Jaylen Brown powinien wrócić już w niedzielę
Jaylen Brown opuścił ostatnie dwa tygodnie po tym, jak upadł na ziemię po wsadzie w meczu przeciwko Minnesocie Timberwolves i doznał wstrząsu mózgu. Niewykluczone, że skrzydłowy Celtics wróci na parkiet już w ten poniedziałek na spotkanie przeciwko Sacramento Kings.
Starter Celtów pojechał z drużyną do Portland i brał częściowo udział w treningu. Brown w rozmowie z Adamem Himmelsbachem z Boston Globe potwierdził, że najprawdopodobniej wystąpi przeciwko Kings i po raz pierwszy odniósł się do nieszczęśliwego upadku:
„Czułem się, jakbym miał wypadek samochodowy. Moja szyja i plecy bolały mnie i były napięte. Leczyłem to i chodziłem na masaż, żeby trochę je rozluźnić i teraz czuję się lepiej, ale pierwsze cztery, czy pięć dni czułem się, jakbym uczestniczył w wypadku. Było kiepsko.”
Zaraz po wsadzie ręka Browna wówczas ześlizgnęła się z obręczy i zawodnik runął na ziemię i stracił na moment przytomność:
„Pamiętam, że się ocknąłem i zobaczyłem wiele osób stojących nade mną. Pomyślałem: „Co się do diabła dzieje?”. Nie miałem pojęcia o tym, że właśnie leżałem tak już 30 sekund. Będąc szczerym, tylko tyle pamiętam z tej sytuacji.”
Skrzydłowy Celtics jeszcze nie wrócił do wsadów od felernego incydentu i wspomniał nawet, że jego mama poprosiła, aby już nigdy więcej tego nie robił.
Jaylen Brown: “my mom definitely said no more dunking.”
— Adam Himmelsbach (@AdamHimmelsbach) March 22, 2018
Zobaczymy, jak długo Jaylen wytrzyma bez efektownych wsadów, bo w końcu jest jednym z najlepiej dunkujących graczy w całej NBA. Mecz z Portland będzie dla Jaylena Browna szóstym opuszczonym spotkaniem z rzędu, ale fani Celtics mogą być dobrej myśli.