Labs Raport: Sensacyjna porażka Bucks w Phoenix, Spurs ograli Nuggets, Pelicans zaskoczyli Jazz

Paweł Mocek Strona Główna Wyniki 1

Milwaukee Bucks odnieśli sensacyjną porażkę w Phoenix, San Antonio Spurs pokonali kolejnego renomowanego rywala, podczas gdy New Orleans Pelicans zakończyli zwycięską serię Utah Jazz. Los Angeles Clippers przybliżyli się do playoffów, oddalając od nich za to Los Angeles Lakers, którym nie pomogła także wygrana Sacramento Kings. Ważne zwycięstwa odnieśli też Brooklyn Nets i Miami Heat, a New York Knicks matematycznie stracili szanse na playoffy. Zapraszam na Labs Raport.

Dallas Mavericks 88@127 Brooklyn Nets

Dla Nets był to mecz z gatunku must-win i rzeczywiście udało się go wygrać, przerywając 3-meczową serię porażek. Zwycięstwo przyszło gładko i było ono największym we własnej hali od czasu przenosin z New Jersey na Brooklyn. Gospodarze prowadzili od samego początku i konsekwentnie powiększali różnicę, która w pewnym momencie doszła już nawet do 44 oczek. DeMarre Carroll zdobył 22 punkty, a startujący w miejsce kontuzjowanego Treveona Grahama Rodions Kurucs dodał 19 punktów. Dzięki wygranej, Nets ponownie są na granicy 50% zwycięstw – tak jak szóści w tabeli Pistons. Dwight Powell miał 20 punktów, a Luka Doncić dodał ich 16, ale ich Mavericks przegrali już po raz 7. w ostatnich 8 meczach.

Atlanta Hawks 113@114 Miami Heat

W kolejnym meczu Dwyane Wade postanowił zostać bohaterem. Tym razem nie trafił game-winnera, ale 14 ze swoich 23 punktów zdobył w czwartej kwarcie, prowadząc Heat do wygranej. Run 12-2 zapoczątkowany przez Flasha dał gospodarzom 9-punktowe prowadzenie w ostatniej ćwiartce, ale Hawks nie zamierzali się poddawać. Dzięki rzutom Trae Younga zdołali zmniejszyć straty do zaledwie punktu, ale w ostatnich 9 sekundach dali graczom Żaru kozłować aż do końcowej syreny. Wade zaliczył swój 1052. blok, wyprzedzając na tej liście Michaela Jordana i stając się najczęściej blokującym guardem w historii ligi. Josh Richardson miał 19 punktów, a Justise Winslow dodał ich 18. Heat zrównali się bilansem z dziewiątymi Hornets. Vince Carter trafił 7 trójek na drodze do 21 punktów, a Kent Bazemore miał 18 punktów.

Denver Nuggets 103@104 San Antonio Spurs

Spurs kontynuują swoją odbudowę po nieudanym Rodeo Trip. To już trzecie kolejne zwycięstwo i choć w trakcie meczu wydawało się, że będzie to blow-out, musieli mocno na nie zapracować. Gospodarze prowadzili 36-17 po pierwszej kwarcie, wypracowali nawet 21-punktowe prowadzenie, ale czwarta kwarta należała tylko do Nuggets. W ostatnich 2 i pół minutach meczu Ostrogi nie trafiły ani jednego rzutu, a goście robiąc run 9-0 zmniejszyli straty do zaledwie punktu. W ostatnich 16 sekundach goście nie trafili jednak dwóch rzutów na wygraną, nie korzystając z zupełnego przestoju Spurs i przegrali już po raz trzeci z rzędu. DeMar DeRozan zdobył 24 punkty, a LaMarcus Aldridge dodał ich 21. Gospodarze po raz 13. pokonali Nuggets na własnym boisku. Jamal Murray zakończył mecz z 25 punktami, a Nikola Jokić dodał 22 punkty i 10 zbiórek.

Milwaukee Bucks 105@114 Phoenix Suns

Bucks przegrali w tym sezonie tylko 16 spotkań – w tym 2 przeciwko Phoenix. Suns musieli odrabiać 16-punktową stratę z pierwszej połowy, a potem 10-punktową w czwartej kwarcie, ale ostatecznie udało im się sensacyjnie pokonać Kozły. Wyszli na prowadzenie w samej końcówce, a gdy goście zdołali doprowadzić do remisu, trafili 7 z 8 rzutów wolnych w ostatnich 24 sekundach spotkania i nie dali się już dogonić. Kelly Oubre miał 27 punktów i 13 zbiórek, Devin Booker dodał 22 punkty, a Deandre Ayton zdobył ich 19. Suns wygrali czwartą kwartę 38-23. Po raz pierwszy w tym sezonie Bucks przegrali dwa mecze z rzędu. Giannis Antetokounmpo miał 21 punktów i 13 zbiórek, Malcolm Brogdon dodał 19 oczek, ale cały zespół trafiał zaledwie 36.8% rzutów z gry.

New Orleans Pelicans 115@112 Utah Jazz

Podczas gdy Jazz myśleli, że zwycięstwo mają już w kieszeni, Pelicans grali w koszykówkę – i robili to bardzo dobrze. Na tyle dobrze, by wygrać w Salt Lake City, kończąc serię wygranych gospodarzy. Nutki prowadziły komfortowo w czwartej kwarcie, ale w ciągu 8 minut trafili tylko 3 rzuty z gry i pozwolili gościom prowadzonym przez Juliusa Randle’a na zrobienie runu 22-2. Pelikany objęły prowadzenie 111-105, po czym swoją serią punktów Jazz odrobili jeszcze straty, ale w po dobitce Elfrida Paytona Donovan Mitchell nie trafił game-winnera, a Randle dokończył dzieła na linii rzutów wolnych. Randle i Jrue Holiday zdobyli po 30 punktów, a Anthony Davis dodał 15 punktów i 11 zbiórek. Imponującą wygraną Pelicans zakończyli 4-meczową serię wyjazdową. Jae Crowder i Kyle Korver zdobyli po 20 punktów, a po 19 dodali także Rudy Gobert oraz Mitchell.

New York Knicks 108@115 Sacramento Kings

Kings pozostają o trzy mecze za playoffową „ósemką”, przerywając swoją 3-meczową serię wygranych. Jednocześnie Knicks matematycznie stracili już miesiąc przed końcem sezonu szansę na awans do fazy posezonowej. Królowie prowadzili 14 punktami w trzeciej kwarcie, gdy goście zaczęli swój powrót dzięki Allonzo Trierowi (29 punków). W ostatniej ćwiartce nie zdołali jednak nawet wyraźnie zagrozić gospodarzom, którzy spokojnie doprowadzili prowadzenie do końca. Buddy Hield zdobył 28 punktów, a Harrison Barnes dodał 22 punkty i 10 zbiórek. Knicks przegrali 22 z 25 ostatnich spotkań. Dennis Smith Jr. miał 18 punktów.

Los Angeles Clippers 113@105 Los Angeles Lakers

Clippers zrobili kolejny krok w stronę playoffów, wygrywając po raz szósty w ostatnich 8 meczach i samodzielnie zajmując 7. pozycję na Zachodzie. Lakers zrobili kolejny krok w tył, przegrywając po raz dziewiąty w ostatnich 12 meczach i tracąc już 5,5 meczu do ósmych w tabeli Spurs. Jeziorowcy próbowali napierać w samej końcówce spotkania, ale dzisiejsi goście potrafili odeprzeć napór lokalnych rywali. Spokojnie przeszli przez czwartą kwartę i wygrali wczorajsze derby. Danilo Gallinari miał 23 punkty, a 21 dodał Lou Williams. LeBron James zdobył 27 punktów, Rajon Rondo zaliczył triple-double, ale Jeziorowcy mają kolejnego wroga – kontuzje. Po porannym treningu rzutowym z urazem barku wypadł Brandon Ingram, a w ostatniej ćwiartce Kyle Kuzma zszedł z parkietu z kontuzją kostki.

Komentarze

  1. Nie rozumiem, dlaczego niespodziewane zwycięstwo Phoenix …

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *