Labs Raport: Jak stracić 26-punktowe prowadzenie, comeback Portland

Marta Kiszko Strona Główna Wyniki 4

Pięć spotkań rozegrano wczorajszej nocy. Hitem dnia, jak zapowiadaliśmy miał być pojedynek Celtics i Rockets. NBA nas nie zawiodła! Rockets natomiast zawiedli swoich kibiców – stracili 26 punktów przewagi i ostatecznie przegrali z Boston Celtics jednym oczkiem. Co działo się na innych arenach?

Detroit Pistons 89 @ 102 Orlando Magic

Do gry wrócił w końcu Aaron Gordon, więc dawało to automatycznie więcej szans na wygraną nad grającymi w kratkę Pistons. Dobrze dysponowani Andre Drummond (17 pkt, 18 zb) i Tobias Harris (21 pkt) nie zdołali zrobić przewagi po remisie 50-50 w pierwszej połowie. Starterzy Magic byli autorami 69 punktów łącznie. Detroit nadal jest w pierwszej ósemce Wschodu (bilans 19-15), Magic z rewelacji początku sezonu stali się porażką półmetka i notują bilans 12-24. Są drugą najgorszą ekipą we wschodniej konferencji.

Houston Rockets 98 @ 99 Boston Celtics

To był świetny mecz z emocjonującym finiszem, dzięki Horfordowi, który na 3.9 sekund meczu trafił layup, po którym Rockets nie mieli już odpowiedzi. Spodziewaliśmy się wyniku na korzyść Houston – pierwszą kwartę wygrali 20 punktami i w pewnym momencie deficyt punktowy Celtics powiększył się do 26 oczek. Tymczasem Al Horford wziął sprawy w swoje ręce i zapewnił niespodziewane zwycięstwo Celtics.

Minnesota Timberwolves 96 @ 102 Milwaukee Bucks

Zmęczeni Wolves nie dali rady wypoczętym Kozłom, którzy nienajlepiej weszli w mecz. Tu też mogło się wydawać, że Wilki są w stanie wyrwać ten mecz, ale czwarta kwarta to było jakieś nieporozumienie i Bucks wykorzystali to, aby ostatecznie wygrać 6cioma punktami. Starterzy Wolves – typowo… Butler to zagrał 43 minuty. Pozostaje tylko życzyć im zdrowia…

New York Knicks 107 @ 119 San Antonio Spurs

Żadnej niespodzianki, czy gonenia wyniku tutaj nie było. Prowadzeni przez LaMarcusa Aldridge’a (25 pkt) San Antonio Spurs nie dali się Knicksom, którzy doszli ich na jeden punkt po pierwszej połowie. Teksańczycy powiększyli swój bilans do 25 wygranych (trzy z rzędu). Kristaps Porzingis zaliczył dość udane zawody (18 pkt, 7 zb), ale to Michael Beasley mógł być znów architektem zwycięstwa (23 pkt, 12 zb).

Philadelphia 76ers 110 @ 114 Portland Trail Blazers

Gdyby nie fenomenalna postawa Blazers w czwartej kwarcie, to pewnie 76ers mieliby teraz powody do radości. PTB rozgromiło Embiida i spółkę 42-25 i zapewnili sobie tym samym zwycięstwo w tym trudnym pojedynku. W trzeciej i do połowy czwartej kwarty to goście prowadzili, ale dzięki m.in. Napierowi udało się zniwelować stratę. Świetne zawody zagrał CJ McCollum, autor 34 punktów, 7 zbiórek i 4 asyst.

4 Komentarze

  1. Pod cisnieniem Harden sie kurczy 😀

  2. Dokładnie mam to samo wrażenie 🙂 bardzo ładnie było to wczoraj widać jak Boston złapał rytm i Brodacz tracił piłeczki. Czyżby jedbak znowu tylko druga runda dla rakiet?

  3. Do tego dojdzie jeszcze zmeczenie RS. Zycze Hardenowi, zeby powalczyl z GSW w finale konferencji, ale zobaczymy jak bedzie.

  4. Hej!
    Wydaje mi się, że w meczu Bostonu i Houston wyszły wszystkie + i – Rockets. W ataku wszystko super, ale gdy trafię na zespół, który potrafi cisnąć w obronie to robi się kisiel… Rywale wchodzą im do głowy i Broda się szybko gotuje… BTW – jestem od niedawna Waszym czytelnikiem i jak dla mnie jesteście the best 😉 Pozdrawiam i życzę sukcesów!

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *