Labs Raport: kosmiczny mecz Bulls – Hawks, game-winner Leonarda, wygrana Bucks, Irving w końcu zwycięski
Dziś fani NBA mogli wybierać spośród siedmiu spotkań. Najbardziej spektakularne było zdecydowanie niesamowite spotkanie Bulls – Hawks zakończone dopiero po czwartej dogrywce. Kawhi Leonard dał zwycięstwo Raptors niewiarygodnym rzutem z półdystansu, a Milwaukee Bucks jako pierwsza drużyna w NBA zapewnili sobie awans do fazy play-off. Zapraszamy na Labs Raport.
Chicago Bulls 168@161 Atlanta Hawks (4OT)
Dobrze przeczytaliście – cztery dogrywki i trzeci najwyższy wynik w historii NBA. Bulls roztrwonili przewagę dziesięciu punktów, którą mieli na początku czwartej kwarty. Na trzy sekundy przed końcem regulaminowego czasu Trae Young trafił ważną trójkę, która dawała Jastrzębiom prowadzenie i mogła przesądzić o losach spotkania. W ostatniej akcji Dewayne Dedmon faulował Otto Portera, który musiał trafić wszystkie trzy rzuty osobiste, by doprowadzić do dogrywki. Tak również się stało. Celny layup Younga w na sekundę przed końcem pierwszej dogrywki zapewnił kolejne pięć minut emocji. Druga i trzecia dogrywka również nie przyniosły rezultatu. Dopiero w czwartej dogrywce Byki postawiły kropkę nad „i”.
W trwającym aż 68 minut spotkaniu liderzy obu drużyn – zarówno Trae Young, jak i Zach LaVine – ustanowili swoje nowe rekordy kariery pod względem ilości zdobytych punktów w spotkaniu. Young zakończył spotkanie z linijką 49 pkt/8 zb/16 as w 56 minut, LaVine uzyskał 47 punktów, zebrał 9 piłek i zanotował 9 asyst znajdując się na parkiecie tyle samo minut. Po 31 punktów dla Bulls zdobyli Lauri Markkanen i Otto Porter Jr. (obaj double-double). Vince Carter pokazuje, że w jego przypadku wiek to tylko liczba – legenda NBA spędziła na parkiecie aż 45 minut; było to spowodowane przekroczeniem limitu fauli przez Taureana Prince’a i Dewayne’a Dedmona. Silny skrzydłowy Hawks, John Collins nie wyszedł na parkiet z powodu przeziębienia.
Charlotte Hornets 123@112 Brooklyn Nets
Charlotte Hornets wygrali na wyjeździe z Brooklyn Nets, przerywając serię trzech porażek z rzędu. Kluczowa dla losów spotkania okazała się być druga kwarta, w której goście wyszli na piętnastopunktowe prowadzenie., którego nie oddali już do końca spotkania. Gdy Nets zmniejszyli stratę do jednocyfrowej liczby, Nicolas Batum rzucił kolejne 8 punktów dla Hornets i uspokoił grę. Aż siedmiu zawodników Hornets zdobyło ponad 10 punktów, a w statystykach ilości punktów i przechwytów przewodził Kemba Walker – 25 oraz 4. Wchodzący z ławki Jeremy Lamb uzyskał 22 oczka. Dla Nets najwięcej punktów zdobył D’Angelo Russell – 22. Po raz pierwszy po wyleczeniu urazu kciuka na parkiecie pojawił się Spencer Dinwiddie. Rozgrywający Nets zdobył 15 punktów w 23 minuty.
Portland Trail Blazers 117@119 Toronto Raptors
Zimna krew – tak można określić kluczowy rzut Kawhi’a Leonarda w decydującej akcji spotkania Toronto Raptors z Portland Trail Blazers. Blazers nie mieli już żadnego time-outu, dlatego byli zmuszeni oddawać rzut na zwycięstwo z własnej polowy.
Wczoraj ćwiczyliśmy dokładnie ten scenariusz – powiedział trener Raptors, Nick Nurse. – To było wspaniałe. Kyle [Lowry] ustawił zasłonę i staraliśmy się zdobyć niższego zawodnika do krycia tak, aby Leonard mógł po prostu wyskoczyć nad nim i rzucić.
Wcześniej, pod koniec trzeciej kwarty Dinozaury prowadziły już szesnastoma punktami, rywal jednak szybko odrobił straty i na sześć minut przed końcem spotkania na tablicy widniała już tylko jednopunktowa przewaga. Było widać sporą różnicę między grą podstawowych graczy, a rezerwowymi Raptors – wszyscy gracze pierwszej piątki zanotowali dodatni bilans znajdując się na parkiecie, gdy wszyscy rezerwowi skończyli z ujemnym bilansem. 38 punktów dla Raptors zdobył Kawhi Leonard. Kyle Lowry uzyskał 19 oczek i 10 asyst; tyle samo punktów miał Marc Gasol, który wyszedł na to spotkanie w wyjściowym składzie. Dla Blazers najwięcej punktów uzyskał C.J. McCollum – 35, za nim Damian Lillard – 24.
