kończy layupem. Ostatnia akcja kwarty. Kto ją kończy? Tak, CP3 zaczyna się coraz bardziej rozkręcać, to jego czas…ale już niedługo.

Przechodzimy do finału. Rockets zaczynają z jednopunktowym prowadzeniem. Atmosfera na parkiecie jest już napięta. Zawodnicy pokazują nam naprawdę dobry basket. Na 6 minut przed końcem spotkania mamy 109-104 dla Rakiet. Rajon Rondo bierze gałę i trafia layupem. Następnie Ball zagrywa do McGee, ten kończy alley oop’em. Lakers znowu złapali bezpośredni kontakt. Tu się dopiero zaczyna prawdziwa walka cios za cios. Z boiska wylatuje Rondo, Ingram i Paul. Najlepsza akcja Brandona Ingrama w tym meczu to szarża na doświadczonego rozgrywającego Houston! Szykują się chyba zawieszenia. Harden trafia dwa techniki. Rockets dalej mają piłkę. Na całe szczęście dla LeBrona i ekipy Tucker nie trafia za trzy. Lance atakuje, wychodzi w górę – rzuca, nie trafia. Harden inicjuje atak Rakiet. I co się dzieje? Harden wymusza faul na Joshu Harcie, w dodatku przy rzucie za trzy! Lakers sprzyja szczęście, dwie pierwszy próby pudłuje, trzecia na miejscu. Kuzma zdobywa punkty dla Lakers. Po drugiej stronie odpowiada Capela, który po chwili fauluje Jamesa. LeBron trafia dwa osobiste. Na tablicy 114-112 dla gości, 2:51 do końca. Harden bierze spaldinga w swoje dłonie, posyła podanie w róg do dobrze ustawionego PJ Tuckera, on tym razem już się nie myli. Capela popełnia kolejny faul, tym razem jeden osobisty na koncie Lanca Stephensona. W tym momencie Harden kończy praktycznie spotkanie trójką po swoim ulubionym zagraniu. Została minuta do końca. Reszta spotkania to formalność.

Co robiło różnicę? Spójrzcie na statystykę związaną z rzutami trzypunktowymi. Goście: 16/42 3pm –  38%. Gospodarze: 8/32 3pm – 25%. W Lakers potrzebni są strzelcy! Dzisiaj najlepszym strzelcem był krytykowany za mechanikę swojego rzutu Lonzo Ball. Młody rzucił 8 trójek z czego trafił 4, całkiem nieźle. Rondo 13/7/10… szkoda, że puściły mu nerwy. LeBron 24/5/5. Po drugiej stronie dobry występ Chris Paula zdobył 28 punktów, zebrał 7 piłek, rozdał 10 asyst i dobrą zaczepkę.

Zastanawialiśmy się kiedy gracze Lakers coś zmalują. Trzeba było poczekać do drugiego spotkania.

Houston Rockets 124 – 115 Los Angeles Lakers

16 Komentarze

  1. Fajny mecz Rockets – Lakers, szkoda wielka, że zakończył się skandalem…
    Nie kocham Rakiet – boli mnie ciągłe wymuszanie fauli Brody, arogancja i bezczelność CP3, ale szanuję ich umiejętności koszykarskie. Niemniej jednak – za całe zamieszanie związane z bójką odpowiedzialność ponosi CP3 i biorąc pod uwagę, że jest szefem związku zawodowego zawodników grających w NBA – powinien dostać karę z 5 spotkań zawieszenia. Naturalnie kara dla graczy LAL też powinna być – Rondo i Ingram też powinni być ukarani, ale znacznie słabiej.
    Sorry – CP3 wsadził Rondo palec do oka – celowo i z premedytacją – gdyby to było na ulicy, to pewnie byłoby postępowanie sądowe…
    Sorki, musiałem sobie ulżyć, bo chamstwa i arogancji nie znoszę. Rockets wygrali, bo są lepsi, ale można zachowywać się godnie i wygrywać – wtedy masz szacunek na najwyższym poziomie…

    Co do 76ers – to odnoszę wrażenie, że ta drużyna jest sztucznie napompowana i nie radzą sobie z hajpem na nich. Grają nonszalancko i dziś wygrali szczęśliwie. Simmons jest wielkim talentem, Sarić też ma spore umiejętności, tylko jest za mało wykorzystywany, a JoJo musi popracować trochę bardziej nad sobą a nie na twitterach etc. Zwłaszcza do tego ostatniego mam spore zastrzeżenia i na chwilę obecną 76ers są sporo słabsi od Bostonu i Toronto. (nie mogę się doczekać, jak spotkają się w finale konferencji!)

    Chicago – Detroit – czy ktoś pamięta, jakie to były mecze MJ vs Bad Boys… kiedyś to było ;))

    Jeszcze 2-3 mecze i kwas rozleje się po Waszyngtonie….

  2. ,,Chicago – Detroit – czy ktoś pamięta, jakie to były mecze MJ vs Bad Boys… kiedyś to było ;))”
    Niestety nie mogę tego pamiętać, ale znam historię tych spotkań. Oglądałem spotkania bądź skróty spotkań. Dzisiaj ten pojedynek wyglądał jak namiastka tych czasów 🙂 marna, ale namiastka

  3. Paul i Ingram powinni dostać zawieszenia na 41 meczów.

    1. może i powinni dostać po 10 spotkań w plecy (Rondo też!) ale nie czarujmy się CP3 to wielka szych w NBA, jak dostanie 2-3 spotkania to góra, Ingram być może 5 za cios (ten drugi)

      1. ****szycha*** – kasa i wyniki muszą się zgadzać

        1. To też, ale CP3 jest szefem związku zawodowego koszykarzy:
          https://nbpa.com/leadership/

          1. o tym właśnie mówię, przecież to jest główny reprezentant interesów, zawodników w NBA

  4. Na najmniejszą karę zasługuje Rondo. CP3 za rozpoczęcie bijatyki i Ingram za jej zakończenie powinni dostać po 10 meczów.
    Mecz fajny i pokazuje potencjał LAL, ale też ich nieopierzenie. Rockets z taką grą mogą sobie pomarzyć o rewanżu na Warriors, zostaną pożarci.

    1. Nie zgodzę się.
      Ingram rozpoczął – odepchnął Hardena po swoim faulu. Akt triumfu fantazji nad zdolnościami (koszykarskimi, intelektualnymi?). No i ten wystrzelony partyzant na końcu w CP3 … powinni go ostro usadzić.
      Rondo? Pytanie czy faktycznie splunął na CP3. To sporo zmienia.

      Widzieliście minę Floyda przy linii? Docenił sierpowego Paula :-).

      1. Ale z czym się nie zgadzasz?
        Bo że Ingram zasługuje na najwyższą karę (co zresztą dostał – 4 mecze) to chyba oczywiste.

        Natomiast nie jestem w stanie ocenić, czy Rondo napluł na CP3, nie widać tego na żadnej powtórce, a sam Rajon stanowczo zaprzeczył. Może być też tak, że w ożywionej dyskusji w trakcie wzajemnego krzyczenia Rondo miał tzw. „soczystą” wymowę, a Paul uznał to za oplucie.

        Tak czy inaczej najniższą karę dostał CP3, co chyba nikogo tutaj nie zaskoczyło.

  5. Ingram odepchnął Hardena od sędziego za to że ten bezczelnie domaga się wszystkiego, dodatkowo wyskoczył z pretensjami do sędziego że ten wyolbrzymia, reakcja nieopierzonego młokosa, późniejszy cios to już faktycznie przegięcie, ale wg mnie wszyscy trzej powinni dostać to samo, Artest stracił sezon za zadymę, tutaj gdyby miało być to sprawiedliwie ocenione, to minimum po 20 gier dla CP i Rondo plus Ingram 30 gier i kara finansowa. Tak to widzę

  6. Oj tam, przesadzacie z tymi karami. „Za moich czasów” oglądania to było na porządku dziennym. A poza tym, wszyscy podobno tęskną za koszykówką lat 80-90-tych, a tu nagle taki zapał w zawieszeniach.

    1. Lata 90. to też „moje czasy” oglądania, ale wcale nie tęsknię za regularnymi bijatykami. Z drugiej strony, kibice mogą być zadowoleni, kolejne starcia Rockets i Lakers będą bardziej emocjonujące 🙂

      1. Niekiedy takie spięcia są jedynymi ciekawymi fragmentami w całym meczu. Jestem za, ale bez przesady jak to zrobił kiedyś MWP.

  7. Pingback:NBA podjęła decyzję po bójce w meczu Lakers z Rockets - NBA Labs – strona o koszykówce NBA. Wyniki, aktualności, relacje i analizy.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *