Podsumowanie sezonu 2017/18: Atlanta Hawks
Atlanta Hawks zakończyli rozgrywki 2017/18 z najgorszym bilansem wśród drużyn Wschodu. Wygrali zaledwie 24 spotkania, co stanowi 29.3% wszystkich meczów i po raz pierwszy od dekady nie zobaczyliśmy ich w fazie postsezonowej.
Oczekiwania przedsezonowe
Marta Kiszko:
Sezon Atlanty Hawks zapowiadaliśmy Wam jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek i zastanawialiśmy się jaką drogę obierze Travis Schlenk. Hawks mogli otrzeć się o Playoffy i wylosować pick gdzieś po środku pierwszej rundy lub postawić na generalną przebudowę, studząc „popowskie” zapędy Mike’a Budenholzera do bycia najlepszym. Sezon 2017/18 miał być okresem przejściowym dla Jastrzębi, o którym kibice będą chcieli zapomnieć. Tak też się stało.
Podsumowanie sezonu
15. miejsce w Konferencji Wschodniej, 5. miejsce w dywizji Southeast, bilans 24-58
Był to pierwszy sezon „procesu” Atlanty Hawks. Zespół wytransferował Dwighta Howarda, pozwolił odejść Paulowi Millsapowi oraz nie wyrównał oferty New York Knicks, którą złożyli Timowi Hardawayowi Jr. Schlenk wyszedł – słusznie – z założenia, że Atlanta nie jest rynkiem, który przyciągnie wielkie nazwiska i należy postawić na przebudowę poprzez draft. Wydaje się, że wszystko poszło zgodnie z planem – Hawks zakończyli rozgrywki na ostatnim miejscu Konferencji Wschodniej. Należało tylko czekać na losowanie draftu, które ostatecznie okazało się dla nich szczęśliwe. Jastrzębie wybiorą swojego debiutanta z trzecim numerem.
Hawks mieli od samego początku sezonu nieco pod górkę, bowiem już w pierwszym tygodniu czekało ich pięć spotkań z rzędu na wyjeździe. Na przełomie października i listopada zaliczyli streak ośmiu przegranych i od tamtego czasu niewiele zmieniło się na przestrzeni całego sezonu. Podczas całych rozgrywek mieli najdłuższą serię wygranych w postaci czterech zwycięstw. Plan Schlenka był realizowany bez zarzutu. Budenholzer eksperymentował z rotacją uruchamiając aż 22 zawodników na przestrzeni całego sezonu. Gdy Hawks byli niebezpiecznie blisko zwycięstwa, sadzał na ławce swoich topowych scorerów (Dennis Schroder, Taurean Prince), co skutkowało roztrwonieniem dwucyfrowej przewagi.
Mimo przegrania ponad 70% spotkań w tym sezonie jest coś w Hawks, co nie pozwoliło na nich patrzeć, jak na zespół NBA, który chciałoby się odesłać do G-League. Jastrzębie walczyły do ostatniego tchu, Taurean Prince miał swoje momenty, a Schlenk udowodnił, że potrafi wybierać zawodników w drafcie, stawiając na Johna Collinsa.
Ostatecznie drogi Mike’a Budenholzera i Atlanty Hawks rozeszły się. Były trener Jastrzębi znalazł szybko pracę w Wisconsin, przejmując po Joe Pruntym Milwaukee Bucks, a Hawks zatrudnili Lloyda Pierce’a, związanego wcześniej z Philadelphią 76ers. Przed nimi jeszcze Draft, a w nim mają trzy picki pierwszorundowe – nr. 3, 19 i 30.
Niespodzianki/rozczarowania
+ John Collins, który w swoim debiutanckim sezonie notował średnio 10.5 punktów na skuteczności TS% 62.0%, 7.3 zbiórek. Gracz pokazał się z bardzo dobrej strony jako rollujący podczas pick’n’rolla, zdobywając 1.13 punktów na posiadanie. W statystycznym ujęciu miał realny wpływ na swoją drużynę, będąc liderem w kategorii Win Shares zarówno ofensywnie (3.4), jak i defensywnie (2.0) oraz całościowo (5.4). Zawodnik pokazał się rewelacyjnie po atakującej stronie parkietu, dając po sobie poznać, że nie tylko jest elitarnym dunkerem, ale i świetnie zbierającym wysokim, który potrafi wykanczać akcje. Collins był najefektywniejszy w Restricted Area (skuteczność na poziomie 69.3%), ale brakuje mu rzutu w pozostałych strefach na boisku. W całym sezonie oddał 44 trójki, a jego career-high prób zza łuku miał w meczu z Miami Heat, kiedy oddał ich 7.
– Dennis Schroder narzekający publicznie na to, że chciałby grać gdzieś indziej podczas konferencji prasowej w Niemczech i generalnie prezentujący niższy poziom, niż od niego oczekiwano. Zawodnik podpisał w sezonie 2016/17 czteroletnie przedłużenie umowy, które gwarantuje mu 70 mln dolarów na kontrakcie wygasającym po rozgrywkach 2020/21.
Zawodnik, na którego warto zwrócić uwagę w przyszłym sezonie
Opisywani wyżej John Collins oraz Taurean Prince. To na nich będzie budowana przyszłość Atlanty Hawks. Prince dostał w tym sezonie więcej minut i rzeczywiście parę razy miał okazję pokazać, jak solidnym jest zawodnikiem. Rozegrał pięć spotkań, w których zdobywał 30 lub więcej punktów, z czego 33 wpadło przeciwko Boston Celtics, a 38 oczek rzucił w marcu w starciu z Chicago Bulls i sześć dni później z Milwaukee Bucks. W całym sezonie uzbierał 5 double-double.
Zapowiedź offseason Atlanty Hawks możecie przeczytać tutaj.
2 Komentarze
cynik
Krótkie podsumowanie, bo za wiele o Jastrzębiach dobrego po tym sezonie nie da się napisać. Z nimi jest taki problem, że co roku są w stanie awansować do Play off, ale wiele się po nich spodziewać nie należy. Ot taki solidny team. A co do Schrodera, to nie pisaliście o tym ,że rozważa zmianę klubu? Tak mi gdzieś to w zakamarkach głowy utkwiło.
Marta Kiszko
Mówił, że widziałby siebie w Bucks lub Pacers