Kufel tygodnia #1

Mr. Cental Strona Główna 10

Witajcie w nowym cyklu. Mniej będzie w nim numerków a więcej kompromitujących (się) wypowiedzi autorów. Wszystko z (lekkim) przymrużeniem oka a czasem nawet z jajem. Dreank Team zaprasza Was do lektury i oczywiście komentowania. Enjoy!!!

Przewidywania na początek sezonu.

1) Najgorszy team

BigAl:

Nie wiem czy będzie to zespół z najgorszym bilansem, ale może być najgorszy do oglądania. Taaaa daaaaa – Chicago Bulls. Trudno znaleźć jakieś pozytywy zarówno w polityce transferowej, w sztabie trenerskim i ogólnym zarządzaniu całą organizacją. Oddanie za czapkę gruszek – J. Butlera, podpisanie olbrzymiego kontraktu z chimerycznym N. Miroticiem, pozostawienie na stołku (gorącym krześle) F. Hoiberga… cóż, ja tu nie znajduję NICZEGO, co mogły cieszyć fanów „Byczków”.

Mr. Cental:

Czasem człowiek ogląda mecz, a po chwili idzie robić kanapki, przegląda strony w necie, romansuje przez messengera (jak żona nie widzi) albo po prostu zasypia (tzw. stadium skrajne). Zespół może grać słabo, ale jeśli chociaż jest ktoś na kim można oko zawiesić (np. w Nowym Yorku jest Porzi, w PHX Booker), to warto obejrzeć. Ja wprowadzam się w stan hibernacji na samą myśl o Hawks. Są nudni jak mecz krykieta, a jedyną atrakcją jest biały ślad po gołębiu na głowie Schrodera.

2) Najgorszy zawodnik

BigAl:

Ciężko wskazać podstawę do takiej kwalifikacji danego zawodnika. Czy będziemy brać pod uwagę najbardziej przepłaconego, najbardziej „kruchego” czy najbardziej zawodzącego zawodnika. Spróbuję połączyć te 3 cechy i wychodzi mi znów ktoś z Chicago – Nikola Mirotić. Jeśli na naturalizowanym Hiszpanie, próbuje tworzyć się lidera drużyny NBA, to może to już stanowi podsumowanie. Czarnogórzec (Hiszpan), może po prostu brodacz, nie jest typem zawodnika, który może być liderem drużyny. Ma za kruchą psychikę, jest za słaby fizycznie i dotychczas nie pokazywał, że jest w stanie udźwignąć ciężar gry drużyny. Ale hola – bez wątpienia jedną zaletę – ma bardzo dobrego agenta – 25 mln/2 lata – tyle kasy wywalczyć dla swojego podopiecznego! No no no…

Mr. Cental:

Moim typem jest Luol Deng. Południowosudańczyk z brytyjskim paszportem zagrał pierwszy, jakże „porażający”, mecz w tym sezonie (2/0/1 w 13 min.) i chyba na tym można poprzestać, bo w kolejnym meczu nie dostał już ani minuty i pewnie nie szybko wróci do rotacji. Ma swój mega kontrakt (jeszcze 54 mln/3 lata) i jest mega nieprzydatny dla Lamersów (ale oni są bogaci, to mogą szastać kasą na lewo i prawo). Przynajmniej świat będzie lepszy, bo teraz Luol będzie miał więcej czasu na pomoc charytatywną.

3) Najgorszy trener

BigAl:

Hmmm, tym razem nie Chicago Bulls, żeby nie było, że jestem jakoś do nich uprzedzony. Chyba drugi rok z rzędu będzie to Alvin Gentry. To chyba on obecnie siedzi na gorącym stołku. Prowadzi drużynę, która wbrew trendom całej ligi idzie w stronę gry dwoma dużymi zawodnikami. Jeśli nie będzie sukcesów, a będzie można o nim mówić, gdy wynik drużyny będzie oscylował w granicach miejsc 5-7 na zachodzie (i to przez cały sezon), to pierwszy pożegna się z zajmowanym stanowiskiem. Przyznaję się że nie jestem fanem tego trenera i uważam, że dotychczasowe sukcesy jako asystenta należy przypisać głównym trenerom, z którymi pracował. Fakt, ma swój barwny styl (ale ubierania się) i nie zasługuje na samodzielne prowadzenie drużyny.

Mr. Cental:

Gentry, po tym sezonie, zostanie legendą w Nowym Orleanie, a może nawet już w trakcie sezonu? Ma dwóch najbardziej perspektywicznych wysokich graczy w lidze i zapewne jego „talent” wprowadzi ich w inny wymiar, ale raczej to Playoff nie będzie. Oby tylko po sobie nie zostawił większego spustoszenia niż Katrina.

4) Największa transferowa wtopa

BigAl:

Sprzedaż Paula George’a za (prawie) bezcen. Mam świadomość, że z niewolnika nie ma pracownika, ale sorry V. Oladipo i D. Sabonis za zawodnika formatu All-Star!!! Na kolejnych pozycjach saga z C.Anthonym i deal K.Irving/I.Thomas.

Mr. Cental:

Mówi się, żeby nie kopać leżącego, ale nie mogłem się powstrzymać. Największą wtopą jest kontrakt Haywarda. Dla niego to praca marzeń! Co prawda noga trochę teraz boli, ale prawie 30mln za 5 min gry w rok pewnie trochę osłodzi ten ból. Miało być bez numerków, ale nie mogłem się powstrzymać. Jakby przeliczyć to na zwykłą miesięczną pensję (160 h), to przy takim tempie zarobków Gordon zgarnąłby ponad 57 mld dolarów w miesiąc i kupiłby całą ligę!

Mamy nadzieję, że pierwszy odcinek cyklu się Wam spodobał, bo jak nie, to naczelny zleje nam zady i poszuka innych, młodszych z większymi… możliwościami.

PS. Allan o Miroticiu napisał przed tygodniem, czyli zanim dostał wpier… znaczy w pysk (Mirotić, nie Al). Widać, że albo chłopak ma nosa albo to nasz jasnowidz (Al, nie Mirotić).

10 Komentarze

  1. Haha ale fajnie i śmiesznie pojechaliście po Haywardzie! I jeszcze te wyliczenia, świetna robota!
    Co za dno.

  2. Wrzutka o Haywardzie na poziomie średnio rozgarniętego debila – pomysł miał potencjał rozbawić, a jest idiotyzmem na poziomie Sebiksa w trzech paskach.

    1. Sredniorozgarniety? tzn, ze jeszcze mamy przestrzen, zeby upasc na samo dno 😉 a czy Ty uwazasz, ze w chwili obecnej transfer Haywarda mozna oceniac jako sukces? Wiadomo, ze to olbrzymi pech zawodnika, ale zespol, ktory rozwalil swoj team z finałów konferencji i postawil wszystko na niego (i Irvinga), jest teraz w czarnej..

    2. Może i artykuł nie wpisuje się idealnie w obecne trendy poprawności politycznej, ale z drugiej strony trudno odmówić Marcinowi racji. Gdybyś miał wskazać, który transfer najbardziej osłabił skład drużyny (stan 22 października 2017), to co byś wybrał?

  3. spokojnie dajcie chłopakom czas jak za rok będzie słabo to można zmienić strone o NBA:) nic na siłe!

  4. Mirotić – mozna powiedziec – nie wywalczyl sobie miejsca w skladzie 🙂 No ale jak sie ciosy blokuje twarza to tak wychodzi 🙂
    Panowie komentujacy – to pierwszy odcinek cyklu – przymruzcie troche oko ( przy tekscie o Haywardzie nawet mocno 🙂 ) i pokazcie w komentarzach jak powinien wygladac dobrej jakosci humor!
    Najgorszy zawodnik – Giannis – gosc jest TurboZawodnikiem i doprowadza komentatorow do szalu – bo jak do jasnej, ciasnej (a dla niktorych ciemnej i szerokiej – zalezy kto co lubi 🙂 ) wymowic to jego nazwisko? Moglby sie poslugiwac jakims pseudonimem artystycznym. Tylko jakim? Macie jakies pomysly?

    1. U mnie zawsze leci Giannis A.

  5. Moze nie do konca zgadzam sie z autorami, ale bez przesady, zeby od razu im ublizac? Ciekaw jestem komu dowalicie nastepnym razem.

    1. Obstawiam, ze Phoenix Suns i Thunder!

  6. Oczywiście idziemy za ciosem (heheh, nie blokowanym twarzą). Dziękujemy za wszystkie komentarze!
    Cykl ma właśnie prowokować do skrajnych emocji, spróbujemy by tak było zawsze.
    Nie obiecujemy że nie podenerwujemy znów kogoś.
    Kto następny, hmm już coś mamy na myśli:)
    Zresztą liga codziennie daje nam nowych „bohaterów”.
    Liczymy na duży dystans i zrozumienie naszego (abstrakcyjnego) poczucia humoru.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Sprawdź też...
Zapowiedź – dzień 6
W dniu dzisiejszym tylko 3 mecze, ale w zamian za to jeden o normalnej godzinie, ...