Labs Raport: Ostatni mecz Tobiasa Harrisa w Clippers, gorąca atmosfera w Los Angeles, Raptors lepsi od Sixers
NBA zapewniła sporą dawkę emocji, ale ostatnie wydarzenia przed trade deadline rzucają zupełnie inne światło na wygraną Clippers i przegraną Philadelphii 76ers. Na Los Angeles Lakers prowadzonych przez LeBrona Jamesa wylano kubeł zimnej wody w postaci 42-punktowej porażki z Indianą Pacers. Zapraszamy na Labs Raport!
Nie w pełni wyleczony Tobias Harris poprowadził LA Clippers do 30. wygranej w tym sezonie, która umocniła zespół na ósmej lokacie Zachodu. Skrzydłowy był autorem 34 oczek, w tym zwycięskiego jump shotu na 4.3 sekundy przed gwizdkiem sędziego. Hornets zmarnowali w tym spotkaniu 20 oczek przewagi, ale faktem jest, że Clippers zrobili show godne Los Angeles, rzucając na obwodzie 75% (15/17). Dla gospodarzy z Charlotte najwięcej oczek zanotowali Kemba Walkers (32) i Jeremy Lamb (22).
Dla Tobiasa Harrisa, Bobana Marjanovicha i Mike’a Scotta był to ostatni mecz w barwach Clippers. Dziś zostali wytransferowani do Philadelphii 76ers.
LA Clippers 117 @ 115 Charlotte Hornets
LeBron James był dziś podwójnie historyczny. Zanotował 32000 punkt i został najmłodszym graczem NBA, który doszedł do takiego progu punktowego w historii. Z drugiej strony, odniósł największą porażkę w swojej karierze. Indiana Pacers pozbawieni Victora Oladipo wypracowali 42-punktową przewagę. W Los Angeles ewidentnie humory nie dopisują, każdy siedzi na gorącym krześle i w efekcie przekłada się to bezpośrednio na wyniki. Dzisiejszym katem na LeBrona i spółkę okazał się Bojan Bogdanovic, autor 24 oczek. Indiana Pacers zrównali rekord organizacji w trafionych trójkach – w meczu z Lakers aż 19 rzutów zza łuku znalazło drogę do kosza.
Los Angeles Lakers 94 @ 136 Indiana Pacers
To była ważna noc w Cleveland dla Gordona Haywarda. Skrzydłowy po raz pierwszy wrócił do Quicken Loans Arena od czasu meczu otwarcia sezonu 2017/18, kiedy doznał przerażającej kontuzji. Dziś jednak stanął twarzą w twarz z demonami przeszłości i na skuteczności 9/14 zanotował 18, dodając do tego 6 zbiórek. Od drugiej kwarty jego Celtics kontrolowali spotkanie, a najlepiej punktującym zawodnikiem okazał się Jayson Tatum (25 oczek, 7 zbiórek), który łączony jest z Nowym Orleanem, gdyby Celtom udało się pozyskać Anthony’ego Davisa.
Kyrie Irving opuścił już trzecie z czterech starć z Cleveland Cavaliers od czasu wymiany do Celtics.
Boston Celtics 103 @ 96 Cleveland Cavaliers
Mike Conley rozegrał fantastyczne zawody, zdobywając 25 punktów i 9 asyst, w meczu, który mógł okazać się jego ostatnim spotkaniem w barwach Memphis Grizzlies. Miśki pokonały walczących o miejsce w Playoffach Minnesotę Timberwolves po tym, jak na 0.1 sekundę przed końcem dwa wolne po faulu Josha Okogie trafił Justin Holiday. Marc Gasol – łączony z Charlotte Hornets – nie wyszedł dziś na parkiet.
Minnesota Timberwolves 106 @ 108 Memphis Grizzlies
Prawdziwie ofensywny pojedynek rozegrano w Oklahomie, gdzie tutejsi Thunder podejmowali Orlando Magic. Gościom nie udało się wyjść zwycięsko z tego meczu, choć po pierwszej połowie prowadzili siedmioma punktami (69-62). Paul George znów czarował z piłką, notując 39 oczek, 8 zbiórek i 3 asysty i po raz kolejny udowodnił, że konwersacja o MVP sezonu nie może odbywać się bez niego. Russell Westbrook zanotował triple-double w postaci 16 oczek, 15 zbiórek i 16 asyst.
Po stronie Orlando Magic najlepiej punktowali Evan Fournier, autor 25 oczek, 5 zbiórek i 5 asyst oraz Terrence Ross, który zanotował dziś 26 punktów i 5 zbiórek.
Orlando Magic 122 @ 132 Oklahoma City Thunder
Łączony do niedawna z Memphis Grizzlies, Kyle Lowry zaliczył świetną pierwszą połowę, w której zdobył 17 z 20 swoich wszystkich punktów w meczu. Raptors świetnie funkcjonowali na boisku jako kolektyw i pomimo 37 oczek w wykonaniu Joela Embiida zatrzymali Philadelphię na 107 punktach, kończąc spotkanie z dwunastopunktowym prowadzeniem. Kawhi Leonard dodał 24 oczka, Serge Ibaka miał ich 20. Dla Sixers był to ostatni mecz w takim składzie – niebawem w ich trykocie pojawi się Tobias Harris.
Toronto Raptors 119 @ 107 Philadelphia 76ers
29 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst w wykonaniu Blake’a Griffina dało 24. zwycięstwo Detroit Pistons i przybliżyło ich o 1.5 meczu do znajdujących się na ósmej lokacie Wschodu Miami Heat. Ławka Tłoków zdobyła zaledwie 19 oczek, ale dobre zawody rozegrali starterzy Pistons – Reggie Jackson i wymieniony do Lakers Reggie Bullock zdobyli po 19 punktów, Andre Drummond zaliczył double-double w postaci 17 oczek i 16 zbiórek.
Dennis Smith Jr. zanotował dla gospodarzy z Knicks 25 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst.
Detroit Pistons 105 @ 92 New York Knicks
Hassan Whiteside poprowadził Miami Heat do 25. wygranej w sezonie, zapewniając swojej drużynie 28 oczek i 11 zbiórek. Gościom udało się powstrzymać Damiana Lillarda (13 punktów na skuteczności 5/15), a pałeczkę lidera przejął zdobywca 33 oczek CJ McCollum, który mimo starań nie zdołał zostawić zwycięstwa w Oregonie. Miami Heat zniszczyli Portland Trail Blazers na deskach (46-33), pozwolili im stanąć tylko 12 razy na linii rzutów wolnych, choć zespół Lillarda i spółki trafiał zza łuku na skuteczności 38.5% (15/39).
