Labs Raport: LeBron prześcignął Jordana, Hayward wygrał mecz dla Celtics, niespotykana końcówka w Chicago

Mateusz Jakubiak Strona Główna Wyniki 0

NBA zaplanowała na minioną noc aż dziesięć spotkań. Na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata działo się naprawdę sporo, a więcej przeczytacie w poniższym raporcie!


Philadelphia 76ers 107@108 Chicago Bulls

Otto Porter Jr. przygotowywał się już do kontroli antydopingowej, kiedy okazało się, że Chicago Bulls muszą powrócić na parkiet, aby po raz drugie przypieczętować swoją wygraną. Na 1,6 sekundy przed końcem Zach LaVine trafił layup z faulem, jednak pomylił się z linii rzutów wolnych. Ten sam koszykarz przerwał podanie Bena Simmonsa do Jimmy’ego Butlera, a w hali rozległa się końcową syrena. Obie drużyny zdążyły już zejść z boiska, jednak sędziowie sprawdzili powtórki i zauważyli, że sygnał rozległ się pół sekundy za wcześnie. 76ers i Bulls byli zmuszeni do powrotu, aby dokończyć rywalizację zgodnie z przepisami. Podana zza linii do Butlera piłka wyślizgnęła mu się jednak z rąk i gospodarze już po raz drugi mogli świętować zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem.


Boston Celtics 111@109 Sacramento Kings

Pomyłka Gordona Haywarda mogła kosztować Celtics cały mecz. Na 7.6 sekundy przed gwizdkiem sędziego faulował na łuku Buddy’ego Hielda, który wykorzystał trzy rzuty wolne i doprowadził do remisu 109-109. Boston nie miał żadnych przerw na żądanie. Musieli improwizować. Haywardowi udało się zrehabilitować za błąd, który posłał Hielda na linię rzutów wolnych i sam trafił trudny rzut, który ostatecznie dał Celtics zwycięstwo.

”Czułem się wspaniale, bo mój faul mógł kosztować nas zwycięstwo. Starałem się odegrać za ten błąd. Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać i że znaleźliśmy sposób, aby zwyciężyć w tych dwóch ostatnich meczach zwłaszcza z uwagi na to przez co teraz przechodzimy. [Ten sezon] To był roller coaster, a my chcemy być na fali, gdy przyjdzie czas Playoffs.” – mówił po meczu bohater spotkania, Gordon Hayward.

Celtics wygrali dwa mecze z rzędu i w ostatnich dziesięciu meczach mają po równo zwycięstw i porażek. Do znajdujących się na 4. miejscu Philadelphia 76ers brakuje im 1.5 meczu.


Miami Heat 91@84 Charlotte Hornets

Przebudził się Hassan Whiteside, autor 18 punktów, 15 zbiórek i 5 bloków, a do pomocy miał dziś Kelly’ego Olynyka, który zapewnił przyjezdnym 22 oczka i 11 zebranych piłek. Dla obu zespołów było to bardzo ważne spotkanie, ponieważ Heat i Hornets rywalizują ze sobą o miejsce w Playoffach. Szerszenie mają ostatnio spadek formy, a porażka z Miami to dla nich druga wtopa z rzędu. Z kolei Heat są do przodu o kolejne trzy spotkania w ostatnim czasie. Kolejny pojedynek między tymi drużynami już 17 marca.

Dla Dwyane’a Wade’a był to ostatni mecz w Charlotte. Wymienił się koszulką z Kembą Walkerem, na której umieścił dedykację: ”I love your heart. Keep going.”


Minnesota Timberwolves 114@131 Detroit Pistons

Detroit Pistons wygrali z Minnesotą Timberwolves, przedłużając serię wygranych spotkań do trzech. Timberwolves prowadzili już szesnastoma punktami w pierwszej kwarcie, gdy Andre Drummond trafił za trzy z końcową syreną. Tłoki odrobiły straty na przełomie drugiej i trzeciej odsłony. W pierwszych minutach czwartej kwarty Pistons zaliczyli potężny run 30-7, a Taj Gibson został wyrzucony z parkietu za uderzenie Drummonda łokciem podczas zbiórki.

Kilka minut po faulu Gibsona parkiet musiał opuścić Towns, który przekroczył limit fauli. Towns, który od czasu wypadku samochodowego gra naprawdę rewelacyjnie, zdobył tym razem 24 punkty. Andre Drummond zanotował szesnaste z rzędu double-double i jest już o krok od pobicia swojego rekordu, który wynosi osiemnaście. Bilans 8-2 Tłoków w ostatnich dziesięciu spotkaniach jest najlepszym wynikiem w lidze.


Dallas Mavericks 123@132 Washington Wizards

Luka Dončić zagrał kolejne bardzo dobre spotkanie,  lecz jego Dallas Mavericks przegrali na wyjeździe z Washington Wizards. Wszystkie oczy fanów Mavericks (Wizards zapewne też) były zwrócone w kierunku Dončicia i Dirka Nowitzkiego, dla którego jest to prawdopodobnie ostatni sezon w NBA. Tymczasem Dwight Powell ustanowił swój nowy rekord kariery, trafiając 11 z 12 oddanych rzutów, co złożyło się na wynik 26 punktów. Dončić uzyskał 31 punktów, 11 zbiórek, 7 asyst i 4 przechwyty.

Ozdobą spotkania nie były jednak wyczyny zawodników Mavericks, lecz spektakularny wsad Bradley’a Beala nad mierzącym ponad siedem stóp (218 cm) Salahem Mejrim. „Jestem dumny z siebie, bo wiecie, że nie robię wsadów. Prawdopodobnie nie skakałem tak wysoko od czasów high-school”, powiedział z uśmiechem po spotkaniu Beal, który z dorobkiem 30 punktów był najlepszym strzelcem w drużynie.

Mavericks zanotowali trzecią porażkę z rzędu i zrównali się bilansem z Wizards. Może mieć to duże znaczenie w kontekście loterii draftowej za kilka miesięcy.


San Antonio Spurs 111@104 Atlanta Hawks

LaMarcus Aldridge i Derrick White poprowadzili San Antonio Spurs do zwycięstwa nad Atlanta Hawks w pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie. Tym samym Spurs kontynuują serię wygranych spotkań po nieudanym rodeo trip. Zarówno Aldridge, jak i White rzucali tej nocy z bardzo wysoką skutecznością – Aldridge uzyskał 32 punkty, trafiając 11 z 16 oddanych rzutów, natomiast White zakończył spotkanie z dorobkiem 18 punktów. Dodatkowo White zanotował aż sześć bloków. Dobra gra w obronie White’a sprawiła, że Trae Young był w stanie trafić tylko osiem z 24 prób, pudłując przy tym aż sześć z siedmiu rzutów za trzy. Ostatecznie Young został najlepszym strzelcem w zespole z 22 oczkami na koncie, jednak to nie wystarczyło na pokonanie znacznie lepiej dysponowanych tej nocy Spurs.


Cleveland Cavaliers 107@113 Brooklyn Nets

Tym razem obyło się bez trzech dogrywek, lecz emocji nie brakowało. Cavaliers zaczynali czwartą kwartę z pięciopunktową przewagą, lecz Nets szybko odrobili straty. Za sprawą wracającego po kontuzji Spencera Dinwiddie’ego Nets zdołali odskoczyć przeciwnikom na kilkanaście punktów. Wchodzący z ławki Dinwiddie był najlepszym strzelcem drużyny, zdobywając łącznie 28 punktów. D’Angelo Russell trafił cztery rzuty za trzy, a w całym spotkaniu uzyskał 25 oczek. Dla Cavaliers najwięcej punktów zdobył Love – 24, który poza tym zebrał aż 16 piłek.

Zwycięstwo Nets oznacza, że ci dalej są blisko szóstych w tabeli konferencji wschodniej Detroit Pistons. Oba zespoły mają teraz na koncie jedną wygraną więcej niż ilość porażek, lecz Nets rozegrali cztery spotkania więcej (32-31 Pistons, 34-33 Nets). Nets wygrali trzy z czterech spotkań z Cavaliers w tym sezonie.


Utah Jazz 114@104 New Orleans Pelicans

Powtórka meczu z poniedziałku, lecz tym razem drużyny zamieniły parkiet. Po porażce we własnym domu dwa dni temu, Utah Jazz stanęli jeszcze bardziej zdeterminowani do kolejnego spotkania w Nowym Orleanie przeciwko Pelicans. Po rutynowym zejściu Anthony’ego Davisa w środku trzeciej kwarty tracący szesnaście punktów do rywali Pelicans ruszyli w pogoń, chcąc powtórzyć poniedziałkowy rezultat. Jazz jednak odbudowali swoją przewagę, a w końcówce spokojnie mogli kontrolować przebieg spotkania. Derrick Favors zdobył 25 punktów, a Rudy Gobert – poza uzyskaniem 22 punktów –  zanotował także cztery bloki. Mitchell również uzyskał 22 oczka. Spośród Pelicans najbardziej skuteczny był Julius Randle, który zakończył spotkanie z dorobkiem 23 punktów. Davis zagrał przez standardowe 21 minut, zdobywając w tym czasie 16 punktów; tyle samo punktów uzyskał Jrue Holiday.

Jazz wygrali piąte spotkanie w ostatnich sześciu pojedynkach. Nadal zajmują szóste miejsce w tabeli konferencji zachodniej, lecz tracą już tylko dwa mecze do Rockets, Thunder i Blazers. Pelicans mają tyle samo zwycięstw, co Lakers i Timberwolves, lecz przegrali dwa spotkania więcej.


New York Knicks 96@107 Phoenix Suns

Pojedynek drużyn z dna obu konferencji rozstrzygnięty na korzyść Zachodu. Devin Booker poprowadził Phoenix Suns do trzeciego zwycięstwa z rzędu, tym razem nad tankującymi New York Knicks. Nowojorczycy przegrali drugą i trzecią kwartę łącznie 23 punktami, a w ostatniej przy ustalonym już wcześniej rezultacie Suns pozwolili sobie na odrobinę luzu. Po stronie Suns szalał Devin Booker, który poprawił swój najlepszy wynik w sezonie, zdobywając aż 41 punktów. Trafił aż 14 z 23 oddanych rzutów, w tym sześć na dziesięć trójek. W barwach Knicks najlepiej zaprezentował się wracający po kłopotach z kostką DeAndre Jordan, który zanotował double-double (17 pkt, 14 zb). Oba zespoły straciły już matematyczne szanse na występ w fazie play-off.


Denver Nuggets 115@99 Los Angeles Lakers

Pomimo prześcignięcia Michaela Jordana w ilości zdobytych punktów w karierze, LeBron James nie będzie raczej wspominał tego spotkania zbyt dobrze. Dowodzone przez LeBrona Los Angeles Lakers zanotowało czwartą porażkę z rzędu, uznając tym razem wyższość Denver Nuggets. Już w drugiej kwarcie James celnym lay-upem wysunął się na czwarte miejsce na liście wszech czasów. Nie zmieniało to faktu, że w tamtym momencie Lakers przegrywali już szesnastoma punktami. Jeziorowcom udało się zbliżyć na dystans dwóch punktów na początku czwartej odsłony, mimo to Nuggets nie pozwolili wyjść rywalom na prowadzenie, a nawet ponownie zaczęli budować swoją przewagę. Ostatecznie Denver wygrało to spotkanie, przerywając tym samym serię trzech porażek. LeBron zdobył 31 punktów, zebrał 7 piłek i zanotował 7 asyst. Dwie asysty od zanotowania kolejnego triple-double w sezonie był Nikola Jokić, który miał 12 punktów, 17 zbiórek i 8 asyst. Na parkiet nie wyszli kontuzjowani młodzi zawodnicy Lakers, Lonzo Ball, Kyle Kuzma i Brandon Ingram.

 

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *