Przewodnik po sezonie NBA 2018/19: Najważniejsze daty i mecze

Marta Kiszko Inne Strona Główna 5

NBA w końcu ogłosiła oficjalny start ligi. Sezon regularny rozpoczniemy 16go października i potrwa on do 10go kwietnia. W obawie przez kontuzjami liga całkowicie wyeliminowała przypadki czterech meczów w ciągu pięciu dni. Także liczba spotkań back-to-back została zredukowana do średnio 13.3 takich pojedynków przypadających na każdą z drużyn. Jest aż 31% mniej tego typu meczów w stosunku do rozgrywek z 2014/15. O 42% spadła również liczba spotkań, w których w ciągu pełnego tygodnia drużyny spotkałyby się pięć razy. Zanim jednak będzie nam dane nam wygodnie zasiąść w fotelu i przywitać nowy sezon 2018/19, przedsmak NBA otrzymamy w postaci preseason, który otworzy mecz Boston Celtics z Charlotte Hornets. Mecze „przygotowawcze” potrwają do 12go października.

W naszym przewodniku po sezonie NBA 2018/19 dowiecie się, jakie są najważniejsze daty rozgrywek i które mecze warto zaznaczyć w swoim kalendarzu.

22-25. września

Początek obozów przygotowawczych przed sezonem

28. września

Początek preseason

16. października

Philadelphia 76ers @ Boston Celtics, godz. 2:00

Sixers i Celtics wskrzeszają rywalizację, znaną jeszcze z czasów Billa Russella i Wilta Chaberlaina. Mecz otwarcia sezonu 2018/19 może okazać się także pojedynkiem drużyn, które ostatecznie znajdą się w Finale Konferencji. Jedno jest pewne. Będzie to emocjonujące spotkanie nie tylko z uwagi na to, że przypieczętuje oficjalny powrót naszej ulubionej ligi, ale najprawdopodobniej zobaczymy w nim zdrowych Celtics z Kyriem Irvingiem oraz Gordonem Haywardem.

Oklahoma City Thunder @ Golden State Warriors, godz. 4:30

Pierwszy poważny sprawdzian dla nowej/starej Oklahomy City Thunder będzie mieć miejsce na terenie największego wroga, który podkupił ich byłą gwiazdę. Thunder spotkają się w Bay Area z Warriors, którym tej nocy także zostaną wręczone pierścienie. Czy istnieje lepsza motywacja dla Russella Westbrooka, niż widok swojego ex-kolegi z zespołu podczas mistrzowskiej ceremonii? Mamy nadzieję, że widowisko nie skończy się jedynie na tym, a prawdziwe emocje rozpoczną się na parkiecie. Thunder mają szansę otworzyć swój sezon 2018/19 już w pełnym składzie, m.in. z powracającym po kontuzji Andre Robersonem oraz nowym nabytkiem Dennisem Schroederem.

17. października

New Orleans Pelicans @ Houston Rockets, godz. 2:30

Mecz otwarcia sezonu dla nowych Houston Rockets. Wynik tego spotkania oczywiście nie będzie rzutować na formę Rakiet przez całe rozgrywki, ale da nam pierwszy rzut oka na to, jak prezentować się będzie Carmelo Anthony oraz jak zostaną zastąpieni Trevor Ariza i Luc Mbah A Moute. W Pelicans zadebiutuje natomiast Julius Randle, który wspomoże Anthony’ego Davisa i Nikolę Miroticia.

Minnesota Timberwolves @ San Antonio Spurs, godz. 2:30

San Antonio Spurs rozegrają swój pierwszy mecz od 30 października 2001 bez Tony’ego Parkera w rosterze. To także pierwsze spotkanie, w którym oficjalnie zabraknie Kawhia Leonarda w składzie, a co najważniejsze w Teksasie zadebiutuje nowa twarz organizacji, DeMar DeRozan. Rozpoczyna się nowy rozdział w historii klubu Gregga Popovicha – parkiet zweryfikuje to, czy dla drużyny z San Antonio dobra passa playoffowa jeszcze potrwa, czy po raz pierwszy od 21 lat Ostrogi wypadną poza najlepszą ósemkę.

Denver Nuggets @ LA Clippers, godz. 4:30

Nie sposób ominąć debiutanckiego meczu Marcina Gortata w koszulce klubu z LA. Nasz rodzynek w otwierającym dla Clippers spotkaniu zmierzy się z Denver Nuggets, w których przypuszczalnie swój debiut zaliczy także Isaiah Thomas, jeśli będzie gotowy na start rozgrywek. Warto nastawić budzik na 4:30, żeby trzymać kciuki za Marcina w nowym środowisku!

Dallas Mavericks @ Phoenix Suns, godz. 4:30

Równolegle z meczem Nuggets-Clippers rozegrany zostanie także mecz, w którym Suns podejmą Mavericks, a swoje pierwsze kroki na parkietach NBA postawią Luka Doncić i DeAndre Ayton. To wystarczający powód, żeby pójść następnego dnia do pracy nieco niewyspanym.

18. października

Los Angeles Lakers @ Portland Trail Blazers, godz. 4:30

Portland Trail Blazers wejdą w sezon 2018/19 meczem z najbardziej zagadkową ekipą nadchodzących rozgrywek, Los Angeles Lakers. Wtedy to LeBron James, Rajon Rondo, Lance Stephenson, JaVale McGee i Michael Beasley wystąpią po raz pierwszy w karierze w trykocie Jeziorowców. Pozycja obowiązkowa! Nie tylko z uwagi na LBJa, ale i to, jaką pierwszą piątka wyjdą Lakers i jak James dogadywać się będzie na parkiecie z młodzieżą.

19. października

Boston Celtics @ Toronto Raptors, godz. 2:00

Kawhi Leonard zadebiutuje z głównym rywalem Raptors o Finał Konferencji (wiemy, taka narracja występuje co roku), Boston Celtics, o ile nie odwali takiego numeru, jaki odwalił w Spurs. Liczymy jednak na to, że Kawhi wreszcie wyjdzie na parkiet NBA, nie zostanie wybuczany przez kibiców, realizatorzy nie będą pokazywać smutnych transparentów z me smutnym DeRozanem i Toronto Raptors rozpoczną rozgrywki jako zdecydowany top spośród drużyn Wschodu. P.S. Warto zwrócić uwagę na współpracę na linii Lowry-Leonard.

20. października

Houston Rockets @ Los Angeles Lakers, godz. 4:30

Nie można przegapić oficjalnego powitania LeBrona Jamesa w Los Angeles. Wprawdzie Lakers będą już mieć rozegrany jeden mecz, to jednak to spotkanie wydaje się być jeszcze ważniejsze, niż sam otwieracz sezonu. Będzie to także test przeciwko drużynie z top tieru, Houston Rockets. Co przygotują kibice, czy organizacja także odpowiednio symbolicznie ugości LeBrona, który ma za zadanie postawić Jeziorowców na nogi? Przekonamy się już 20go października.

9. listopada

Boston Celtics @ Utah Jazz, 3:30

Miejmy nadzieję, że będzie to pierwszy mecz Gordona Haywarda w Salt Lake City w barwach Boston Celtics. W ubiegłym sezonie szansę na powrót zostały zaprzepaszczone już w pierwszych minutach sezonu. Wątpliwe, by po takim czasie fani Jazz wygwizdali go, szczególnie wiedząc już, że posiadają jego godnego następcę – Donovana Mitchella.

15. listopada

Detroit Pistons @ Toronto Raptors, godz. 1:30

Jeśli nie interesują Was Detroit Pistons, to pewnie argument, że 15 listopada Dwane Casey wraca do Toronto nie będzie dla Was wystarczający. My jednak pewnie z ciekawości włączymy i chętnie przekonamy się, jak po miesięcznym rozruchu radzą sobie Tłoki z Blake’iem Griffinem i Andre Drummondem, a przede wszystkim z nowym trenerem. Z tych dwóch powodów warto obejrzeć ten mecz.

17. listopada

Utah Jazz @ Philadelphia 76ers, godz. 1:00

Pierwszy w tym sezonie pojedynek drugoroczniaków i zeszłorocznych rywali o nagrodę Rookie Of The Year. Dla jednych zwycięzcą powinien być Mitchell, dla drugich Simmons – tutaj bezpośrednio będziemy mogli porównać ich grę i wpływ na zespół, zwłaszcza po okresie przygotowawczym podczas offseason.

21. listopada

LA Clippers @ Washington Wizards, godz. 1:00

Drugie spotkanie pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie, ale jednocześnie też jest to powrót Marcina Gortata do Waszyngtonu, w którym rozegrał pięć sezonów z Czarodziejami. Warto włączyć, żeby choćby zobaczyć reakcje kibiców. Gortat był lubianym zawodnikiem Wizards, może więc i fani tego zespołu przygotują dla niego coś specjalnego?

22. listopada

Los Angeles Lakers @ Cleveland Cavaliers, godz. 2:00

Powrót króla do Cleveland to najważniejsze wydarzenie w kalendarzu listopadowym NBA. Będzie to pierwsze starcie w tym sezonie między starą ekipą Jamesa i nowym zespołem, z którym dopiero będzie się docierać. Nastawcie budziki, nie ma opcji, żeby przegapić ten historyczny moment. Spodziewamy się klasycznego buczenia, ale i tribute’u od organizacji.

25. grudnia

Oklahoma City Thunder @ Houston Rockets, 21:30

Dość nieoczekiwanie, to spotkanie będzie miało dodatkowy smaczek. Poza faktem, że będzie to drugie spotkanie przy bożonarodzeniowym karpiu i makowcu, do Oklahomy po raz pierwszy w koszulce Rockets przyjedzie Carmelo Anthony. Oprócz tego, starcie Russella Westbrooka i Jamesa Hardena – dwóch ostatnich MVP – samo w sobie jest dobrą zapowiedzią.

Los Angeles Lakers @ Golden State Warriors, 2:00

Po raz kolejny w święta Bożego Narodzenia, LeBron James zmierzy się z Golden State Warriors. Tym razem nie będzie to jednak przedsmak Finałów NBA, bowiem James po raz pierwszy w swojej karierze znalazł się w Konferencji Zachodniej. Durant vs. LeBron, Curry vs. Rondo i najważniejsze – powrót JaVale’ego McGee do miasta, w którym cieszył się z dwóch ostatnich mistrzostw ligi.

3. stycznia

Toronto Raptors @ San Antonio Spurs, 2:00

Na ten moment Kawhi-drama zakończyła się, natomiast kibice San Antonio Spurs na pewno mu nic nie zapomnieli. Krótkie oświadczenie wydane tygodnie po wymianie do Raptors nie wystarczy i na pewno dadzą temu wyraz w trakcie powrotu Kawhi’a do San Antonio. Jedyną niewiadomą jest to, czy Leonard w tym meczu zagra, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to usłyszymy najgłośniejsze buczenie w trakcie tego sezonu.

12. stycznia

Detroit Pistons @ LA Clippers, godz. 21:30

Niecały miesiąc po wymianie, Blake Griffin przyjedzie do Los Angeles by rozegrać swój pierwszy mecz w barwach Pistons przeciwko swojej byłej drużynie w swojej byłej hali. W Clippers nie został już nikt z ich „Big Three” i szczególnie dziwne było odejście Griffina, który został wymieniony pół roku po tym, jak został ogłoszony twarzą organizacji. Będzie to spotkanie o wysokim ciężarze gatunkowym.

15. stycznia

Charlotte Hornets @ San Antonio Spurs, godz. 2:30

W Spurs ze słynnego mistrzowskiego trio Duncan-Parker-Ginobili zachował się już tylko ten ostatni, ale dokładnie 15go stycznia będzie mógł znów spotkać się ze swoim kolegą, Tonym Parkerem, ale tym razem w nieco innym charakterze. I choć Manu i Tony zagrają na tym samym parkiecie, będą jednak po raz rywalami. To na pewno będą niesamowite emocje dla kibiców Spurs. Nie wyobrażamy sobie, żeby fani tego zespołu i organizacja nie uhonorowali Parkera za 17 lat gry, w tym cztery mistrzowskie pierścienie.

17. stycznia

New York Knicks @ Washington Wizards, godz. 21:00

Trudno będzie NBA nawiązać do 2018 roku, gdy w Londynie zagościły dwie drużyny, będące przyszłością ligi – Boston Celtics oraz Washington Wizards. Mecze sezonu regularnego w Europie to jednak zawsze duże wydarzenie i nie inaczej będzie tym razem. Jeśli zdecydujecie się na wyjazd, będziecie mieli okazję podziwiać na żywo Johna Walla, Kristapsa Porzingisa, czy Bradleya Beala.

27. stycznia

Golden State Warriors @ Boston Celtics, godz. 2:30

Jeśli obie ekipy będą zdrowe, najciekawszy mecz stycznia zostanie rozegrany w Bostonie. Można śmiało powiedzieć, że możemy otrzymać zajawkę tego, co być może zobaczymy gdzieś w czerwcu – w Finałach NBA. Być może także i DeMarcus Cousins wróci do składu po kontuzji. Nic tylko odliczać dni do tego pojedynku.

7. lutego

Trade deadline 2019

8. lutego

Los Angeles Lakers @ Boston Celtics, godz. 2:00

Pierwsze starcie drużyn w tym sezonie, których rywalizacja rozpoczęła się jeszcze w XX wieku i to w twierdzy TD Garden. W związku z przejściem LeBrona Jamesa do Lakers, fani Celtics mają dodatkowe powody, aby jeszcze bardziej kultywować stare, koszykarskie porzekadło „Beat LA”.

15-17. lutego

NBA All-Star Weekend – Charlotte 2019

16. marca

Golden State Warriors @ Oklahoma City Thunder, godz. 2:30

Będzie to trzecie spotkanie pomiędzy oboma drużynami w sezonie, ale pierwsze i jedyne w Oklahoma City. Przyjazd Kevina Duranta do miejsca, które przez długi czas nazywał swoim domem zawsze owocuje wielkim poziomem intensywności i fantastycznymi spotkaniami. Nie inaczej powinno być i tym razem.

9. kwietnia

Golden State Warriors @ New Orleans Pelicans, godz. 2:00

Liga każe nam czekać na ten moment prawie aż do końca rozgrywek. DeMarcus Cousins przyjedzie do Nowego Orleanu dopiero na 81. mecz sezonu regularnego, choć wydawało się, że w rozgrywkach 2018/19 będzie raczej zawodnikiem Pelikanów. Plus tak późnego rozegrania tego meczu jest jeden – Cousins raczej na pewno zdąży się na ten mecz wyleczyć (choć sam zarzeka się, że chce być gotowy do gry od początku sezonu), przez co zobaczymy go na parkiecie w starciu z Anthonym Davisem.

5 Komentarze

  1. Są znane daty meczy w Europie?

  2. 17 stycznia w Londynie zagrają Washington Wizards i New York Knicks.

    1. Też nie mieli kogo wysłać do Nas 🙂

  3. Bycie fanem Grizzlies to masochizm. 🙂

    1. Napewno mniejszy niż,bycie fanem NYK.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *