Labs Raport: Drużyna LeBrona ograła zespół Giannisa, Kevin Durant ze statuetką NBA All-Star Game MVP

Mateusz Połuszańczyk Strona Główna Wyniki 7

All-Star Weekend 2019 w Charlotte już za nami. Na zakończenie, w sześćdziesiątym ósmym Meczu Gwiazd NBA, drużyna LeBrona pokonała zespół Giannisa 178-164. Statuetką dla najbardziej wartościowego zawodnika spotkania został uhonorowany skrzydłowy aktualnych mistrzów ligi Golden State Warriors – Kevin Durant.

Jak zwykle w wydarzeniu wieńczącym All-Star Weekend obserwowaliśmy mnóstwo kapitalnych zagrań ofensywnych: spektakularnych wsadów, niesamowitych alley-oopów, pięknych asyst. Na ostatniej części imprezy zawitała również stara gwardia Charlotte Hornets: Dell Curry, Muggsy Bogues, Glen Rice oraz Alonzo Mourning. Nie zabrakło też legend basketu: Allena Iversona, Juliusa Ervinga, Earvina „Magica” Johnsona, Davida Robinsona, Billa Russella, George’a Gerivna i Michaela Jordana.

Team LeBron 178@164 Team Giannis

Premierowa odsłona widowiska była istnym popisem dwóch graczy Milwauke Bucks. Giannis Antetokounmpo zdobył w tym fragmencie 16 punktów (20 do przerwy), a wtórował mu Khris Middleton (12 oczek, 4/5 3PT). Team Giannis zaliczył run 22-6, wygrywając tę parię 53-37. Ale żeby nie było – „The Greek Freek” to nie tylko łatwe trafienia spod kosza. Podanie rodem z boisk futbolu amerykańskiego? Proszę bardzo. Touchdown!

Na parkiecie zameldowali się także koszykarze zasłużeni basketowi spod znaku NBA – i nie tylko – czyli Dirk Nowitzki oraz Dwyane Wade. Pierwszy z panów szybko odpalił dwie trójki, a o to jedna z nich:

„Flash” nie pozostał mu dłużny i w drugiej kwarcie również celnie przymierzył zza łuku:

Właśnie w tym segmencie potyczki drużyna LeBrona uskuteczniła run 10-2, ale po pierwszej połowie rezultat brzmiał 95-82 na korzyść Team Giannis, a asysta Stephena Curry’ego do Antetokounmpo i wykończenie? Cóż za paka! Palce lizać!

Ucieczka 22-6 w wykonaniu podopiecznych Mike’a Malone’a podczas trzeciej partii sprawiła, że na tablicy świetlnej w hali Spectrum Center widniał wynik po 124. Tuż przed rozpoczęciem ostatniej kwarty prowadzenie należało do zespołu LeBrona (132-131). James i D-Wade znają się jak łyse konie, co udowodnili zagraniem przedstawionym w poniższym materiale wideo:

W finałowej ćwiartce obie ekipy urządziły sobie festiwal strzelecki, natomiast Klay Thompson wreszcie mógł poczuć to, co czuje reszta ligi broniąc Stepha Curry’ego. Akcja 3+1, wymowne machnięcie ręką Thompsona i radocha rozgrywającego Golden State Warriors.

Od połowy tej części meczu Team LeBron zanotował run 20-5 i nie dał się dogonić podopiecznym Mike’a Budenholzera. Przez dłuższy czas głównym kandydatem do zgarnięcia statuetki dla najbardziej wartościowego zawodnika All-Star Game był Giannis Antetokounmpo (38pkt, 11zb, 5ast), ale plany pokrzyżował mu Kevin Durant, który uzyskał 11 ze swoich 31 punktów w trakcie kluczowych momentów czwartej kwarty, po czym został wybrany MVP Meczu Gwiazd.

Obie drużyny ustanowiły nowy rekord w ilości rzutów trafionych z dystansu (62/168 3PT). All-Star Weekend dobiegł końca, a już w nocy z czwartku na piątek wracamy do oglądania zmagań w rozgrywkach zasadniczych. Ładujcie akumulatory, ponieważ wyścig o fazę play-off wkracza na ostatnią prostą.

7 Komentarze

  1. Nie lepiej sobie smacznie spać zamiast oglądać te szoł?

    1. Mateusz Połuszańczyk

      Jeżeli cierpi się na koszykarską insomnię i poetyckie przyzwyczajenia, to show must go on. 😀

  2. moje wyróżnienia do mvp – Chris Middleton za przechwyt na Lebronia (to zdziwienie) i radość Giannia po wsadzie oraz Kawhai za blok na Blake’u : D coś tam niby bronili pod koniec, szczątkowo, Team G za późno próbował wrócić, zwłaszcza, że ich forma strzelecka zniknęła po Q1… stanowczo brakowało mi poetyckich drybli i podań – jedynie Steph dorzucał magii, i Kyrie kojarzę jeden zwód pod koszem a tak większość proste podanie wsad… mało próbowało czegoś zaskakującego, kolejne wyróżnienie PG za 360tkę oraz szkoda, że alley oop Stepha zza pleców do Greeka nie wyszedł…

    1. Mateusz Połuszańczyk

      Ooo, podanie górą Stepha do Giannisa zza pleców to byłby majstersztyk, ale trudno. Może następnym razem. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam! 🙂

  3. Nawet pan z telewizji ,ten co nie umie wypowiedzieć Portlandtrailblazers stwierdził, że mvp powinien być Lillard…

    1. Mateusz Połuszańczyk

      Lillard był jednym z głównych prowodyrów comebacku Teamu LeBrona, więc gdyby dostał MVP, nikt by się nie pogniewał. 🙂

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *