Zapowiedź sezonu 2018/19: Philadelphia 76ers

Paweł Mocek Strona Główna Zapowiedzi sezonu Zapowiedzi sezonu 2018/19 2

Mając w pamięci kontuzje Joela Embiida oraz Bena Simmonsa, a także borykając się od początku sezonu z urazem swojego kolejnego pierwszego wyboru w drafcie – Markelle’a Fultza – Sixers nie mogli być pewni swojego losu w rozgrywkach 2017/18. W drugiej jego części było już jednak wiadomo, że są w stanie bić się o najwyższe laury na Wschodzie. Biorąc pod uwagę stan, w jakim byli Boston Celtics, mogą czuć niedosyt po odpadnięciu już w drugiej rundzie, ale powrót do playoffów był i tak kolejną częścią Procesu. Teraz czas na kolejny krok i półfinały konferencji mogą nie być nawet dla nich planem minimum.

Offseason

Przybyli: Zhaire Smith (16. pick draftu), Landry Shamet (26. pick draftu), Wilson Chandler (wymiana z Nuggets)Mike Muscala (wymiana z Hawks)Jonah Bolden (36. pick draftu 2017)

Odeszli: Justin Anderson (wymiana z Hawks)Marco Belinelli (Spurs)Richaun Holmes (wymiana z Suns)Ersan Ilyasova (Bucks)Timothe Luwawu-Cabarrot (wymiana z Thunder)

Zostali: Jerryd Bayless, Robert Covington, Joel Embiid, Markelle Fultz, Amir Johnson ($2,4 mln/1 rok)Furkan Korkmaz, T.J. McConnell, J.J. Redick ($12 mln/1 rok)Dario Sarić, Ben Simmons

Sixers już pierwszego dnia wolnej agentury stracili pozyskanych w trakcie ubiegłego sezonu strzelców – Marco Belinelliego oraz Ersana Ilyasovę. Na ich miejsce pozyskali Zhaire’a Smitha oraz przejęli niechcianego (ze względu na wysoki kontrakt) w Denver Wilsona Chandlera. Po tym jak nie doszedł do skutku deal Nemanji Bjelicy, udało im się także wyciągnąć Mike’a Muscalę, biorąc udział w wymianie Carmelo Anthony’ego. Oddali w niej dwóch wingmanów – Justina Andersona oraz Timothe Luwawu-Cabarrota – którzy jednak nie mieli pewnego miejsca w rotacji. Podobnie sprawa miała się z Richaunem Holmesem, którego Sixers oddali do Phoenix Suns.

Rotacja

PG: Ben Simmons, T.J. McConnell, Landry Shamet, Jerryd Bayless
SG: J.J. Redick, Markelle Fultz, Zhaire Smith
SF: Robert Covington, Wilson Chandler, Furkan Korkmaz
PF: Dario Sarić, Mike Muscala, Jonah Bolden
C: Joel Embiid, Amir Johnson

Maciej Jaguszewski:

Drużyna oparta na jest w głównej mierze na młodych graczach wspieranych przez weteranów jak J.J. Redick, czy Amir Johnson. Liderem ekipy będzie zapewne Joel Embiid, mający wiele posiadań post-up, gdy będzie otoczony strzelcami, którzy będą też szukać okazji do ścięcia pod kosz. Drugą opcją ekipy powinien być wszechstronny Ben Simmons, a z ławki większą rolę powinien otrzymać Markelle Fultz wybrany z #1 zeszłorocznego draftu.

Trener: Brett Brown – po 4 latach w 76ers, gdy nie udało się wygrać 30 spotkań w żadnym sezonie, nadszedł czas sukcesów i takim był piąty rok w roli szkoleniowca Philadelphii. Choć niektórzy krytykują Browna za nieudaną serię play-off z Celtics, to trzeba przyznać, że wykonał dobrą robotę i zasłużył na 3-letnie przedłużenie kontraktu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i zarząd 76ers na pewno liczy na progres po świetnym sezonie skończonym 52 zwycięstwami w sezonie regularnym. 57-latek postara się sprostać oczekiwaniom zarządu w swoim szóstym sezonie dla Philly.

Paweł Mocek:

Styl gry Sixers nie zmieni się znacząco w stosunku do poprzedniego sezonu. Ciekawą kwestią będzie wkomponowanie do zespołu zarówno Markelle’a Fultza (praktycznie zerowy udział w playoffach), jak i Zhaire’a Smitha, który może mieć ciężko ze zdobyciem większej liczby minut, tym bardziej że ostatnio złapał kontuzję. Niewiadomą jest także wyjściowe ustawienie Sixers. Najprawdopodobniej nadal to Simmons będzie wychodził w nim jako nominalny rozgrywający, a z ławki będzie wchodził Fultz. Ciekawym nabytkiem może okazać się Mike Muscala, który powinien być bezpośrednim następcą Ersana Ilyasovy, dzięki czemu Sixers mogą grać przez 48 minut z rzucającym za 3 punkty środkowym.

Plusy i minusy

Marta Kiszko:

Philadelphia 76ers są o jedne Playoffy i o jeden offseason mądrzejsi. Joel Embiid wchodzi w swój trzeci sezon w NBA, a tegoroczne lato jest pierwszym zdrowym okresem w jego karierze. Ben Simmons ma za sobą debiutancki rok w lidze i zdaje się, że wie, co należałoby poprawić w grze, aby stanowić jeszcze większe zagrożenie dla przeciwnika. Dodatkowo liczymy, że powinniśmy zobaczyć zdrowego Markelle’a Fultza, który w ubiegłym sezonie wystąpił zaledwie w 14 meczach sezonu regularnego i 3 spotkaniach playoffowych.

Dodatkowo Sixers udało się zatrzymać całą pierwszą piątkę. Mówiło się w kuluarach, że Dario Sarić oraz Robert Covington mogli być częścią pakietu za Kawhia Leonarda, a z kolei J.J. Redick wchodził w to lato na rynek wolnych agentów. Cała trójka została jednak w szeregach Bretta Browna, a to oznacza, że pierwsza piątka pozostaje nietknięta. Ta sama pierwsza piątka, która jest trzecia w lidze pod względem ilości rozegranych spotkań (49) oraz ma czwarty najwyższy współczynnik plus/minus i jeden z najwyższych PIE. Simmons-Redick-Covington-Sarić-Embiid rozegrali na parkiecie łącznie 600 minut, co przekładało się średnio na zdobycie 117.1 punktów na mecz oraz utratę zaledwie 97.5 oczek na rzecz przeciwnika.

To bardzo dobra informacja, z uwagi na to, że dalekosiężne plany związane ze ściągnięciem wielkich nazwisk NBA spełzły na niczym. Były szumne zapowiedzi, grube ryby tego koszykarskiego poletka łączone były z jedną z najfajniejszych do oglądania drużyn NBA, a w ostatecznym rozrachunku kibice Sixers mogli tylko wypić zdrowie Wilsona Chandlera, czy Mike’a Muscali. LeBron James zamiast stworzenia wielkiej trójki z Simmonsem i Embiidem, wybrał rolę mentora dla młodziaków i porywczych weteranów, Kawhi Leonard został sprzedany za DeRozana, a Paul George wolał towarzystwo Russella Westbrooka. Plotki, które krążyły na przełomie czerwca i lipca okazały się nieprawdziwe i Sixers musieli zadowolić się jedynie utrzymaniem składu startowego.

Skoro jesteśmy przy tych mniej przyjemnych wydarzeniach z tegorocznego offseason, nie sposób nie wspomnieć w dwóch słowach o twitterowym skandalu z Bryanem Colangelo na czele. Trudno powiedzieć, jakie ma to przełożenie na aspekt sportowy. PR-owo? Wyglądało to strasznie słabo i na trochę przyćmiło sportowy, koszykarski aspekt tego lata. Colangelo nawet nie miał jak się specjalnie obronić. The Ringer wypunktowali mu wszystkie fake konta oraz wypowiedzi m.in. dotyczące Markelle’a Fultza, czy Jahlila Okafora, a sam były już GM Szóstek nie dał rady wybrnąć z tej sytuacji z twarzą.

PR-owo zaliczyli też lekki strzał w kolano wyborem Mikala Bridgesa i szybkim oddaniem urodzonego Filadelfii zawodnika do Phoenix Suns. Co ciekawe, matka Bridgesa, z którego zrezygnowali na rzecz Zhaire’a Smitha, pracuje w dziale HR Philadelphii 76ers. Co to byłaby za historia! Dodatkowo 16. pick draftu, Zhaire Smith, złamał kość w lewej stopie i data jego debiutu na parkiecie NBA nie jest znana. Ponoć istnieje szansa, że zawodnik wróci do składu jeszcze w tym sezonie, ale tego typu komunikaty zawsze powinniśmy traktować z rezerwą i przygotować się, że młody gracz może zadebiutować dopiero w rozgrywkach 2019/20.

Cele na sezon

Mateusz Połuszańczyk:

Nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a ten został rozbudzony do granic możliwości wśród sympatyków ekipy Philadelphia 76ers. Bilans 52 zwycięstw przy 30 porażkach i trzecie miejsce w tabeli konferencji wschodniej? Mało! Wyeliminowanie Miami Heat w pierwszej rundzie play-offów i awans do półfinałów Wschodu? Wciąż brak koszykarskiego nasycenia. Najchętniej już w nadchodzącej kampanii ruszyliby po danie główne w postaci Larry O’Brien NBA Championship Trophy, jednak moim skromnym zdaniem nie ma co jeszcze dzielić skóry na żywym niedźwiedziu.

Głównym celem Sixers – jeżeli mowa o sezonie zasadniczym – powinno być powtórzenie sukcesu sprzed roku, czyli ulokowanie się w topowej trójce zespołów konferencji. Natomiast w fazie posezonowej bez wątpienia priorytetem będzie wykonanie kroku naprzód, mianowicie do finałów Wschodu. Zakończenie rozgrywek na niższych szczeblach prawdopodobnie odbije się czkawką Brettowi Brownowi, czego bym nie chciał, ponieważ po prostu lubię jego metody szkoleniowe. Dokumentu, jakim jest wotum zaufania dane mu pięć lat temu, nie można nagle wyrzucić na śmietnik, tudzież – o, ironio – do kosza. Filadelfio, nadeszły lepsze czasy, ale czy już złote? Nie pogniewałbym się.

Typy

Dawid: 48-34, 4. miejsce w konferencji
Maciej: 51-31, 4. miejsce w konferencji
Marcin: 51-31, 4. miejsce w konferencji
Paweł: 58-24, 2. miejsce w konferencji

2 Komentarze

  1. 58 zwycięstw – wiara w zdrowie w Sixers nadludzka.

  2. brak LeBrona w konferencji ułatwia wiele spraw również pod względem marketingowym więc 76’s nie są na straconej pozycji ale bez przesady wynik ok.W52 będzie bardzo dobry i wystarczający żeby znaleźć się w top 3 na wschodzie

    to zaiste zabawne że Raptors poszli ryzykownym „all in” akurat teraz, najgorszy moment z możliwych na takie zmiany, liczę jednak na Celtics w końcowej potyczce, niezależnie na kogo trafią, nie skreślam Bucks

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *