Redakcyjne Q&A z Mateuszem Jakubiakiem

Marta Kiszko Inne Strona Główna Wywiady 0

O Cavaliers porozmawialiśmy dziś w redakcyjnym gronie. Mateusz Jakubiak jest diehardem LeBrona i spółki, więc zadałam mu parę pytań o obecny dołek i przyszłość jego ulubieńców.


Mateusz, oprócz tego, że współtworzysz NBA Labs, to piszesz także dla Cavs PL. Czy nie bolą Cię już palce od redagowania tych wszystkich złych niusów płynących z obozu Cavaliers?

Mateusz: Kibicuję Kawalerii od dłuższego czasu i przeżyłem z nimi wiele lepszych oraz gorszych chwil i to jest chyba taka organizacja, gdzie jest więcej tych drugich. Człowiek z czasem się przyzwyczaja, ale faktem jest, że ostatnie dni nie są dla kibiców Cavs najlepsze. Strasznie dziwny jest ten sezon, ponieważ Wine & Gold świetne chwile przeplatają fatalnymi. Część wyników LeBrona Jamesa i spółki jest nieakceptowalne – porażki z outsiderami (m.in. Orlando Magic, Atlanta Hawks), a także kompromitacje z pretendentami (niedawna z Oklahoma City Thunder). Jestem jednak pewien, że wyjdą z tego dołka. Kiedy? To już trudniejsze pytanie.

Różne nazwiska są łączone z Cavs przed trade deadline. Pewnie też wynika to z tego, że to, że w organizacji źle się dzieje, wie każdy. Dlatego ekipa z Ohio będzie szukać wymian. Zanim zapytam o to, kogo widziałbyś w szeregach Cavaliers, powiedz proszę, który z zawodników jest Twoim zdaniem nietykalny poza LeBronem.

Mateusz: Wydaje mi się, że w Cleveland nie będą szukać wymiany z udziałem Isaiah Thomasa. Jest to zawodnik, który powinien jeszcze bardzo dużo dać Kawalerzystom, a i być może na nim będzie budowana organizacja, jeśli James zdecyduje się odejść. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie.

A kogo w takim razie starałbyś się pozyskać?

Mateusz: Cavaliers mają dwa poważne braki. Pierwszym z nich jest brak centra i marzy mi się pozyskanie DeAndre Jordana za jak najniższą cenę. Środkowy Los Angeles Clippers mógł coś wnieść do obrony wicemistrzów NBA, która jest właśnie tym drugim ubytkiem. Włodarze z Ohio powinni poszukać dobrych defensorów, ponieważ bez nich o sukces w playoffs i ewentualnych Finałach będzie piekielnie ciężko.

Jordan za Smitha, Thompsona i pick. Wszedłbyś w to?

Mateusz: Bez oddania picku na pewno. Wybór w drafcie oddałbym tylko wtedy, jeśli by była w Cavs pewność, że DeAndre pozostanie w Ohio na dłużej. Zdaję sobie jednak sprawę, że pozyskanie Jordana bez picku jest prawie niemożliwe, a i taka deklaracja ze strony gracza Clippers zapewne również by nie padła.

Jak podchodzisz do tych wszystkich plotek płynących z obozu Cavs? Thomas rozwalający szatnię? Kevin Love jako sprawca wszystkich nieszczęść?

Mateusz: Na pierwszy rzut oka wydają się one absurdalne. Thomas jest w drużynie dość krótko i mogłoby się wydawać, że nie ma jeszcze zbyt mocnej pozycji. Sprawia też wrażenie gościa pozytywnie podchodzącego do innych. Love jest z kolei ostoją spokoju, która siedzi cicho i stara się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. To jest jednak dziwna organizacja i nie zdziwię się, jeżeli w tych plotkach jest ziarno prawdy. Albo nawet ich cała garść.

Jeszcze ten ostatni news z Kyriem, który rzekomo groził, że jeśli go nie wymienią, będzie chciał przejść operację kolana… No właśnie, nie boli Cię to, jak Irving radzi sobie bez Jamesa i na odwrót? Widzisz rzeczywiście korelację pomiędzy brakiem Kyriego i słabymi wynikami drużyny?

Mateusz: Jeśli mam być szczery, to nie. Nie rażą mnie sukcesy Kyriego oraz gra Jamesa bez niego. Irvingowi życzę wszystkiego dobrego, a LeBron i tak sobie poradzi. Żal mi tylko tego, że Irving nie czaruje już w trykocie Cavaliers. Nawet niedawno pomyślałem: Kyrie, coś ty zrobił… Do wspomnianej przez Ciebie groźby podchodzę z dystansem, ale takie ewentualne postawienie sprawy przez Irvinga nie stawiałoby go w dobrym świetle jako profesjonalisty.

Czy Tyronn Lue poleci w tym sezonie? Jeśli tak, kogo widziałbyś w roli szkoleniowca? Nie uważasz, że w Cavaliers potrzebny jest ktoś, kto bez wahania wyznaczy granice LeBronowi i będzie realizować swoją wizję drużyny, nie dając Jamesowi wejść sobie na głowę?

Mateusz: Obawiam się, że Lue pozostanie na stanowisku, ponieważ właśnie LBJ tego chce. Przecież to jego dobry kolega. Niestety. Drugim problemem jest fakt, że obecnie żaden dostępny trener nie byłby w stanie poradzić sobie z wizją Jamesa. LeBron mógłby się podporządkować jedynie coachowi pokroju Gregga Popovicha.

A LBJ Twoim zdaniem zmieni klub tego lata? Będzie kolejne The Decision?

Mateusz: Serce mówi, że zostanie w Cleveland, a rozum… potwierdza. Na pewno nie spodziewam się kolejnego show z jego decyzją, ponieważ ta w 2010 roku mocno nadszarpnęła wizerunek LeBrona. James tylko w Cavs będzie mógł rządzić na parkiecie i poza nim. Nigdzie indziej nie będzie mu lepiej.

Zakładając, że forma Cavs utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, to czy dajesz im szansę na Finał Konferencji?

Mateusz: Jak najbardziej. Nie jest istotne miejsce, które zajmą na koniec sezonu zasadniczego. Playoffs to zupełnie inna koszykówka, a Kawaleria już rok temu pokazała, że te 82 mecze to dla nich tylko przetarcie. Tak będzie też w tym roku.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *