Pytanie dnia z kategorii zaczepnych: LakersDrama. Czy Lakers powinni wytransferować LeBrona, jeśli tak to gdzie?

Dawid 5-na-5 Strona Główna 11

MrCental – Zdecydowanie nie! James to ciągle top5 najlepszych zawodników ligi a Lakers są w trakcie transformacji i potrzebują jeszcze trochę czasu (i kilku transferów), żeby wrócić na szczyt. Zresztą był taki okres do końcówki grudnia, że grali bardzo przyzwoicie a ich bilans wynosił wtedy 19-13. W lipcu mają 40 mln do wydania i tak naprawdę dopiero wtedy zobaczymy co są naprawdę warci. Jednak jeśli kolejny sezon znowu okaże się klapą, to temat transferu Jamesa powinien wrócić.

Allan – Ze sportowego punktu widzenia ZDECYDOWANIE TAK.
1) psuje atmosferę w drużynie, wręcz paraliżuje młodzież, tym że w każdej chwili mogą być wytransferowani.
2) nie dał upragnionych Playoffs,
3) wciąż ma swoje fochy, które okazuje wszystkim w około,
4) chce i dąży do ściągnięcia jako trenera „geniusza z Cleveland” Tyrona Lue.

Jednakże zdecydują względy marketingowe:
1) nikt nie przyzna się do porażki jaką byłoby ściągnięcie i sprzedaż LbJ’a,
2) koszulki z nr 23 sprzedają się rewelacyjnie,
3) winowajca został już wskazany i jest nim Magic Johnson.

MajloszG – To pytanie w stylu: „Czy Warriors powinni pozbyć się Stephena Curry’ego?”. To się nie wydarzy, nie ma na to na obecną chwilę żadnych szans. LeBron to żyła złota – zapełnia halę, gwarantuje wyższe umowy reklamowe, sprzedaż koszulek. Jego nazwisko wpływa w mniejszym lub większym stopniu praktycznie na całe Los Angeles. Czy wyniki sportowe są w kontekście powyższego najwyższym priorytetem Lakers? Nie są, nawet jeśli w mediach przedstawiciele organizacji zapewniają że jest inaczej. Oczywiście, każdy kolejny rok bez playoffs to dla Jeziorowców duże straty finansowe, ale dopóki można je wyrównywać obecnością Króla, nie będzie to spędzało snu z powiek Jeanie Buss.

Przed Lakers duże wyzwanie – pozyskanie w offseason gwiazdy, która wesprze Jamesa w kolejnym sezonie. Jeśli się uda, zawodnicy i management będą rozliczani z wyników sportowych. Jeśli nie, to znów w mediach będą ataki na LeBrona, jakoby nikt z nim nie chciał grać.
Dawid – Oczywiście, że powinni go wytransferować, ale tego nie zrobią. Tutaj nawet nie chodzi 0 pełne trybuny, bo i bez Jamesa się zapełnią (w końcu to LA), ale o kasę z koszulek, gadżetów i medialnego szumu, który James robi wokół drużyny. Dla Lakers liczą się pieniądze, a nie wygrywanie, takie przynajmniej odnoszę wrażenie i to co na parkiecie ma drugorzędne znaczenie. Atmosfera w klubie jest gęsta i nie sprzyja rekrutacji tych wolnych agentów, którzy mieli zabijać się o możliwość występu z Królem. Na razie z transferu nici, a potem …
Bardzo jestem ciekawy jak zachowa się James, jeśli nie uda się mu ściągnąć All-Starów. Czy spocznie na laurach i będzie odcinał kupony na pomostowym, czy też uniesie się honorem i sam zażąda transferu do drużyny walczącej o mistrzostwo? Tylko gdzie miałby pójść? Tutaj musi być wymiana za kogoś mocnego, tak aby Lakers realnie myśleli o wyższych celach, ale z drugiej strony Lebron musiałby mieć cień szansy na pierścień, jeśli ambicja zwycięży. Może Josh Richardson i Bam Adebayo za Jamesa – NIE. James do Warriors lub Rockets w wymianie za Greena/Thompsona lub Capelę i Gordona – CHORE. Wychodzi na to, że jeśli już to Celtics coś wykombinują – James za Haywarda oraz Tatum/Browna. Brzmi ciekawie dla obu stron, jeśli Lebron będzie sfochany.

11 Komentarze

  1. Myśle ze LBJ ma taki kontrakt ze nie da się go tak po prostu wymienić bez jego zgody. Nie wybaczył by tego LA po tym jak zadeklarował ze chce się tu osiedlić z rodzina. Moim zdaniem scenariusz mało realny. Myśle ze przyjdzie jakaś gwiazda ale raczej drugiej kategorii niż dominator typu Kawhi lub KD. Może PG za 2 młodych? Pewnie już ma dosyć Russa. Irving? Simmons?

  2. @Dawid i Allan – „TAK dla transferu LbJa” – poważnie?! I to jeszcze uzasadnione względami sportowymi -?!! 🤔Tu zgadzam się w 95% z MrCentalem – „James to ciągle top5 [dla mnie top10] najlepszych zawodników ligi a Lakers są w trakcie transformacji i potrzebują jeszcze trochę czasu”.
    Marketingowo projekt Lakers z LeBronem miał działać od zaraz – i tak zadziałał. Sportowo – to jest projekt na 3 lata (na 4 lata podpisano kontrakt z LbJem). Oczywiście oczekiwania sportowe na pierwszy rok były większe, ale już w samym założeniu projektu kluczowe było/jest tegoroczne off-season. I gęsta atmosfera w szatni nie jest problemem, bo większość pary już poszła, a ewentualne pozostałe nadmiary wywieją transfery. Dlatego poczekajmy rok, a najlepiej dwa żeby uczciwe ocenić okres „kalifornijskiego królowania”. Tu potrzeba cierpliwości, której już raz prawie zabrakło i blisko było spełnienia cervantesowej klątwy – „Kto się chce wzbogacić w rok, po sześciu miesiącach wisi” 😅

  3. Ilu kibiców tylu GM ów. Ja nie chciałbym nigdy mieć w drużynie gościa, który psuje atmosferę i który próbuje być ważniejszy od całej organizacji. Ja daję kopa w dupę i biorę za niego pierwsza sensowna oferte

    1. No to gdybyś był GM, to LbJ by Ciebie od ręki wytransferował.

      To LbJ transferuje, nie on jest transferowany ;-).

      1. Hehehe, jak Chuck Norris.

  4. @Endrjus, w moim przypadku nie było mowy o stronie sportowej, ale opinię podtrzymuję. Nikt w Lakersach nie brał LeBrona po to, aby po 3-4 latach walczyć o mistrzostwo. Sukcesy miały nadejść od zaraz (nie po to pozbyli się wszystkich liczących się prospektów). Od początku zakładałem, że nie awansują do playoff, ale większość nie dopuszczała takiej myśli, stąd zawód i niesnaski (myślisz, że Magic by odszedł jakby odpadli w półfinale konferencji?). Nie kwestionuję tego że Lebron to cyborg, bo nim jest, ale obecnie do wygranych potrzebuje All-Starów bardziej niż w okresie z Heat czy Cavs II. Za 3-4 lata lepiej nie będzie, chociaż swoje na pewno na parkiecie zrobi. Im później tym będzie trudniej za niego coś dostać, a obecnie Lakersi mogliby jeszcze jakiś trzon otrzymać za niego. Oczywiście jeśli jakieś panienki jak Davis czy inne królewny (min. 2) zdecydują się do niego dołączyć to może uda się plan Lakersów zrealizować i osiągać sukcesy z LeBronem. Wizerunkowo gościu upadł. Widziałeś jak on broni? Jak „motywuje” kolegów? Wieczne pretensje, tylko nie do siebie, bo pierwszy raz w karierze mu nie idzie? Czy to jest lider?

    1. @ Dawid Muszę wypunktować, bo się trochę zapędziłeś naginając fakty. Lakers NIE pozbyli się WSZYSTKICH prospektów. Nie wiem skąd to 😜- z LAL odeszli w trwającym sezonie tylko Zubac i Mykhailuk (dla mnie wątpliwe talenty). Ball, Ingram, Kuzma wciąż są w składzie. Sukcesy nie miały nadejść od zaraz. Tonował to przed sezonem Walton i Magic. Nie po to też podpisywano roczne kontrakty z weteranami – kluczowy miał być ten off-season, choć na pewno zakładano, że wejdą w niego jako drużyna pllayoffowa. A nerwowe ruchy, którymi chcieli to przybliżyć tylko zaszkodziły. I tak jestem niemal pewny, że Magic odszedłby niezależnie od wyniku sportowego. Bardzo dobrze umotywował swoją decyzję wskazując, że rola GM mu nie pasuje. I na koniec – ja nie potrafię po 1 słabszym sezonie przekreślić zdolności przywódczych gościa, który wprowadzał swoje drużyny 8 razy do finałów NBA, zdobył 3xMVP finals,… Jego obronę w RS też znam i wiem jak wygląda jego playoff mode. A marudzenie – to objaw frustracji i już to widziałem u niejednego wielkiego lidera, który potem wygrywał (np. K.Bryant). Znaczy może w ostatecznym rozrachunku będziesz miał rację i właśnie widzieliśmy 1 sezon upadku króla. Ale ja z taką oceną zdecydowanie poczekam 😉

      1. @Endrjus, punktuj, punktuj, ja szybko ponaginam dalej 😉
        W mojej opinii puszczenie Russella i Randle’a było przygotowaniem do całej operacji – te prospekty miałem na myśli.
        Skoro o Kobasie mowa to LeBron właśnie Mambę (z jego ostatnich sezonów) mi przypominał w kończącym się sezonie, stąd moje odczucie o jego liderowaniu, a finały Króla to przeszłość, nikt teraz się nie podłoży Jamesowi na parkiecie za zasługi.
        Paczka Davis/Tatum/Hayward (jeśli się odrodzi, a przyszły sezon będzie kluczowy) dla mnie brzmi lepiej niż Davis/Lebron
        Jednak tak jak piszesz wszystko okaże się już w przyszłym roku – teraz możemy „pogdybać”. Jeżeli LeBron ponownie wzbije się na wyżyny (w co wątpię) to zdobędzie u mnie olbrzymi szacunek, niechęć pozostanie.

        1. Trade Rusella był zrobiony min po to żeby się pozbyć mega przeplaconego kontraktu Mozgova który by wisiał na LA do dzisiaj. Trzeba przyznać ze chłopaka nie docenili aczkolwiek nie jest to jak na razie gracz pierwszego kalibru. 1 runda to wszystko dla Nets na razie, chyba ze upolują Duranta

          1. Russell jeszcze miał kwestię sporu i atmosfery w szatni… gdzie klub chciał pokazać, że nie ma miejsca na takie rzeczy i z czasem i Russell i Swaggy poszli…

  5. Pytanie powinno brzmieć: „Czy Lebron zgodziłby się na transfer”?

    Nie po to go sprowadzali, żeby teraz sie go pozbyć biorąc pod uwagę, że pozbyli się zdolnych młodych zawodników. A jeżeli zostanie to może uda się sprowadzić 1 lub 2 gwiazdy. Poza tym ciągnie go do blichtru „Holiłód.”

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *