Overtime: Porzingisa tęsknota za Anthonym?

Marta Kiszko Felietony Overtime Strona Główna 4

Pamiętacie draft 2015? New York Knicks wybrali wtedy z czwartym numerem Kristapsa Porzingisa. W Barclays Center rozbrzmiało jednogłośne buczenie, a Twitter został zalany negatywnymi komentarzami w stronę samego zawodnika, Phila Jacksona i całej organizacji z Wielkiego Jabłka. Można dużo powiedzieć o Mistrzu Zen w roli GMa Knickerbockers, ale trzeba oddać mu nosa do tego „łotewskiego patyczaka”, jak to zwykli określać Porzingisa niezadowoleni kibice ekipy z Madison Square Garden.

Wybór Łotysza był strzałem w dziesiątkę zwłaszcza w kontekście tego, że poprzedni mesjasz Nowego Jorku – Carmelo Anthony – pożegnał się z klubem i dołączył do Westbrooka i George’a. Porzingis bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców, którzy później za pośrednictwem social mediów bili się w pierś za pierwszą reakcję jeszcze z draftu 2015.

Bardzo dobrze rozpoczął ten sezon. Knicks wygrali parę trudnych spotkań z takimi drużynami jak Cavaliers, Raptors czy Pacers. Porzingis w nich błyszczał razem z Timem Hardawayem Jr., ale później przyszedł spory spadek formy, który właściwie trwa do dziś. Kristaps zaczął narzekać na zmęczenie i trudy obecnego sezonu. Jego USG% w stosunku do poprzednich rozgrywek wzrosło o 7.4% i obecnie jest szóstym najwięcej wykorzystywanym graczem NBA. Nie zrozumcie mnie źle, spadek formy nie równa się temu, że Porzingis nagle nie potrafi grać w koszykówkę. Zawodnik robi progres z roku na rok, ale widać w tym sezonie jak na dłoni, że coś zaczyna w nim pękać.

W obecnych rozgrywkach najczęściej rzuca z półdystansu i oddaje – najwięcej spośród wszystkich zawodników NBA – siedem prób na mecz na skuteczności 40.1%. Dla porównania w sezonie 2016/17 oddawał tylko 4.3 próby (41.8%). To nadal strefa, z której rzucał najczęściej, jednak różnice między midrange, a restricted area były niewielkie (3.4 próby). Na ten moment, w RA oddaje 3.2 prób na mecz, a to niewiele mniej niż w zeszłym sezonie.

Jego selekcja rzutowa jest dyskusyjna, bowiem większość swoich rzutów oddaje w pobliżu obrońcy (aż 59.7%). I robi to najczęściej w całej lidze – do tej pory oddał 55 takich rzutów, gdy przez całe (!) poprzednie rozgrywki miał ich na koncie 42. Prowadzi także w rzutach z odległości około metra od defensora. Kogoś Wam to przypomina? Carmelo Anthony w poprzednim sezonie z Knicks oddawał aż 9 prób na mecz w midrange, 72 z nich przez palce. Kristaps jest niebezpiecznie blisko – mam nadzieję, że to nie z tęsknoty za starym kolegą z drużyny i że ta transformacja stylu gry to tylko wypadek przy pracy. Aktualnie jego eFG% wynosi 48.8% i procent ten plasuje go na 135 miejscu pod względem skuteczności wśród wszystkich skrzydłowych ligi (Melo jest 136.).

Takie statystyki częściowo wynikają z tego, że Porzingis gra często w post (4.5 próby na mecz). Knicks są trzecią drużyną w lidze, która najczęściej kończy akcje właśnie w taki sposób. Kristaps mierząc 2,21 m. nie musi umieć kreować sobie rzutu – od tego ma resztę zespołu, która powinna stworzyć mu takie warunki, aby ułatwić mu czyste punktowanie. W Knicks brakuje spacingu. Drużyny przeciwne bardzo często podwajają Porzingisa, a ten musi się nauczyć, żeby nie forsować rzutów i umieć lepiej znajdować kolegów z drużyny. Zerknijcie na ten filmik:

NBA nauczyło się bronić Porzingisa, a on z kolei miewa problemy z czytaniem gry, co automatycznie prowadzi do strat, gdy próbuje podczas podwojenia jednak oddać piłkę komuś innemu. Nawet gdy nie jest dublowany i tak preferuje skończyć akcję z półdystansu, rzadko wchodzi pod kosz. Coraz częściej też gra izolacje, które nie wychodzą mu najlepiej, bo na poziomie 36%. Jego gra zaczyna być przewidywalna dla drużyn przeciwnych, bo wiedzą, że Porzingis słabo podaje przy tych podwojeniach, chce na siłę rzucać.

Porzingis chyba zdaje sobie sprawę ze swoich słabości i ostatnio komentował to w taki sposób:

Lepiej czytam defensywę [przeciwnika], podając w post, gdy jestem podwajany. Wcześniej za bardzo forsowałem rzuty, a teraz coraz częściej udaje mi się znaleźć kolegę, który jest na lepszej pozycji. Nadal jeszcze długa droga przede mną, żeby te podania były dokładniejsze albo, żebym od razu skutecznie był w stanie rzucać. To takie szczegóły. Nie specjalnie obchodzi mnie to, że nie rzucam po 30 punktów, jeśli prawidłowo uczestniczę w akcji. To jest to, co się liczy.”

No dobra, Kristaps, ja Ci życzę, żebyś wziął sobie do serca to, co sam powiedziałeś ostatnio mediom. Liczę też na to, że to chwilowy spadek formy i ten Anthonysm nie udzieli Ci się na dłużej.

Porzingis nadal pozostaje w topie ligi wśród wysokich i pozbawianie go z uwagi na jego mały dołek przydomka „Unicorn” (jednorożec) byłoby niewłaściwe. Kristaps jednak musi popracować nad wadami swojej gry. W przeciwnym razie zostanie po prostu tylko dobrym zawodnikiem, który nie będzie w stanie wyciągnąć Knicks z playoffowego dołka.


Dzięki!

4 Komentarze

  1. Drugi filmik ładnie pokazuje co tak naprawdę nie działa w NYK. Porzingis dostaje piłkę daleko od kosza z 10sek na zegarze. Absorbuje uwagę 4 obrońców (kazdy czeka zeby podwoic), ale wśród kolegów absolutne zero ruchu. Wychodzą mu na pozycję z 1.4sek do końca akcji, więc musi siłować swój rzut żeby nie zrobić straty.
    Do tego dochodzi klątwa przeciętnego zepsołu walćżacego o PO. Wiadomo, że jak patyczak haruje w ataku, haruje w obronie, to i musi mieć kontuzje. Z takim urazami w GSW nie grałby 3-4 tygodnie, ale NYK nie mogą dać mu się porządnie wyleczyć bo musi grać.

    1. Do tego dochodzi to, że otrzymując piłkę od razu rzuca.
      Obejrzałam parę spotkań na potrzeby tego tekstu, choć raczej daleko mi do Knicks, ale naprawdę spacing w tym zespole kuleje.

  2. Pingback:Zapowiedź dnia: Super Bowl Night, zaczynamy od 18:00. Boston vs. Portland. - NBA Labs – strona o koszykówce NBA. Wyniki, aktualności, relacje i analizy.

  3. Pingback:Overtime: Jabari Parker is back! - NBA Labs – strona o koszykówce NBA. Wyniki, aktualności, relacje i analizy.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Sprawdź też...
Orlando Magic wymienią Aarona Gordona?
Trade deadline pełną parą! Według Michaela Scotto z The Athletic prezydent klubu Orlando Magic, Jeff ...