Zapowiedź spotkań 24/10/2017
Zmiany zmianami, ale wtorki zawsze były, są …. i będą (?) luźniejsze w kalendarzu NBA. Wszystkie drużyny zregenerowane optymalnie, każda miała przynajmniej 1 dzień odpoczynku. Niestety w większości pojedynki zapowiadają się jednostronnie, najciekawsze do obejrzenia spotkanie rozpocznie się w nad ranem o godz. 4:30.
1.Cleveland Cavaliers – Chicago Bulls godz. 01:00
CLE 2-1, CHI 0-2
Dla fanów bokserskich pojedynków. Ciekawy match-up:
- Lebron James vs. Bobby Portis
2.Orlando Magic – Brooklyn Nets godz. 01:00
ORL 2-1, BKN 2-1
Te drużyny na plusie? Kto by pomyślał przed rozpoczęciem sezonu …. ale to początek, niedługo wszystko wróci do normy. Trzymajmy się teorii naszego redakcyjnego kolegi Marcina, aby nie pojawiać się u bukmachera 3 tygodnie po rozpoczęciu rozgrywek i podczas 3 ostatnich tygodni, a finanse nie będą szwankować. Zawodnicy z Brooklynu przyjeżdżają na Florydę oczywiście bez Lina, składającego swoje kolano do końca sezonu, po drugiej stronie w garniturach usiądą: Payne, Payton, niepewny występ Gordona. U gospodarzy szaleje Vucević (prawie 28pkt/mecz, 11zb/mecz, 68%FG), za plecami szereg wyrobników, nawet Hezonja coś tam gra. Zawodnicy Magic mają obecnie drugie miejsce w lidze pod względem % za 3, średniej zdobytych punktów i asyst, a Nets pierwsze pod względem średniej zdobytych punktów i czwarte w asystach… jak wspomniałem początki są dziwne. Tak, jak przewidywano Nets grają na luzie i trener daje szansę wszystkim graczom. Z całej dwunastki najmniej gra Jarrett Allen 14 minut/mecz, a najwięcej Russell 28 minut/mecz.
3.Boston Celtics – New York Knicks godz. 01:30
BOS 1-2, NYK 0-2
Zawodnicy z Bostonu podejmą NYK bez Haywarda, Morrisa oraz Smarta. Po stronie Nowojorczyków nie zagrają Ntilikina i zawieszony Noah. Kontuzja Haywarda podcięła trochę skrzydła zawodnikom Celtics, ale powoli wychodzą na prostą. Grają zbilansowaną koszykówkę, aż 6 zawodników zdobywa więcej niż 12 pkt/mecz oraz odmiennie do poprzednich sezonów poprawili zbiórkę – 2 miejsce w lidze. Nowy Jork… Nowy Jork, no cóż, drużynowo w każdej statystyce powyżej 20 miejsca w lidze, o przepraszam… 11 miejsce w stratach i 7 w faulach. Wśród syfu, który Phil Jackson zostawił w tym zespole jest na szczęście Łotewski Jednorożec (32 pkt/mecz, 8,5 zb/mecz, 49% FG).
Ciekawy match-up:
- Porzingis vs. Horford
4.Minnesota Timberwolves – Indiana Pacers godz. 02:00
MIN 2-1, IND 1-2
Zieeeeew. Gracze Pacers wpadną na małe lanie do Minnesoty bez Robinsona i Turnera. Indiana ofensywnie się trzyma – 5 miejsce w lidze, gorzej z defensywą – 27 miejsce. Bez swojego lidera narzekającego na uraz pleców nie będzie łatwo o zwycięstwa, pomimo, że rozgrzewa się wszechstronny Oladipo (średnie: 22 pkt, 5 zb, 3.7 as, 2,7 przechwytów na mecz). Gospodarze, jak to u trenera Thibsa, grają wąską rotacją. Po co oszczędzać, skoro pół ligi wysypie się przed meczem gwiazd, to niech sobie chociaż pograją chłopaki. Z pierwszej piątki tylko 32-letni Taj Gibson ma taryfę ulgową, gra 29 minut, reszta powyżej 30 minut. Wiggins nie osiadł na laurach po podpisaniu przedłużenia kontraktu (24 pkt/mecz; 49%FG, 42% za 3) , KAT -gra swoje, prawie 22 pkt, 12 zb, 60%FG.
Ciekawy match-up
- Oladipo – Butler/Wiggins
5.Portland Trail Blazers – New Orleans Pelicans godz. 04:00
POR 2-1, NOP 1-2
Portland rozstrzelało się za trzy na początku sezonu – prowadzą w lidze w skuteczności zza łuku. Dodajmy do tego najsolidniejszą obronę deski i mamy zespół kompletny. Ekipę prowadzą obwodowi z Oregonu – Lillard i McCollum z dorobkiem łącznie 50 pkt, 10 zb, 6 as na mecz (50% skuteczności). Vonleh walczy z ramieniem, a po stronie gości w garniturach zasiądą Rondo, Hill, Ajinca, Asik, Jackson. W Nowym Orleanie za to obrona leży i się śmieje. Chciałem zrobić ankietę ile wytrzyma na stanowisku Gentry, ale spojrzałem w kalendarz i nie mają aż tak trudnego początku – szczęście trenera. Dla porównania: liderzy NOP, czyli Cousins i Davis – łącznie 60 pkt, 29 zb, prawie 8 as i prawie 5 bl na mecz. Tylko co z tego, jak reszta zbiera grzyby zamiast grać.
Ciekawy match-up
- Nurkic vs. Cousins/Davis
6.Los Angeles Clippers – Utah Jazz godz. 04:30
LAC 2-0, UTA 2-1
W Staples Center w mojej opinii odbędzie się najciekawsze spotkanie. Swoją obecnością na parkiecie nie zaszczycą nas Exum, Hood oraz Teodosic. Myślę, że dla starcia dwóch atletów Goberta (12 zb/mecz) i Jordana (18,5 zb/mecz) warto wstać trochę wcześniej, ponadto Beverly będzie mógł się wykazać i potwierdzić defensywne umiejętności. Na statystyki zespołowe LAC nie patrzę, bo grali z Lakersami i drużyną z G-League, więc w cyferkach jest na pewno moc. Utah z nową tożsamością, bez zdecydowanego lidera, 5 graczy z najwyższą średnią zdobytych punktów w drużynie oscyluje w przedziale 13 pkt do 14,7 pkt. Tutaj nie ma żadnego Robertsona, każdy może przymierzyć i trzeba uważać… no dobra Ricky Rubio nie umie, ale przynajmniej ładnie podaje.
Ciekawy match-up
- DeAndre Jordan vs. Rudy Gobert
- Beverly vs. Rubio
Komentarze
DamianLopinski
Rzeczywiście najciekawiej w LA. Przy dobrych wiatrach Pelikans powalczą w Portland… Ale tylko powalczą ;).