Fast Break: Najlepsi dostępni zawodnicy po miesiącu wolnej agentury

Paweł Mocek Fast Break Felietony Strona Główna 6

Zwykle w sierpniu drużyny zatrudniają już niedobitki pozostałe po pełnym miesiącu wolnej agentury, jednak tego lata zostało jeszcze na rynku kilku zawodników, którzy byli w ubiegłym sezonie ważnymi częściami swoich zespołów. Stało się tak głównie z powodu nasycenia rynku i przeliczenia się poniższych graczy, którzy liczyli na podpisanie umów podobnych do tych sprzed roku. Tymczasem ich negocjacje przedłużają się bardzo wyraźnie i trudno powiedzieć, jak duże pieniądze dostanie każdy z tych graczy.

Zastrzeżeni wolni agenci

Nerlens Noel

Plotki o maksymalnym kontrakcie to już daleka przeszłość, ale nie zmienia to faktu, że Mavericks wciąż nie potrafią dojść do porozumienia z pozyskanym w lutym środkowym. Noel jest podobno niezadowolony z kwoty, jaką proponowało mu Dallas… ale z drugiej strony nie znalazł też na rynku lepszej oferty. Jak na razie nie wydaje się, jakoby Noel miał przyjąć ofertę kwalifikacyjną (niewiele ponad 4 miliony dolarów), by stać się za rok niezastrzeżonym wolnym agentem, ale być może jeśli za miesiąc-dwa sytuacja się nie zmieni, to 23-latek będzie musiał zastanowić się nad tym co chce zrobić – czy zaryzykować i spróbować za rok wyrwać większe pieniądze, albo przyjąć kilkuletnią, lecz nieco niższą niż się spodziewał ofertę Mavs. Tak czy inaczej trudno obecnie spodziewać się, że były środkowy Sixers zmieni tego lata klub.

Nikola Mirotić

Z powodu przedłużających się negocjacji z Chicago Bulls Mirotić zrezygnował już z gry w reprezentacji Hiszpanii na tegorocznym EuroBaskecie. Przed rozpoczęciem offseason mówiono, że spodziewa się ofert w granicach 20 milionów dolarów za sezon… i chyba mocno się zdziwił. Byki mają sporo miejsca swoim budżecie, ale w obliczu przebudowy raczej nie chcą wykorzystywać całego cap space na gracza z ograniczonym sufitem, jeśli chodzi o jego koszykarski rozwój. Podobnie jak w przypadku Noela, Byki nie mają się co martwić o potencjalną wyższą ofertę dla Miroticia od innej drużyny, bo pieniędzy na rynku jest już bardzo, bardzo niewiele.

JaMychal Green

Na początku wolnej agentury i pożegnaniu się przez Memphis Grizzlies z Zachiem Randolphem i Vincem Carterem spekulowano, że także dla Greena nadszedł koniec jego gry w mieście Elvisa. Niedźwiedzie szukały nawet wymiany sign-and-trade, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Grizzlies przedstawili też swojemu podstawowemu silnemu skrzydłowemu własną ofertę, która jednak nie była dla niego satysfakcjonująca. Może się jednak okazać, że nie będzie miał innego wyjścia i podpisać niższą umowę z Memphis, bądź grać przez rok za wartość oferty kwalifikacyjnej.

Mason Plumlee

Pozyskany za Jusufa Nurkicia środkowy może być największym przegranym pozyskania przez Nuggets Paula Millsapa. Co więcej, ani widu ani słychu o jakimkolwiek zainteresowaniu Plumleem przez inną z drużyn. Być może Nuggets będą skłonni podpisać z nim krótką, niską umowę, ale już teraz mają sporo kandydatów do gry na pozycjach 4-5 (Millsap, Jokić, Faried, Hernangomez, Arthur, czy Lyles).

Niezastrzeżeni wolni agenci

Shabazz Muhammad

Największy przegrany transferu Jimmy’ego Butlera. Przed pozyskaniem gwiazdora Chicago Bulls oraz innymi letnimi wzmocnieniami, Muhammad był kandydatem do podpisania z Wolves dłuższej, całkiem wysokiej umowy, bowiem był zastrzeżonym wolnym agentem i mógł poszukać na rynku zespołu, który go przepłaci. Zaraz po rozpoczęciu wolnej agentury Wolves wycofali jednak ofertę kwalifikacyjną i Shabazz do dziś jest niezastrzeżonym wolnym agentem.

Deron Williams

Słaby występ w Finałach obniżył nieco jego wartość na rynku i zespoły poszukujące rozgrywających postanowiły wzmocnić się innymi graczami (Sessions w Knicks, Teodosić w Clippers, Rondo w Pelicans, czy Rose w Cavaliers). Teraz może okazać się, że Williamsowi nie pozostanie nic innego, jak podpisanie rocznej, minimalnej umowy. Pytanie tylko kto się zdecyduje na taki ruch, bo jeszcze kilka drużyn ma wakaty na pozycji rezerwowego rozgrywającego (Lakers, Timberwolves, Blazers, Rockets).

Tony Allen

Tak jak inni gracze stanowiący w ostatnich latach podstawę Grit&Grind, Allen prawdopodobnie pożegna się tego lata z Grizzlies. W gronie zainteresowanych jego usługami znaleźli się parę tygodni temu Los Angeles Clippers i Minnesota Timberwolves, ale od tamtego czasu właściwie nic nie słychać o jakichkolwiek negocjacjach. Allen wciąż jest jednym z najbardziej efektywnych obwodowych obrońców w lidze, tym większe zaskoczenie, dlaczego wciąż jest on dostępy na rynku.

Monta Ellis

Zaraz po transferze Paula George’a Monta Ellis także postanowił dać nogę z Indiany, doszedł do porozumienia w sprawie wykupienia swojej umowy, jednak wciąż nie znalazł sobie nowej drużyny. Liczył pewnie, że sięgnie po niego jeden z kontenderów, natomiast zarówno Warriors, jak i Cavaliers dokonali już podpisania kilku nowych kontraktów i nie wygląda na to, że są jakoś specjalni zainteresowani usługami Ellisa. 31-latek wyląduje ostatecznie pewnie w jednej z playoffowych drużyn, którym pozostały jeszcze resztki pieniędzy/wyjątków.

Ian Clark

Clark nie znalazł się w gronie zawodników mistrzowskiego zespołu, którzy podpisali tego lata nowe umowy i prawdopodobnie już się w nim nie znajdzie. Jeszcze przed offseason miał nadzieję na podpisanie kontraktu w granicach 8 milionów dolarów za sezon. Teraz widać już, że takich pieniędzy nie dostanie, ale wciąż znajduje się na celowniku kilku drużyn, w tym Minnesoty Timberwolves oraz Miami Heat.

6 Komentarze

  1. Ale że Mason Plumlee nie ma wzięcia? Zdaję sobie sprawę, że liga idzie w stronę PointCentrów, ale bez przesady. Facet coś zbiera, ma nowoczesne podejście do asyst, jak na centra, coś tam rzuci …. trójki nie ma i ma jechać do Chin? Może nie gwiazda, ale ogórek tez nie … chyba, że chce za dużo kasy.

    1. Ciekaw jestem, na ile przeszkodą są jego wymagania finansowe, a na ile brak popytu na tego typu graczy.

  2. Dziwi mnie brak zainwestowania T.Allenem. jeden z najlepszych obrońców obwodowych… Czemu Cavs nie dadzą mu minimum. Mieli by obrońcę a Tony szansę na grę o miśka.

  3. Tony faktycznie wydaje się wartościowym i relatywnie tanim uzupełnieniem.
    Z drugiej strony – jest wiekowym D without 3. Skuteczność z osobistych także nie powala.

    Albo po ma nie tego agenta by LeBron go zatrudnił ;-).

  4. Tak jak napisał Paweł, kasy na rynku już zostało niewiele, bo od zeszłego roku prawie każdy przeciętniak dostawał tłuściutkiego maxa. Brakło więc środków na średnią klasę i zostały same minima oraz ew jakieś wyjątki do 5 mln. A z racji tego, że większość zawodników ma swoją dumę, to ciężko im teraz podpisać taki kontrakt za minimum. Pewnie poczekają do października jak się zaczną zwolnienia i może jakieś miejsce się znajdzie (nie na końcu ławki).

  5. Noel w Bostonie by sie bardzo przydal. Defensywny Center idealny zawodnik. Jest Baynes ale to nie ta klasa.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Sprawdź też...
analiza sił konferencji w NBA
Konferencja wschodnia – problem NBA?
Nierównomierne rozłożenie sił w konferencjach najlepszej koszykarskiej ligi świata od kilku już lat jest tematem ...