Zapowiedź sezonu 2017/18: Los Angeles Lakers

Nowi włodarze klubu z Miasta Aniołów podjęli tego lata kilka ważnych decyzji. Kredyt zaufania skończył się D’Angelo Russellowi, natomiast nową nadzieją Lakers został Lonzo Ball. Trudno będzie jednak już w tym roku powalczyć o playoffy. Czy Los Angeles Lakers są w stanie sprawić niespodziankę?

OFFSEASON

Przybyli: Kentavious Caldwell-Pope, Brook Lopez, Lonzo Ball, Kyle Kuzma, Josh Hart, Thomas Bryant, Briante Weber

Odeszli: D’Angelo Russell, Timofiej Mozgow, Nick Young, Tarik Black, David Nwaba, Thomas Robinson

Zostali: Tyler Ennis, Luol Deng, Jordan Clarkson, Corey Brewer, Brandon Ingram, Julius Randle, Larry Nance Jr., Ivica Zubac

Lakers wymienili szybko D’Angelo Russella i Timofieja Mozgowa do Brooklyn Nets w zamian za Brooka Lopeza. W drafcie wybrali Lonzo Balla, Kyle’a Kuzmę, Josha Harta oraz Thomasa Bryanta.

W wolnej agenturze Jeziorowcy wydali cały swój cap space na roczną umowę Kentaviousa Caldwella-Pope’a. Wskoczy w miejsce Nicka Younga, który wybrał grę w Golden State Warriors. Przed rozpoczęciem sezonu z listy płac skreślony został Briante Weber.

ROTACJA

PG: Lonzo Ball, Tyler Ennis, Alex Caruso
SG: Kentavious Caldwell-Pope, Jordan Clarkson, Josh Hart
SF: Brandon Ingram, Luol Deng, Corey Brewer
PF: Julius Randle, Kyle Kuzma, Larry Nance Jr.
C: Brook Lopez, Ivica Zubac, Thomas Bryant

Trener: Luke Walton

Marta Kiszko:

Lakers wychodzą w kolejnym sezonie ligi w nowym składzie. W pierwszej piątce nadal zobaczymy Ingrama i Randle’a, ale nowe twarze pojawiają się na pozycji rozgrywającego, rzucającego obrońcy i środkowego. Walton zarzekał się, że poświęcili lato na wzmocnienie w defensywie, choć i tak trener nadal będzie stawiać na szybką, ofensywną koszykówkę. Lonzo Ball – w roli rozgrywającego – będzie generałem na parkiecie i to on dyktować będzie tempo gry drużyny. KCP będzie zarówno wsparciem w ataku, jak i w obronie. Brandon Ingram miał być jeszcze na początku preseason sprowadzony do bycia pierwszą opcją w ofensywie, ale ostatnie doniesienia przeczą temu i Lakers ponoć będą zadowoleni, jeśli będzie rzucać około 15 punktów na mecz. Na pozycji PF na pewno zobaczymy Juliusa Randle’a, który po preseason dobrze wygląda po atakującej stronie parkietu i coraz bardziej mu się „chce” w obronie. W końcu na pozycji środkowego wyjdzie Brook Lopez, po którym możemy spodziewać się rozgrywania wielu pick-and-rolli z Lonzo Ballem. Lopez będzie także rozciągać grę, więc na pewno będzie wsparciem dla Jeziorowców zza łuku. Lakers mają dobrze zapowiadającą się ławkę rezerwowych. Tyler Ennis podczas preseason pokazał, że potrafi rozgrywać (i z niektórymi zawodnikami ma naprawdę fajną chemię). Jordan Clarkson będzie backupem dla KCP i 6th manem Jeziorowców. Za Ingramem wychodzić będzie Deng, Brewer lub Kuzma. Ten ostatni może być także wsparciem dla Juliusa Randle’a, zabierając tym samym minuty Nance’owi Jr-owi. Brook Lopez otrzyma wsparcie w postaci Zubaca i Bryanta – obaj są bardzo perspektywicznymi środkowymi. Walton może chcieć ustawiać graczy w typowo smallballowej pierwszej piątce. Wówczas to któryś z PFów – Julius Randle albo Larry Nance Jr. – grałby na piątce. Walton ma do dyspozycji duzo talentu, może ciekawie rotować zwłaszcza wysokimi zawodnikami. Jednak nie spodziewajmy się po Lakers showtime’u w tym sezonie, choć na pewno ich rozgrywki będą fun-to-watch. Świat koszykówki na pewno najbardziej skupi się na Lonzo Ballu i Kyle’u Kuzmie.

PLUSY I MINUSY

Rafał Polkowski:

Dobry kolega powiedział mi: „Podobno powinno się sprzedawać informacje rozpoczynając od dobrej, później można przekazać jak jest faktycznie, a na koniec należy zostawić coś pozytywnego”. A więc pozytywów mamy kilka. Pierwszy to na pewno Kuzma. Zawodnik wybrany z 27. pickiem tego draftu. Pokazał w preseason naprawdę kawał dobrego basketu. Problemem będą zbiórki. Starszy z braci Lopezów znany jest z tego, że piłka po nietrafionym rzucie go nie szuka. Liczę, że nowa gwiazda w LAL poprawi drugi duży minus, a mianowicie straty. Ball powinien bardziej kontrolować grę, oraz dbać o to, aby piłka częściej trafiała do adresatów. Skład jest młody, ale też niedoświadczony, co za tym idzie będzie dużo biegania walki, ale również i dużo porażek. Nie wiem jaki wpływ na grę będzie miało ciągłe „gadanie” LaVara, ale przy czarnym PR ojca Lonzo, młodzi zawodnicy Lakers mogą nie udźwignąć presji. Ingram pokazał, że nie będzie nowym Durantem i ciągle czekam na jego niesamowity rozwój. Będzie pewnie też brakować atletyczności Lonzo do pilnowania przeciwników na jedynce. Jeżeli mówimy o pilnowaniu, to raczej obrona też nie będzie za szczelna. Jedynym dobrym obrońcą w pierwszej piątce jest KCP, ale to nie wystarczy. Każdy z kibiców Lakers raczej cieszy się, że na ławce siedzi Luke Walton. Legenda NBA, a nie…, wróć…, to jego ojciec był legendą. Luke jest naprawdę dobrym młodym trenerem. Nauczył się dużo od Steve Kerra. Jeżeli dostanie swobodę pracy to na bank wyciągnie dużo z młodych chłopaków. I wiecie dlaczego będzie lepiej niż w poprzednim sezonie? Bo LAL nie mają swojego picku w drafcie 2018.

OCZEKIWANIA

Dawid Ciepliński:

Lakers bez wątienia będą jednym z najbardziej fun-to-watch zespołów w nadchodzącym sezonie. Showtme 2.0. Z tą różnicą, że tym razem to nie Magic Johnson, a Lonzo Ball będzie kierował ofensywą zespołu z Los Angeles.

To będzie sezon radosnej koszykówki, granej w szybkim tempie, z dużą ilością punktów, nie tylko zdobywanych, ale także traconych, bo defensywa tej drużyny będzie prawdopodobnie jedną z najgorszych w lidze i to nawet pomimo tego, że w zespole są całkiem dobrzy obrońcy jak KCP, Deng czy też Bogut. To jednak będzie zdecydowanie za mało.

Atak będzie za to ich silną bronią, a system Waltona oraz wizja parkietu jaką ma Lonzo Ball (już teraz jedna z lepszych w lidze) i chęć z jaką dzieli się piłką z partnerami powinien tylko tę ofensywę nakręcać. Lakers powinni być bardzo dobrzy w kontrataku i półkontrataku i to nie tylko ze względu na to, że Zo potrafi od razu po wprowadzeniu piłki do gry jednym rzutem przez całe boisko znaleźć któregoś z partnerów na dogodnej pozycji do zdobycia punktów. W drużynie są również inni zawodnicy, którzy np. po zbiórce w obronie mają zielone światło od Waltona by iść od razu z piłką w stronę kosza przeciwników, jak Randle, Clarkson czy Ingram.

Jeśli zaś chodzi o grę w ataku pozycyjnym to system Waltona, w którym gracze tak chętnie dzielą się piłką, może być ich mocną stronę plus obecność Lopeza, który dodał w zeszłym sezonie trójkę do swojego repertuaru zapewni spacing i miejsce pod koszem na wjazdy zawodnikom obwodowym.
Światła w Staples Center będą skierowane oczywiście na Balla (i pewnie też jego ojca) i to jak odnajdzie się w lidze, jak sobie z tym wszystkim poradzi jest bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę jak duży jest na niego hype w Los Angeles, ale przecież nie samym Lonzo człowiek żyje.

Jest jeszcze Ingram, który w lidze letniej i preseason pokazał, że nie będzie się bał atakować kosza i pomimo tego, że dodał latem trochę masy (mógł trenować z Randlem, rezultaty byłyby z pewnością lepsze), to dalej jednak wygląda jak przerośnięty patyczak na tle bardziej doświadczonych graczy w tej lidze. Niemniej jego rozwój będzie jedną z ciekawszych rzeczy do obserwowania.
Jest Randle, dla którego jest to tak naprawdę trzeci sezon w lidze i który będzie walczył teraz o nowy kontrakt przyszłego lata. Jest Kyle Kuzma, który stał się gwiazdą ligi letniej i preseason, i o którym wszyscy mówią w kategoriach stealu.

Jeziorowcy mogą nawet zacząć rozgrywki jak rok temu i ponownie po ok. 20 spotkaniach oscylować w granicy ok. 50 proc. zwycięstw. Im dalej jednak sezon będzie trwał, tym wszystkie ich mankamenty, jak słaba obrona i brak doświadczenia powinny być coraz bardziej widoczne, i mogą spadać w tabeli. Nie bez znaczenia będzie tu również fakt, że Zachód wzmocnił się w tym roku. Lakers na pewno nie będą jednak oddawać spotkań bez walki, bo za rok nie mają swojego picku i nie mają żadnego interesu w tankowaniu.

Nie zmienia to jednak faktu, że Lakers ponownie są ekscytujący, a biorąc pod uwagę, że za rok mogą otworzyć sobie miejsce nawet na dwa maksymalne kontrakty, kto wie czy nie zgarną któregoś z topowych wolnych agentów do tej drużyny. Plotki związane z pozyskaniem czy to LeBrona Jamesa czy Paula George’a będą co chwilę pojawiać się w nagłówkach, ale nawet jeśli nie uda się pozyskać żadnego z nich to zawodnicy to ci młodzi gracze, dzięki swojemu naturalnemu rozwojowi powinni być coraz lepsi. The hype is real!

Typ Marcina: 30-52, 13. miejsce w konferencji
Typ Rafała: 32-50, 13. miejsce w konferencji
Typ Pawła: 28-54, 13. miejsce w konferencji