Washington Wizards 96@107 Boston Celtics
Klątwa Kyrie’ego Irvina przełamana. Celtics z Irvingiem w składzie pokonali Washington Wizards, przerywając serię czterech porażek z rzędu. Przez większość spotkania Celtowie prowadzili przewagą kilku punktów. Na przełomie spotkania Czarodziejom dwa razy udało się dogonić rywala, lecz ten nie odpuszczał i odbudowywał swoją przewagę. Celtics zaliczyli w końcówce kluczowy run 8-0 z 91-88 na 99-88, gdy Wizards zanotowali aż 7 strat. Wizards zdobyli w ostatniej kwarcie tylko 15 punktów, przy 25 przeciwników. Najwięcej punktów dla Celtics zdobył Al Horford – 18; punkt mniej uzyskał Marcus Morris. Jayson Tatum zanotował pięć przechwytów, a Kyrie Irving double-double z asystami (13 pkt, 12 as). Spośród zawodników Wizards najskuteczniejszy był Bradley Beal, który zakończył spotkanie z dorobkiem 29 punktów.
New Orleans Pelicans 130@116 Phoenix Suns
New Orleans Pelicans ograli Phoenix Suns w spotkaniu nieliczących się w walce o play-off drużyn konferencji zachodniej. W pierwszej połowie Suns utrzymywali przewagę kilku punktów, lecz nie byli w stanie odskoczyć rywalom na więcej niż 10 oczek. Run 9-0 na początku trzeciej kwarty wyprowadził Pels na jedenastopunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. Pelicans byli znacznie lepsi w oddawaniu rzutów (57% do 42%), w tym tych zza łuku (59% do 35%). Anthony Davis – po raz kolejny – zagrał tylko 21 minut, zdobywając w tym czasie 17 punktów. Więcej punktów od niego zanotowali Julius Randle i Jrue Holiday – 22 (16 w trzeciej kwarcie) i 21, jak również wchodzący z ławki E’Twaun Moore – 20. Dla Suns najwięcej punktów zdobył Devin Booker – 26, z czego połowa pochodziła z celnych rzutów osobistych. Porażka Suns oznacza, że ci powracają na ścieżkę przegranych po niespodziewanym zwycięstwie przerywającym serię siedemnastu przegranych z rzędu.
Los Angeles Clippers 116@109 Sacramento Kings
Los Angeles Clippers nie zwalniają w wyścigu o play-off – tym razem pokonali dziewiątych w tabeli konferencji zachodniej Sacramento Kings. Na osiem minut przed końcem wydawało się, ze Clippers nie dadzą sobie odebrać zwycięstwa, gdy nagle przestali trafiać do kosza. Między ostatnim celnym rzutem, a kolejnymi celnymi rzutami (osobistymi) minęły niemal cztery minuty, a w międzyczasie Kings zanotowali run 10-0, zbliżając się na trzy punkty do rywala. Nie udało im się jednak wyrównać rezultatu, a Clippers potwierdzili zwycięstwo trafiając rzuty osobiste w ostatnich sekundach gry. Z dobrej strony pokazał się Landry Shamet, który zdobył 20 punktów dla Clippers, z czego 8 w ostatniej kwarcie. Tylko ośmiu zawodników zanotowało zdobycz punktową w szeregach Clippers. Dla Hield najwięcej punktów uzyskał Buddy Hield – 23. Marvin Bagley III nie wyszedł na parkiet po skręceniu stawu skokowego w ostatnim spotkaniu z Bucks.
Milwaukee Bucks 131@120 Los Angeles Lakers
Milwaukee Bucks umacniają się na pierwszej pozycji w konferencji wschodniej, pokonując na wyjeździe Los Angeles Lakers. Na dwie i pół minuty przed końcem spotkania na tablicy wyników Lakers prowadzili 116-118. Od tego momentu za sprawą celnych trójek Malcolma Brogdona i Erica Bledsoe’a Bucks zanotowali run 15-2, mknąc po kolejne zwycięstwo. Bledsoe, który zgodził się przedłużyć kontrakt z Bucks o 4 lata, udowodnił swoją wartość, zdobywając 31 punktów przeciwko renomowanemu przeciwnikowi. 21 punktów dorzucił Brogdon, a Giannis Antetokounmpo zanotował double-double (17 pkt, 15 zb). Jest to ósma wygrana Bucks z rzędu, oraz dziesiąta na wyjeździe. Bucks zostali pierwszą drużyną w NBA, która ma zapewniony awans do fazy play-off.
Wszyscy mówią o Giannisie, ale on ma również świetnych pomocników. Oni otoczyli go dużym wsparciem – powiedział LeBron James. LeBron zakończył spotkanie z dorobkiem 31 punktów, 7 zbiórek i 10 asyst. Tyle samo punktów zdobył Brandon Ingram. Lonzo Ball opuścił piętnaste spotkanie z rzędu, bez niego Lakers mają bilans 5-10.
3 Komentarze
Marek
Gianis już przygotowuje się na play off? Gra mniej, zdobywa mniej punktów?
Jeżeli tak jest to zmiennicy chyba są w świetnej formie.
Paweł Mocek
Chyba nie jest w tym momencie w pełni zdrowy, przez to Bucks go nie wykorzystują w 100%. Czyli pokrótce tak, oszczędzają go na później.
Mr. Cental
A w Atlancie mecz „gwiazd” 😂