Labs Raport: nieudany powrót DeRozana do Toronto, dwie dogrywki w Oklahoma City

Sebastian Niedzielski Strona Główna Wyniki 0

Dzisiejszej nocy na parkietach NBA rozegrano dziewięć spotkań. Fani Raptors przywitali owacjami na stojąco DeMara DeRozana, dla którego było to pierwsze spotkanie w Toronto w barwach innego zespołu. Dwie dogrywki były potrzebne do rozstrzygnięcia świetnego meczu Jazz – Thunder, Karl-Anthony Towns po raz pierwszy w karierze opuścił spotkanie, a Washington Wizards przegrywają pomimo 46 punktów Bradley’a Beala. Zapraszamy na Labs Raport.


Washington Wizards 110@123 Charlotte Hornets

Charlotte Hornets wygrali z Washington Wizards w pojedynku drużyn z Southeast Division. Czarodzieje prowadzili po pierwszej kwarcie jedenastoma punktami, lecz Szerszenie odrobili wszystkie straty w drugiej kwarcie i schodzili na przerwę po pierwszej połowie z prowadzeniem. W trzeciej kwarcie Hornets odskoczyli rywalom na szesnaście punktów. Wizards bezskutecznie próbowali jeszcze nawiązać walkę. 27 punktów i 11 asyst dla gospodarzy zanotował Kemba Walker, a startujący po raz pierwszy w tym sezonie na pozycji shooting guard Nicolas Batum uzyskał 20 oczek. Najwięcej punktów w sezonie zdobył Bradley Beal – 46, co jednak nie wystarczyło na pokonanie wyżej notowanego rywala.


New Orleans Pelicans 111@126 Indiana Pacers

New Orleans Pelicans roztrwonili dwudziestopunktową przewagę z pierwszej połowy, pozwalając Indiana Pacers na odniesienie siódmego zwycięstwa w ośmiu ostatnich spotkaniach. Do odrobienia strat szczególnie przyczynił się Wesley Matthews, który trafił w trzeciej kwarcie aż 15 punktów (łącznie uzyskał 24 punkty). Z dorobkiem powyżej 15 punktów spośród gospodarzy skończyło jeszcze czworo zawodników – Bogdanović (20), Sabonis (18 + 12 zb), Evans (17), Young (16). Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, Anthony Davis zagrał tylko 20 minut, w tym czasie zdobywając 15 punktów. Świetne spotkanie rozegrał wchodzący z ławki Cheick Diallo, który zanotował mocne double-double (14 pkt, 16 zb). Myles Turner nie pojawił się na parkiecie z powodu stłuczenia lewego biodra.


Chicago Bulls 110@109 Orlando Magic

Dwa celne rzuty osobiste Lauriego Markkanena na 1,5 sekundy przed końcem spotkania dały zwycięstwo Chicago Bulls. Aaron Gordon nie zachował zimnej krwi, faulując Fina, gdy ten oddawał rzut za trzy punkty. Markkanen spudłował pierwszy rzut osobisty, lecz więcej razy się nie pomylił i zapewnił wygraną Bykom. Evan Fournier, który wcześniej celną trójką wyprowadził Magic na prowadzenie, oddał niecelny rzut równo z syreną kończącą spotkanie. Markkanen uzyskał kolejne w tym sezonie double-double (25 pkt, 11 zb), a Zach LaVine dodał od siebie 22 punkty. Double-double zanotował również Nikola Vucević (19 pkt, 13 zb), choć wśród Magic w ilości punktów przewodził Evan Fournier – 22.


San Antonio Spurs 117@120 Toronto Raptors

Dla DeMara DeRozana było to pierwsze spotkanie w Toronto od czasu wymiany z San Antonio Spurs. Kanadyjska publiczność przywitała najlepszego zawodnika w historii klubu owacjami na stojąco, a w trakcie pierwszej przerwy w grze wyświetlono film dedykowany DeRozanowi, dziękując mu w ten sposób za wszystkie lata spędzone w Toronto. Pierwsza połowa była dość wyrównana. Marc Gasol szybko złapał trzy faule, przez co jego czas na parkiecie był mocno ograniczony. Fatalną skuteczność w pierwszej połowie notował Kawhi Leonard (2/13 FG), lecz Raptors nadrabiali to skutecznością zza linii rzutu za trzy punkty (12/22 3FG). Żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewagi większej niż 7 punktów, co zapowiadało ciekawą końcówkę. Na 24 sekundy przed końcem Spurs prowadzili 117-116 i mieli posiadanie. DeRozan popełnił wówczas bardzo kosztowny błąd – stracił piłkę na wysokości połowy boiska, a Leonard spokojnie zakończył akcję wsadem.

Raptors zebrali piłkę po niecelnym rzucie Bertansa, po czym Leonard ustanowił wynik spotkania celnymi rzutami osobistymi. Leonard ostatecznie zdobył 25 punktów przy słabej skuteczności (8/23 FG, 35%). Z bardzo dobrą skutecznością rzucał Pascal Siakam, który uzyskał 22 punkty. Dobre spotkanie rozegrał cały podstawowy skład Raptors, który zdobył aż 94 ze 120 punktów zespołu. Dla Spurs najwięcej punktów zdobył DeRozan – 23.


