Zapowiedź: Seria przenosi się do Cleveland, szansa na powrót Iguodali
Nadchodzi chwila prawdy. Cavaliers nie mogą sobie pozwolić na przegraną w spotkaniach u siebie, jeśli chcą poważnie myśleć o zdobyciu mistrzostwa. Dzisiaj pierwszy mecz w Ohio – czy LeBron James ponownie zagra fantastyczne zawody? Zapraszamy do zapowiedzi.
* Absencje wpisywane są w godzinach przedpołudniowych do czasu rozpoczęcia spotkania status nieobecnych zawodników może ulec zmianie.
Cleveland Cavaliers – Golden State Warriors, 03:00
Pierwszy mecz to eksplozja talentu Jamesa, w drugim przyszedł czas na odpoczynek. LeBron nie kipiał już taką energią jak we wcześniejszym spotkaniu, podejmował przez to słabsze decyzje. Nie zmienia to faktu, że jest najlepszym graczem w tegorocznych playoffach. James ma do tej pory 8 spotkań ze zdobyczą powyżej 40 punktów w czasie jednej fazy posezonowej, czym zrównał się z najlepszym w historii osiągnięciem Jerry’ego Westa. Być może dzisiaj będzie miał na sobie kolejnego obrońcę. Andre Iguodala nie czuje już bólu w kolanie i być może wróci do gry już dziś, co byłoby dużym wzmocnieniem dla rotacji Steve’a Kerra.
W obu spotkaniach Cavs bardzo się nastawiali na słynną trzecią kwartę Warriors i starali się dotrzymać im kroku. Taktyka ta była skuteczna, ale sił, umiejętności, w jednym przypadku nawet rozumu, nie wystarczało na pozostałe ćwiartki. W najbliższym meczu szansę gry dostanie podobno Rodney Hood, który jest mocno pomijany w rotacji, a przecież jeszcze na początku sezonu w Utah Jazz zdobywał średnio 16 punktów na mecz. Może dzięki temu nasz nowy ulubieniec – J.R. Smith – posiedzi więcej na ławie, z pożytkiem dla drużyny. Obecna koszykówka polega na uzyskiwaniu prostych przewag, zaś Warriors mają mnóstwo możliwości w wyborze słabych stron Kawalerzystów w obronie: Love, Korver czy właśnie Smith. Spodziewajmy się więc wielu zasłon, zarówno tych bez piłki dla strzelców, jak i tych z wykorzystaniem jako punktujących graczy podkoszowych.
W szeregach Wojowników nawet JaVale McGee potrafi namieszać, gdyż nie ma w Cavs naturalnego obrońcy na takiego atletę. Ulubieniec Shaq’a jest drewniany, ale ciężko pracuje i zawsze przynosi to pożytek drużynie. W Golden State o statuetkę MVP powalczą zapewne Stephen Curry oraz Kevin Durant. Pierwszy bije rekordy (9 celnych trójek to nowy rekord NBA Finals), drugi stara się dotrzymać mu kroku. W drugim spotkaniu gracze Warriors lepiej walczyli na tablicach (52-50 dla Cavs, zaś w pierwszym spotkaniu było 53-38 dla Cavs). Czy trener Lue nas czymś zaskoczy? (retoryczny żart). Na koniec nasza wielbicielka procentów – 53% dla Warriors.
Absencje: CLE; GSW – niepewny Iguodala
Ciekawy matchup:
- LeBron James vs. Kevin Durant
Stan rywalizacji: 0 – 2
Dotychczasowe spotkania w playoffach:
- Golden State Warriors – Cleveland Cavaliers (124-114 po dogrywce)
- Golden State Warriors – Cleveland Cavaliers (122-102)
2 Komentarze
ABCDE
McGee wcale taki drewniany już nie jest. W pomalowanym tańczy jak najlepsza baletnica 😉
cynik
Wszyscy się to czepiają, a są gorsi od niego. Niestety O’Neal zrobił z niego wioskowego głupka i to będzie się za nim ciągnąć do końca.