4-na-4: NBA Awards – MVP oraz All NBA Teams
W ostatnim odcinku ocenimy, który zawodnik ma największe szanse na zdobycie tytuły MVP za cały sezon regularny. Ponadto podamy 15 najlepszych zawodników w lidze i zobaczymy, w jakim procencie nasze typy pokrywają się piątkami wybranymi do oficjalnych zespołów.
1. Największa niespodzianka. Kto dołączył do ścisłej elity?
Dawid: Odpowiedź może być tylko jedna – Victor Oladipo. Świetnie się wkomponował do nowego zespołu, wprowadzając ich do playoff. Zdobył szacunek ciężką pracą podczas przerwy letniej i to zaprocentowało. Wiecie co Oladipo napisał zaraz po przegranej serii z Cleveland do swojego trenera? „Kiedy zaczynamy? Jestem gotowy, aby przejść na kolejny poziom”. Takiego chcemy go widzieć w nowym sezonie.
Paweł: Donovan Mitchell. Nikt się tego nie spodziewał, a na pewno nie w takim wymiarze. Mitchell był centralną postacią trzeciej najlepszej drużyny Konferencji Zachodniej od połowy stycznia i był także ich liderem w playoffach, eliminując w playoffach Paula George’a i Russella Westbrooka. Już w kolejnym sezonie, Mitchell będzie jednym z poważnych kandydatów do All-Star Game.
Marta: Oladipo zrobił nieprzeciętny postęp. Nie wiem jednak, czy to do końca dobre słowo, bo wcześniej był w cieniu Russella Westbrooka. Teraz dostał zespół, trener w niego uwierzył, a on udowodnił, że to Pacers wygrali wymianę z Thunder.
Mr. Cental: tutaj nagroda grupowa dla Celtów, a w szczególności dla Tatuma i Browna, którzy pomimo swojego młodego wieku i nikłego doświadczenia, byli w stanie pociągnąć zespół, pod nieobecność Irvinga i Haywarda i niespodziewanie zakończyli sezon na drugim miejscu w konferencji. Mam nadzieję, że w kolejnych rozgrywkach jeden z nich, na stałe zagości w tego typu rankingach i będziemy mogli go z czystym sumieniem wybrać do jednej z trzech drużyn All-NBA.
2. Największe rozczarowanie. Który z czołowych zawodników zawiódł?
Dawid: John Wall – niewątpliwie kontuzja miała wpływ na jego grę w poprzednim sezonie. Spadek formy w stosunku do poprzednich lat był aż nadto widoczny. Jednak od lidera wymaga się również prowadzenia ekipy poza boiskiem i tutaj Wall poległ na całej linii.
Paweł: Hassan Whiteside, jeśli tego gracza możemy zaliczyć do grona „czołowych”. Jeśli mogliśmy, to już teraz na pewno nie możemy. Drugim graczem, który przychodzi mi do głowy jest Marc Gasol. Zarówno za obniżenie poziomu swojej gry i minimalny wpływ na Memphis Grizzlies, jak i za swoją postawę za kulisami, gdzie zwolnił Davida Fizdale’a.
Marta: W sezonie regularnym wskazałabym Johna Walla ze względu na to, jaką postawę prezentował na boisku i poza nim. Miał być liderem z prawdziwego zdarzenia, a Wizards wyglądali czasem lepiej po prostu bez niego. Wall stał się toksyczny dla zespołu, widać było u niego absolutny brak zainteresowania tym, co dzieje się na boisku, gdy nie był przy piłce. Duży minus ode mnie.
Mr. Cental: Blake Griffin – na początku sezonu, po stracie Chrisa Paula, Blake nie potrafił poprowadzić Clippers do wysokiego miejsca w konferencji, a później, po transferze do Detroit, również nie udźwignął presji w MoTown i Pistons szybko stracili szanse na awans do Playoffs. Czy Griffin to jeszcze gwiazda i lider? Czy może już tylko przepłacony rekonwalescent?
3. MVP (James Harden, Anthony Davis, LeBron James) – dlaczego?
Dawid: Pamiętając, że nagroda jest uhonorowaniem całego sezonu to zwycięzca może być tylko jeden – James Harden. Lider w najlepszej drużynie sezonu, król strzelców, świetnie czytający grę, nowoczesny rozgrywający. Dodatkowo w poprzednich latach nagroda została mu zabrana sprzed nosa (część ekspertów uważa, że niesłusznie). Pozostała dwójka rozegrała świetny sezon, ciągnąc swoje zespoły powyżej ich możliwości, jednak to Harden był najbardziej efektywny.
Paweł: James Harden. Oczywiście, po pierwszej części rozgrywek miał już do dyspozycji Chrisa Paula, ale Harden stał się najlepszym ofensywnie graczem w lidze (w sezonie regularnym). A może nawet nim pozostał, podwyższając swój poziom z poprzedniego sezonu, gdy został okradziony z nagrody MVP. Niektórzy uważają, że powinien ją dostać także w 2015 roku, więc teraz zdecydowanie należy mu się ta statuetka.