Detroit Pistons 125@122 Atlanta Hawks

Pomimo że Blake Griffin został wyrzucony przez sędziów z parkietu w trzeciej kwarcie, Detroit Pistons udało się pokonać na wyjeździe Atlanta Hawks, dzięki czemu umacniają się na ósmej pozycji konferencji wschodniej. Po celnym rzucie za trzy, Griffin krzyknął coś w kierunku ławki Hawks, za co sędziowie przyznali mu drugi faul techniczny w tym spotkaniu, co zmusiło Griffina do opuszczenia parkietu. Jastrzębie odrobiły stratę dziesięciu punktów do Tłoków, lecz rywale nie odpuszczali. W emocjonującej końcówce wynik spotkania ustanowił Thon Maker celną trójką na 17 sekund przed końcem meczu. Najwięcej punktów dla Pistons zdobył Reggie Jackson – 32, warto wyróżnić również Andre Drummonda, który zanotował monstrualne double-double (26 pkt, 21 zb). Drużyną gospodarzy dowodził Trae Young (30 pkt, 10 as) przy wsparciu weterana Vince’a Cartera (16 pkt).


Minnesota Timberwolves 115@104 New York Knicks

Minnesota Timberwolves zwyciężyli na wyjeździe z New York Knicks, którzy dalej przewodzą w wyścigu po najgorszy bilans ligi. Karl-Anthony opuścił spotkanie po raz pierwszy w karierze, przerywając serię 303 występów z rzędu wskutek wypadku samochodowego, w którym uczestniczył w czwartek w Minnesocie. Szczegóły tego incydentu nie są znane, lecz lekarze nie zezwolili koszykarzowi Wolves na udział w spotkaniu po tym, jak Towns zdążył dołączyć do drużyny w Nowym Jorku. Ze słów trenera Ryana Saundersa wynika, że nic poważnego się nie stało. Pod nieobecność Townsa najwięcej punktów dla Timberwolves uzyskał Derrick Rose – 20, a najlepszy wynik w sezonie zanotował Taj Gibson – 19. Po 20 punktów dla Knicks zdobyli Damyean Dotson (z czego 18 w pierwszej kwarcie) oraz Kevin Knox, a DeAndre Jordan dorzucił od siebie double-double (16 pkt, 19 zb).


Los Angeles Clippers 112@106 Memphis Grizzlies

Los Angeles Clippers pokonali Memphis Grizzlies, doświadczając ich trzecią porażką z rzędu. Już po pierwszej kwarcie Clippers prowadzili kilkunastoma punktami, a w środku drugiej kwarty ich przewaga wynosiła nawet 22 oczka. Grizzlies przeprowadzili wówczas szaloną pogoń, zakończoną runem 12-0 i wyrównującą trójką Avery’ego Bradley’a. Po trzeciej kwarcie Grizzlies minimalnie prowadzili, ale Clippers nie pozwolili im na odskok. W końcówce Clippersom udało się odskoczyć na kilka punktów, na co Grizzlies nie potrafili już skutecznie odpowiedzieć. 30 punktów dla zwycięzców zdobył rezerwowy Montrezl Harrell. 10+ punktów dla LAC zanotowali jeszcze tylko Danilo Gallinari – 23, oraz Lou Williams – 18. Rozgrywający Grizzlies, Mike Conley skończył spotkanie z dorobkiem 25 punktów i 10 asyst, a Joakim Noah uzyskał double-double (22 pkt, 11 zb). Clippers rzucali ze znacznie lepszą skutecznością, lecz popełnili dwa razy więcej strat od rywali (24-11). Obie drużyny miały problem z oddawaniem celnych rzutów za trzy (24% oraz 28,1%). Clippers nie odpuszczają walki o play-off. Wygrana z Grizzlies sprawia, że Clippers zrównali się bilansem z siódmymi Spurs (33-27), którzy przegrali tej nocy w Toronto.


Denver Nuggets 114@104 Dallas Mavericks

Denver Nuggets wygrali z Dallas Mavericks, dzięki czemu powiększyli swoją serię zwycięstw do trzech. Po pierwszej połowie Nuggets prowadzili jednym punktem. Szybko cztery faule zanotował Nikola Jokić, przez co Nuggets byli zmuszeni ograniczyć jego czas gry w drugiej kwarcie.  Decydująca o losach spotkania była trzecia kwarta, w której Nuggets pokonali przeciwników szesnastoma punktami.  Pewni zwycięstwa Nuggets pozwolili Mavericks odrobić większość strat w czwartej kwarcie. Jokić był bliski uzyskania 13. triple-double w tym sezonie (19 pkt, 13 zb, 8 as). 17 punktów zdobył Paul Millsap, a wracający po kontuzji Isaiah Thomas zdobył 16 punktów w 16 minut. Po wyleczeniu urazu pachwiny do składu Nuggets powrócił Gary Harris. Luka Dončić nie wyszedł na parkiet z powodu bólu w prawej kostce. Zastępujący go w podstawowej piątce Jalen Brunson poprawił swój rekord kariery, uzyskując 22 punkty. Dwight Powell ustanowił swój nowy najlepszy wynik w sezonie – 20 oczek.


Utah Jazz 147@148 Oklahoma City Thunder

Żadna z drużyn nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na własną stronę w regulaminowym czasie. Pierwsza dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. Kolejny świetny mecz rozegrał Paul George, który spędził aż 50 minut na parkiecie, zdobywając w tym czasie aż 45 punktów. Pod koniec pierwszej dogrywki limit fauli przekroczył Russell Westbrook, któremu zabrakło dwóch asyst do osiągnięcia kolejnego triple-double (43 pkt, 15 zb, 8 as). Po drugiej stronie szalał Donovan Mitchell, oddając aż 35 rzutów, z czego tylko 14 było celnych (38 pkt). W Jazz świetnie spisali również Rudy Gobert (26 pkt, 16 zb, 9/12 FG) oraz Derrick Favors (24 pkt, 11 zb, 10/11 FG). Rozstrzygnięcie przyniósł dopiero zwycięski rzut Paula George’a na sekundę przed końcem drugiej dogrywki.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *