Andre Iguodala był bardzo blisko przenosin do Houston
Golden State Warriors zatrzymali tego lata cały „core” swojej drużyny, ale było naprawdę blisko, by jeden z najważniejszych elementów układanki Steve’a Kerra przeniósł swoje talenty gdzieś indziej. Chris Haynes z ESPN raportuje, że Andre Iguodala był już właściwie pewny tego, że chce grać w przyszłym sezonie dla Houston Rockets.
1. lipca Iggy spotkał się z przedstawicielami Warriors, którzy zaproponowali mu trzyletnią umowę wartą 42 miliony dolarów, z tylko częściowo gwarantowanym trzecim rokiem kontraktu. Iguodala nie był zadowolony z tej propozycji i zdecydował się na spotkania z innymi drużynami. Spotkał się z Los Angeles Lakers, San Antonio Spurs oraz Sacramento Kings, ale z różnych powodów nie miał zamiaru przyjąć oferty którejkolwiek z tych drużyn.
Piątym spotkaniem było to z Rockets, które tak pozytywnie wstrząsnęło obozem Iguodali, że ten był już praktycznie gotowy podpisać z nimi umowę. Iguodala miałby przejść do Rakiet na zasadzie sign-and-trade, dzięki czemu Daryl Morey mógłby dać mu więcej pieniędzy. Jeden z przedstawicieli Iggy’ego powiedział o prezentacji Houston, że była to „najlepsza prezentacja w wolnej agenturze, jaką kiedykolwiek widział”.
Iguodala po tym spotkaniu odwołał cztery pozostałe – z Sixers, Jazz, Clippers oraz Timberwolves – i umówił się z Warriors, z zamiarem… poinformowania o swoim odejściu. Warriors podbili swoją ofertę do w pełni gwarantowanych, 45 milionów dolarów za trzy lata gry. Iggy nie ugiął się jednak i wciąż żądał 16 milionów dolarów rocznie.
Zdesperowany generalny menedżer Wojowników Bob Myers udał się więc do właściciela Joe Lacoba z prośbą o powiększenie budżetu na nową umowę Iguodali. Lacob zgodził się i ostatecznie Warriors doszli do porozumienia z Iguodalą.
Komentarze
thegodnr12
Uwielbiam Iggiego, ale chyba nie jest już wart tych pieniędzy