Marta: Król tego sezonu jest tylko jeden i jest nim James Harden. Potrafił wziąć całkowitą odpowiedzialność za wyniki, gdy Chris Paul pauzował ze względu na kontuzję, wykręcał niesamowite cyfry (pamiętacie to triple-double z 60 punktami). To dzięki Hardenowi jego Houston Rockets wygrali Zachód.
Mr. Cental: James Harden. Po kilku bezskutecznych próbach wygrania tego tytułu, w końcu ta sztuka mu się uda. Numerki kręcił kosmiczne i doprowadził swój team do wygrania konferencji, zapewniając najlepszy bilans w historii drużynie z Houston. Jeśli utrzyma formę (a Paul zdrowie), to może w przyszłym roku będzie tytuł?
4.All NBA Team First, Second, Third
Dawid
1st Team: Damian Lillard (Russell Westbrook) – James Harden – LeBron James – Giannis Antekoumnpo – Anthony Davis
2nd Team: Russell Westbrook (Damian Lillard) – DeMar DeRozan – Victor Oladipo – Kevin Durant – LaMarcus Aldridge
3rd Team: Chris Paul – Steph Curry – Jimmy Butler – Paul George – Joel Embiid
Paweł
1st Team: DeMar DeRozan – James Harden – LeBron James – Giannis Antetokounmpo – Anthony Davis
2nd Team: Damian Lillard – Victor Oladipo – Kevin Durant – Paul George – Joel Embiid
3rd Team: Russell Westbrook – Stephen Curry – LaMarcus Aldridge – Al Horford – Karl-Anthony Towns
Marta:
1st Team: Damian Lillard – James Harden – LeBron James – Kevin Durant – Anthony Davis
2nd Team: Victor Oladipo – DeMar DeRozan – Paul George – Giannis Antetokounmpo – Joel Embiid
3rd Team: Stephen Curry – Chris Paul – Jimmy Butler – LaMarcus Aldridge – Al Horford
Mr. Cental:
1st Team: DeMar DeRozan – James Harden – LeBron James – Kevin Durant – Anthony Davis
2nd Team: Damian Lillard – Russell Westbrook – Paul George – Giannis Antetokounmpo – Joel Embiid
3rd Team: Chris Paul – Stephen Curry – Victor Oladipo – LaMarcus Aldridge – Al Horford
5 Komentarze
cynik
Gdyby zamienić w miejscami Hardena i Lebrona w tym sezonie, to śmiem twierdzić, że Rakiety miałyby mistrza, a Cavs nie wygraliby konferencji. Gdyby w tym roku Harden grał tak, jak w poprzednim to dałbym mu MVP. W tym powinien dostać Lebron.
Marta
Właśnie dlatego jestem zdania, że MVP powinien być wybierany i ogłaszany bezpośrednio po sezonie regularnym. Każdy teraz pamięta Playoffy i to, co robił LeBron w fazie postsezonowej, jednocześnie zapominając o tym, co działo się z Cavaliers po Bożym Narodzeniu.
mic
choć Bron miał 2.9pkt mniej, ale więcej asyst (+0.3), zbiórek (+3.2) na lepszej skuteczności (45% vs 54%) i takiej samej za 3 skutrczności w 1.5minuty gry dłużej na parkiecie…patrzac statystycznie…więc nawet jeśli LBJ grał nierówno…to średnio wykręcił lepsze staty niż Broda i wprowadził Cavsów do play offów (nie z ostatniego miejsca),,,
sasoo
Bron miał lepsze statsy, bo grał w drużynie nieudaczników. Westbrook miał lepsze od nich obu i co?
mic
Valueable Player = kwestia przydatności do zespoły, ten X factor, to samo możesz powiedzieć o Houston bez Brody…mieli 20 zwycięstw mniej, dokładnie o tyle mniej kiedy LBJ nie grał w Cavs…wg mnie przydatność i wpływ obu jest taka sama (na remis) z delikatną przewagą Jamesa..
MVP to jednak nagroda marketingowa i głosowanie jest oprócz wyniku z powodów osobistych często *dziennikarze, gracze itd)
o tyle fajnie, że Harden nie zrobył więc gdyby dostał, ale czy o to chodzi w nagrodzie, żeby dawać jako pocieszenie (stąd zgadzam się by głosować i od razu przyznawać po regularnym i galę robić przed play offami a najlepiej ogłosić od razu a galę z rozdaniem jeśl ijuż robić, to z wręczeniem pierścieni czy nawet draftem zaraz po finałach, bo tak to średnio interesujące – opróćz graczy którzy mają w umowach bonusy właśnie za nagrody ; )
West nie miał lepszych stat…-5 pkt, +1.5zb, +2.5as, -10%skuteczność, -7%za trzy, +1 strata…jak dla mnie słabsze patrząc sumarycznie a i wpływ na zespół gorszy (w sezonie zasadniczym)