Labs Raport: 42 punkty DeRozana i pogoń z -27 nie wystarczyły Raptors do wygranej nad Warriors
Siedem spotkań rozegrano i ponownie nie zabrakło emocji, szczególnie w meczu dnia. Toronto Raptors byli -27 po pierwszej połowie i -19 po trzeciej kwarcie, ale wrócili do meczu i mieli nawet okazje do przejęcia prowadzenia, ale ostatecznie nie udało im się pokonać Golden State Warriors.
W pozostałych spotkaniach mieliśmy też dogrywki w Waszyngtonie (podczas Polskiej Nocy z NBA) oraz w Dallas, Zach LaVine zaliczył zwycięski debiut w barwach Chicago Bulls, a Thunder zrewanżowali się Hornets za wcześniejszą porażkę. Do gry wrócił też Kawhi Leonard i Spurs zrobili blow-out na Nuggets.
Golden State Warriors zdobyli 43 punkty w pierwszej kwarcie i 38 w drugiej, trafiali 71% z gry w pierwszej połowie, otwierając 27-punktowe prowadzenie do przerwy i wydawało się, że nic już się w Toronto nie wydarzy. Gospodarze nie spoczęli jednak na laurach i w czwartej kwarcie zrobili szaloną pogoń za najlepszą drużyną w lidze.
Z 19-punktowej straty na koniec trzeciej kwarty, Raptors doprowadzili do 115-116 na 4 minuty przed końcem i utrzymali taką różnicę do końca spotkania. Kevin Durant powiększył prowadzenie Wojowników do 3 na 21 sekund przed końcem i po nietrafionej trójce CJ’a Milesa potrzebna była powtórka, żeby ustalić komu należy się piłka. Przyznano ją gościom i Steph Curry zamroził mecz rzutami wolnymi, po czym Fred VanVleet trafił jeszcze rzut za 3 punkty.
DeMar DeRozan miał 42 punkty, prowadząc comeback Raptors, ale nie trafił rzutu, który mógł dać Raptors prowadzenie w ostatniej minucie. Dla Warriors 24 punkty i 9 asyst wracając po dwumeczowej absencji miał Stephen Curry, 26 dodał Klay Thompson, a 25 zdobył Kevin Durant.
Golden State Warriors @ Toronto Raptors, 127-125
Los Angeles Lakers przegrywali dwucyfrową różnicą w czwartej kwarcie, ale odrobili straty runem 15-3 i wyszli nawet na prowadzenie. Harrison Barnes doprowadził do dogrywki na 5.9 sekundy przed końcem i wszystko rozstrzygało się w dodatkowym czasie gry. W nim lepsi okazali się Jeziorowcy i wygrali przez to po raz czwarty z rzędu.
23 punkty i 15 zbiórek zdobył Julius Randle, zdobywając też kluczowe punkty w dogrywce, gdy przy 3-punktowym prowadzeniu na 18 sekund przed końcem dobił niecelny rzut Lonzo Balla. Dla Mavs 23 punkty (17 w pierwszej połowie) zdobył Dennis Smith Jr. W trakcie spotkania Lakers stracili Brandona Ingrama, który skręcił kostkę.
Los Angeles Lakers @ Dallas Mavericks, 107-101
Washington Wizards prowadzili już 23 punktami w drugiej kwarcie i wydawało się, że wszystko jest pozamiatane, ale Polish Heritage Night zakończyła się dużo bardziej nerwowo, niż się tego spodziewali. Brooklyn Nets zmniejszyli różnicę do 3 oczek już w trzeciej kwarcie, a w czwartej runem 16-5 doprowadzili do dogrywki, dzięki trójce Quincy’ego Acy’ego na 9 sekund przed końcem.
W dodatkowym czasie gry gościom zabrakło już sił i punkty Johna Walla oraz Bradleya Beala okazały się w niej decydujące. Wall zdobył 17 ze swoich 23 punktów w drugiej połowie i dogrywce i miał 16 asyst, ale też 8 strat. 24 dodał Bradley Beal, a Marcin Gortat nie zawiódł podczas polskiej nocy i miał 16 punktów i 13 zbiórek. Dla Nets 22 punkty zdobył Rondae Hollis-Jefferson.
Brooklyn Nets @ Washington Wizards, 113-119
Zach LaVine wrócił do gry, zdobył 14 punktów i pomógł Chicago Bulls w odniesieniu zwycięstwa nad Detroit Pistons. 19 punktów miał Lauri Markkanen, który dał gospodarzom prowadzenie 106-105 na minutę przed końcem i potem nikt nie trafił już rzutu z gry. Avery Bradley miał 26 punktów, Andre Drummond dodał 21 i 15 zbiórek, ale Tłoki przegrały szósty z 7 ostatnich meczów na wyjeździe.
Detroit Pistons @ Chicago Bulls, 105-107
Thunder zatrzymali Charlotte Hornets na zaledwie 32 punktach w drugiej połowie i zdominowali czwartą kwartę, w której zatrzymali gospodarzy na 5/21 z gry, przerywając swoją trzymeczową serię porażek. Russell Westbrook zdobył 25 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst, a goście zrewanżowali się za wcześniejszą porażkę u siebie. Kemba Walker zdobył 19 punktów, ale trafił 5 z 17 rzutów z gry.
Oklahoma City Thunder @ Charlotte Hornets, 101-91
San Antonio Spurs mieli z powrotem Kawhi’a Leonarda, Danny’ego Greena i Tony’ego Parkera i zdecydowanie wygrali u siebie z Denver Nuggets. To ich 14. z rzędu wygrana w AT&T Center, gdzie mają w tym sezonie najlepszy w lidze bilans 19-2. Leonard zdobył 19 punktów, a 18 dodał Davis Bertans. 23 punkty dla Nuggets zdobył Nikola Jokić.
Denver Nuggets @ San Antonio Spurs, 80-112
Clippers grali bez DeAndre Jordana, ale mogli liczyć na innych graczy w dość spokojnym blow-outem nad Sacramento Kings. 26 punktów zdobył Lou Williams, a 14 punktów i 13 zbiórek dodał zastępujący w pierwszej piątce Jordana Willie Reed.