Labs Raport: NBA wróciła! Celtics otworzyli swoim zwycięstwem rywalizację Wschodu, Warriors odebrali mistrzowskie pierścienie
NBA is back! Sezon 2018/19 możemy oficjalnie uznać za otwarty. Pierwsze punkty w rozgrywkach zdobył Joel Embiid w meczu zapowiadającym gorącą rywalizację na Wschodzie pomiędzy Boston Celtics i Philadelphią 76ers. Na Zachodzie zmierzyli się Oklahoma City Thunder i Golden State Warriors, a przed samym spotkaniem back-to-back mistrzowie NBA odebrali swoje pierścienie. Liga wróciła, a wraz z nią i my z naszym Labs Raportem!
Wreszcie mamy 16 października. Zawodnicy wychodzą na parkiet. Joel Embiid wrzuca pierwsze punkty w tym sezonie. Młody Kameruńczyk od samego początku jakby chciał pokazać na co go stać. Zespoły zaczynają nerwowo. Od samego początku dobrze wygląda Jayson Tatum, treningi z Black Mambą widać, że zrobiły swoje. Boston zaczyna powoli odjeżdżać przyjezdnym. Widać, że to pierwszy mecz sezonu. Brown zagrywa do Roziera, a ten drugi efektownie kończy akcję w kontrze. Szóstki proszą o czas. Tak przy okazji – brakowało mi tych amerykańskich reklam. Wyglądają całkowicie inaczej niż te, które towarzyszą chociażby Lidze Mistrzów. Zawodnicy w końcu wrócili do gry, jednak nie skończyli z popełnianiem łatwych błędów. Drugi garnitur Celtics zaczyna tracić przewagę. W ostatnich 3 minutach kwarty trafiają już jednak tylko 76ers, dzięki czemu podopieczni Bretta Browna doprowadzili do wyrównania w tej kwarcie.
Gordon Hayward zaczyna następną kwartę od dwóch celnych rzutów. Z początku wyglądał na stremowanego, ale wraz z upływem czasu wygląda dużo lepiej. Sarić zaczyna za to od dwóch przewinień, zostaje szybko zmieniony. Scarry Terry zaczyna straszyć, piękny blok na Embiidzie! Tatum chwile później przechwytuje podanie, które próbuje posłać JoJo i zdobywa łatwe punkty. Celtics zaczynają od 9 punktowego runu. Szóstki powoli wracają do gry, chwilę później na ich szczęście Baynes fauluje w ataku. Trzeba przyznać, Simmons dalej nie nauczył się rzucać. Czarować jednak potrafi, sprzedaje piękne podanie do Fultza, które ten zamienia na punkty. Szybko zza łuku odpowiada Morris. Embiid blokuje Jaylena Browna, po czym chwile później energicznie umieszcza pomarańczową piłkę w koszu oponenta. Kyrie przed meczem zapomniał wyregulować celownika, przestrzela kolejną trójkę. Brown zbiera, ale nie potrafi wykończyć akcji w obecności zawodników Philly. Zawodnicy z miasta braterskiej miłości przy piłce. Cóż z tego, Jojo Embiid z kolejną stratą. Pierwszą połowę step backiem kończy Kob… Jayson Tatum.
Nie tylko dobrze widzieć znowu amerykańskie reklamy. Dobrze widzieć studio TNT! Tęskniłem panowie za Wami. Shaq bardzo szybko zwraca uwagę na grę Tatuma(13 punktów 5/10 z gry). Nie tylko ja zauważyłem efekty wakacyjnych treningów z Bryantem. W ekipie Celtów słabo w pierwszej odsłonie wypadł Irving – 0/8 z gry(0/5 3pm). Tego samego nie można powiedzieć o Simmonsie. Australijczyk idzie po pierwsze w sezonie tripple double notując 10/9/5 okraszone dwoma przechwytami i blokiem. Zespoły nie grzeszą w kategorii skuteczności – Philly 40%(16% zza łuku), Boston 36%(25 zza łuku).
Na drugą połowę Celtowie wychodzą podwyższonym składem. Miejsce Haywarda zastępuje Baynes. Zawodnicy 76ers grają za mało rozważnie. Simmons wjeżdża pod kosz… ale tutaj znowu czeka Al Horford. To już jego kolejny blok w tym spotkaniu. Piłkę zgarnął Tatum, pchnął ją do przodu prosto w dłonie Baynesa, którzy przymierzył za trzy. Boston na 11 punktowym prowadzeniu. Timeout dla Philly. Kyrie w końcu trafia z gry! Wcześniej został zablokowany jednak przez Embiida. Co by nie mówić, podoba mi się intensywność w obronie zawodników! Podopieczni Brada Stevensa mają wszystko pod kontrolą. Tatum znowu się pokazuje. Tym razem energicznie zapakował piłkę do obręczy. Trener szóstek znowu prosi o czas. Zawodnicy wracają na boisko, za 3 trafia Covington. Kyrie próbował odpowiedzieć, ale to nie jego spektakl – kolejne pudło. Covington ponownie, znowu za trzy! Gospodarze robią się coraz bardziej gościnni. Ich przewaga zaczyna powoli topnieć. Drużyny idą na wymianę ciosów. Markelle Fultz mnie dzisiaj nie przekonuje. Popełnia proste błędy, brak mu pewności siebie. Trzecią kwartę rzutem zamyka Robert Covington, niestety dla jego drużyny trafił już po czasie.
Boston rozpoczyna czwartą kartę z 11 punktami przewagi. Jaylen Brown zdobywa szybko kolejne pięć punktów. Brett Brown zaprasza znowu swoich zawodników w kierunku ławki. Czas działać. Mecz otwarcia nie należy na razie do Philly. Po przerwie na żądanie jednak gra zawodników z Filadelfii się nie poprawiła. Boston trafiał rzuty, a i w obronie wszystko stało na swoim poziomie. Boston trzyma zbiórkę. Gniewny Brown pakuje nad Embiidem, młody bostończyk potwierdza swoją dobrą dyspozycję w tej części spotkania. Horford jeszcze raz blokuje. Brad Stevens może być spokojny. Na plac wychodzą coraz głębsze rezerwy. Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie pada łupem Bostonu. Jayson Tatum najlepszy na boisku, zdobywa 23 punkty(9/17 z gry), 9 zbiórek oraz 3 asysty. W ekipie Philadelphii najlepiej punktującym zostaje Joel Embiid z 23 punktami(9/21 z gry) oraz 10 zbiórkami. Ben Simmons skończył swoją linijkę na poziomie: 19/15/8 – nie dało to jednak zespołowi zamierzonych rezultatów.
Philadelphia 76ers 87 @ 105 Boston Celtics
Czas odsłonić kolejny mistrzowski baner!
Russel Westbrook nie zagra. Smutna wiadomość dla większości fanów basketu. Szansę drużyny z Oklahomy topnieją. W składzie widoczny jest za to Adams. Centrem GSW jest dzisiaj Damian Jones. Rozpoczynamy! Piłka trafia w ręcę mistrzów, oni też zaczynają punktować. Gra toczy się na styku. Curry i Durant wchodzą na obroty. Nie jestem pewny czy Schröder jest osobą, której szukali w OKC. Pierwsza połowa to wiktoria zespołu z Oakland. Grzmoty są zagubione, PG13 nie wystarcza jako lider. Trzecią kwartę niespodziewanie wygrywają OKC. Oczekiwałem, że właśnie w tym momencie spotkania mistrzowie odjadą najbardziej gościom. Nie zmieniło to jednak przebiegu spotkania. GSW wykańczają przyjezdnych w ostatniej części spotkania. Chmury zostały rozwiane, Grzmoty pożegnane. Dzisiaj wygrywają faworyci. Czas ligowych niespodzianek dopiero przed nami! 27 punktów, 5 asyst i 4 przechwyty to dorobek najlepszego gracza Oklahomy w tym spotkaniu – Paula George’a, nie wystarczyło to by wygrać. Dennis Schröder próbował, ale mnie nie przekonał, zdobył 21 oczek (7 na 19 z gry) oraz 6 asyst – to nie pokaz na miarę Russella. Po stronie gospodarzy na wyróżnienie zasłużył niezawodny Durant – 27 oczek, 8 zbiórek, 6 asyst oraz najlepszy tego wieczoru Steph Curry – 32 punkty(5/9 zza łuku), 8 zbiórek, 9 asyst!
4 Komentarze
Martino
Według nowych doniesień (m.in. hoopshype.com) Suns wystosowali w przeciągu kilku ostatnich dni trzy oferty , wszystkie składały się z jednego drugo rundowego picka za : TJ McConella , Spenca Dinwiddiego, Pata Beverleya…. wszystkie odrzucone w przeciągu ułamka sekundy ….
Około 3-4 dni temu natomiast świeżo po zwolnieniu RMD, Jones próbował przedstawić się szerszej publiczności pozyskując Terrego Roziera za cenę dwóch 2rd picków, Danny Ainge rzekomo śmiał się dłużej niż zwykle.
Wg dziennikarza Johna Gambadorro, Scary Terry byłby najlepszym z teoretycznie dostępnych PG dla Suns i poprawiłby ich tegoroczny bilans o nawet 10 wygranych spotkań.
Moje pytanie : Skoro zarówno Suns jak i cała reszta ligi wiedzą, jak bardzo desperacko potrzebują klasowego rozgrywającego, czemu oferują jeden lub dwa drugo rundowe picki zamiast np. Bendera + dwa 2rd picki czy też 1st rd pick w solidnym zastrzeżeniu lub pick z dalszej przyszłości, powiedzmy 1st rd ’21 czy ’22 ? Podobno okres przebudowy się skończył i pora wygrywać …
Asik
To nie ma znaczenia co zaoferują Suns, znaczenie ma, że inni mogą chcieć więcej. Po co np w Bostonie mocno chroniony pick Suns? On nie ma żadnej wartości dla Celtics – jeśli już to coś na Draft 2019 i to bez ochrony, ale tu znowu Suns sie nie zgodzą. Picki 21/22 to znowu branie sobie wyboru, gdy Booker, Jackson i Ayton mogą zacząć sporo więcej wygrywać i te wybory będą już poza loterią. Interes Suns to jedno, a interes partnera w wymianie to drugie.
OMG
Bo Suns wcale nie chcą byle jakiego PG, albo takiego któremu kończy się kontrakt. Robią pozorne ruchy, ale jest im wszystko jedno, bo chcą zatankować i to świetna wymówka dla przegrywania
Pingback:Zapowiedź: LeBron James zadebiutuje w nowej drużynie, Bulls, Wizards i Blazers zaczynają sezon - NBA Labs – strona o koszykówce NBA. Wyniki, aktualności, relacje i analizy.