Labs Raport: Harden nie do zatrzymania, noc debiutantów, ofensywne Jazz
Dziś w nocy rozegrano osiem spotkań, z których dwa mogły zakończyć się dogrywką. Pozostałe mecze zakończyły się sporą różnicą punktów i tym samym NBA oszczędziła nam większych emocji. Najjaśniejszym punktem tej nocy rozgrywek byli debiutanci! Malik Monk, Sami Ojeleye, Markelle Fultz, Ben Simmons, Dennis Smith Jr., Josh Jackson zaliczyli udane spotkania. Poniżej skrót wydarzeń z minionej nocy.
Pacers byli gośćmi w Little Caesars Arena, gdzie gospodarze odnieśli nad nimi pewne zwycięstwo. Choć statystyki mogłyby sugerować coś innego – Pacers byli skuteczniejsi, mieli lepszy 3PT% – to m.in. ilość strat Indiany pozwoliła Pistons zakończyć ten mecz na swoją korzyść. Po stronie Tłoków większość graczy zanotowała dwucyfrową zdobycz, a Ish Smith wyróżnił się najbardziej, bowiem do swoich 14 punktów dodał jeszcze 9 asyst. W Indianie jedynym graczem „na plusie” był Damien Wilkins kończąc mecz również z 14 oczkami. W obu składach zabrakło pierwszopiątkowych graczy.
Pojedynek Celtics z 76ers w TD Garden zakończył się 17-punktową różnicą na konto drużyny z Bostonu. Philadelphię zawiodły rzuty zza łuku (7/25) oraz osobiste (15-29). Obie drużyny popełniały bardzo dużo strat (Boston 15, 76ers aż 19). Najlepiej na papierze spisali się debiutanci, bowiem Fultz i Simmons dołożyli odpowiednio 12 punktów, 2 asysty oraz 15 punktów, 6 zbiórek. Ten ostatni zakończył mecz z najniższym plus/minus spośród całej ekipy (-31). U gospodarzy najwięcej punktowali Sami Ojeleye, Adbel Nader i fenomenalny w tym meczu Terry Rozier, który zapisał na swoim koncie 15 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst.
Mało brakowało i dwa mecze mogły zostać przedłużone o dogrywkę. Gdyby Malik Monk trafił trójkę na kilka sekund przed końcem, Heat nie wygraliby tego spotkania. Podobnie z Mario Hezonją, któremu też nie udało się wyrównać wyniku, aby doprowadzić do OT z Dallas Mavericks. Monk pokazał się ze świetnej strony jako typowy scorer notując 19 punktów. Cody Zeller flirtował z double-double (9 punktów, 8 zbiórek). Dla Heat najważniejsze występy zaliczyli Olynyk (13 punktów, 12 zbiórek), Richardson (18 punktów, 4 zbiórki, 2 bloki) oraz Waiters (14 punktów, 4 zbiórki, 8 asyst). W meczu pomiędzy Magic a Mavs, po stronie gości brylowali Simmons (19 punktów) oraz D.J. Augustin (24 punkty, 5 asyst), a po gospodarzy – Dennis Smith Jr., który zanotował 16 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek. Ten dzieciak jest niesamowity! Atlanta Hawks natomiast odniosła zwycięstwo nad Memphis Grizzlies. Miśki miały fatalną dyspozycję grając zza łuku (na poziomie 18%).
Dużą różnicą punktów zakończyły się spotkania Rockets z Knicks, Jazz z Suns oraz Trail Blazers z Kings. Houston byli 47.8% zza łuku i na deskach zmiażdżyli przeciwnika z Nowego Jorku. James Harden przypomniał kibicom dlaczego liczył się w głosowaniu na MVP zeszłego sezonu ze swoimi 36 punktami, 9 zbiórkami i 11 asystami. W meczu Utah Jazz przeciwko Phoenix Suns zaskoczył Ricky Rubio, który nigdy nie był zaliczany do grona dobrych strzelców, a tym razem dołożył 20 punktów do wygranej zespołu z Salt Lake City. Portland Trail Blazers zniszczyło Kings w zbiórkach (48 /39) i w pomalowanym (34 punkty / 26 punktów). Obie ekipy miały problem ze stratami, ale to Portland częściej zabierali przeciwnikowi piłkę. Ostatecznie wygrali z Kings 14 punktami.
Indiana Pacers 97 @ 107 Detroit Pistons
Philadelphia 76ers 96 @ 113 Boston Celtics
Houston Rockets 117 @ 95 New York Knicks
Memphis Grizzlies 88 @ 100 Atlanta Hawks
Charlotte Hornets 106 @ 109 Miami Heat
Orlando Magic 96 @ 99 Dallas Mavericks
Utah Jazz 120 @ 102 Phoenix Suns
Portland Trail Blazers 97 @ 83 Sacramento Kings
4 Komentarze
Blasiacco
32 straty słońc !!! Oni mieli więcej strat niż asyst i przechwytów razem wziętych – z taką grą to oni na 100% będą szorowali po dnie ;(
Endrjus
Jak się obróci tabelę Phoenix będzie na czele 😉 Może po tym sezonie PHX wywalczy chociaż swój pierwszy #1 w drafcie… Do tej pory w całej historii organizacji mieli tylko 2 razy #2, ostatni wybór w TOP3 – 30 lat temu…
Martino
Fatum …
Martwię się o nich … Booker to nie drugi Kobe Bryant , Jackson ma potencjał ale to nie Paul George czy Durant , Chriss jest zwykłym mięsem pod kosz z ładnym dunkiem … Brakuje lidera , całości , monolitu , pomysłu na drużyne – mega żal że nie namówili Millsapa 🙁
zid
Suns na zachodzie i tradycyjnie Phila na wschodzie.Process chyba nie dziala.