Bohaterowie jednej akcji, meczu, sezonu: Sundiata Gaines
Każda kampania NBA ma takie historie. Nie ma sezonu, gdy z pozoru przypadkowy zawodnik staje się bohaterem któregoś z miast, które mogą się poszczycić posiadaniem klubu w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Niektórzy zostają tymi herosami tylko w konkretnym momencie, inni przez cały sezon. Mowa o koszykarzach, którzy zapadli w pamięć kibicom, ale nie zagrzali długo miejsca w szeregach którejś z ekip NBA. Startujemy z nowym cyklem na NBA Labs!
W pierwszym tekście przeniesiemy do roku 2010, a konkretnie do stycznia. Środek sezonu zasadniczego i jeden z wielu meczów – w Salt Lake City miejscowi Utah Jazz mierzyli się z Cleveland Cavaliers. W barwach gospodarzy m.in. Deron Williams, Carlos Boozer i Andriej Kirilenko, zaś po drugiej stronie LeBron James z Shaquillem O’Nealem, a wśród rezerwowych Žydrūnas Ilgauskas. Żaden z nich jednak nie sprawił, że fani „Jazzmanów” na długo zapamiętali to spotkanie.
Na 5,6 sekundy przed końcem meczu na linii rzutów wolnych stanął litewski środkowy Cavs. Ilgauskas wykorzystał zaledwie jedną próbę z dwóch, ale pozwoliło to gościom na objęcie prowadzenia 96-94. Gospodarze postanowili wziąć przerwę, aby dokładnie przygotować ostatnią (?) akcję rywalizacji, jednak trudno uwierzyć, że właśnie tak miała ona wyglądać…
Piłka trafiła po wznowieniu w ręce Kyle’a Korvera, który nie był w stanie oddać rzutu zza łuku i przekazał piłkę Ronniemu Price’owi. Ten także miał problemy z wykonaniem próby, więc podał do Sundiaty Gainesa, zawodnika będącego w składzie Utah Jazz na zasadzie 10-dniowego kontraktu. Gaines długo się nie zastanawiał i rzucił za trzy punkty sprzed nosa Anthony’ego Parkera i sprawił, że publiczność w EnergySolutions Arena oszalała! Była to jego pierwsza trójka w NBA!
Prawda jest taka, że Gainesa w normalnych warunkach nie byłoby nawet na parkiecie w tak ważnym momencie. Czwarta kwarta tamtego meczu przyniosła jednak uraz Derona Williamsa i to właśnie Sundiata Gaines zastąpił gwiazdę Jazz na parkiecie. Dzień po rywalizacji z Cavaliers podpisał kolejną umowę na okres dziesięciu dni.
Gaines w Jazz rozegrał 32 spotkania. W kolejnych latach był także zawodnikiem Minnesota Timberwolves, Toronto Raptors oraz New Jersey Nets. Kariery w NBA nie udało mu się zrobić, grał również w NBA D-League i na innych kontynentach (m.in. w Wenezueli, Włochach, Urugwaju). Z informacji w internecie wynika, że jego obecną drużyną są Westports Malaysia Dragons, ale Gaines musiał poddać się operacji, która obecnie wyklucza go z gry.
6 Komentarze
Łukasz
Bardzo fajny artykuł i pomysł na cykl, chociaż chciałbym wiedzieć więcej. Jakie miał statystyki, na jakim uniwersytecie / college’u studiował, czy zupę pomidorową woli z ryżem czy z makaronem? 😉
Pozdrawiam
Dawid
Łukaszu preferował zupę ogórkową, którą lubił popijać maślanką, na resztę pytań nie potrafię odpowiedzieć. Mateuszu może następny Andre Ingram?
Mateusz Jakubiak
Ingram jest jednym z kandydatow 🙂
pop
dobry pomysł, w życiu nie słyszałem o tym gościu (ani o tej akcji) a jeśli chodzi o imię to gość może stawać w szranki z najlepszymi 😉
powodzenia w wygrzebywaniu kolejnych, to musi być temat rzeka i jakże wdzięczny, mamy już dość najlepszych ;-D
Trolik
ehhh, pamiętam tę sytuację i ten rzut 🙂
Tylko nie byłem świadomy że to było już 9 lat temu… Czas szybko ucieka.
Ronson 33
Proponuje również wrzucić świetny rzut Tony Kukoca w meczu Bulls – Pacers