Labs Raport: Rekordowe 26 trójek Rockets, Suns zdobyli TD Garden, 7. kolejna wygrana Nets
Ubiegłej nocy w NBA mieliśmy pobite rekordy, przedłużone serie zwycięstw, dogrywki – wszystko czego potrzeba. Fred VanVleet dał Raptors wygraną nad Pacers, Suns szokująco zdobyli TD Garden na drodze do 4. kolejnej wygranej, a po raz siódmy z rzędu wygrali już także Nets. Pistons doprowadzili do dogrywki w Minnesocie, a następnie ją wygrali, podczas gdy Rockets pobili rekord NBA w liczbie trójek na mecz. Jazz zaskoczyli za to Warriors w Salt Lake City. Zapraszam na Labs Raport.
Cleveland Cavaliers 99 @ 110 Charlotte Hornets
Kemba Walker nie trafił pierwszych siedmiu rzutów z gry, ale ostatecznie udało mu się zdobyć 30 punktów i 6 asyst, prowadząc Hornets do wygranej. Tym samym gospodarze weszli na poziom 50% zwycięstw, przerywając dwumeczową serię zwycięstw. Cavaliers prowadzili 13 punktami w połowie drugiej kwarty, ale reszta meczu należała do Szerszeni. W czwartej kwarcie runem 17-4 zamknęli gościom drogę powrotną. Jeremy Lamb i Marvin Williams dodali po 18 punktów. Gospodarze trafiali 51.1% z gry i wygrali walkę na tablicach 56-41. Jordan Clarkson zdobył 20 oczek, a Jaron Blossomgame trafił 6 z 7 rzutów na drodze do 15 punktów.
New York Knicks 109 @ 131 Philadelphia 76ers
Sixers przegrali 3 z poprzednich czterech meczów i byli zdeterminowani, by pokazać swoją siłę. Udało się to w meczu z Knicks, a do wygranej poprowadzili ich Joel Embiid (24 punkty i 10 zbiórek) oraz Ben Simmons. Australijczyk zaliczył triple-double – 13 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst – a Sixers zdobyli 38 punktów w pierwszej kwarcie, przygotowując pole do blow-outu. W trzeciej kwarcie goście byli jeszcze blisko, ale potem nie mieli już żadnych szans. Jimmy Butler dodał 20 punktów, a J.J. Redick z 14 oczkami dobił do granicy 10 tysięcy punktów. Knicks przegrali po raz trzeci z rzędu. Tim Hardaway Jr. miał 27 punktów i 5 asyst, a Kevin Knox dodał 21 punktów. Sixers trafiali 53.4% swoich rzutów i mieli 31 asyst.
San Antonio Spurs 129 @ 90 Orlando Magic
Pięciu zawodników Spurs miało dwucyfrową zdobycz punktową, a goście dość łatwo poradzili sobie z Magic. Trudno by było inaczej, gdy trafili 12 z 19 rzutów z gry i łącznie… 64.9% wszystkich rzutów. Już w drugiej kwarcie zbudowali 20-punktowe prowadzenie, po czym Magicy nie mogli się już pozbierać. LaMarcus Aldridge zdobył 20 punktów, 18 miał Marco Belinelli, a po 17 dodali DeMar DeRozan i Bryn Forbes. D.J. Augustin prowadził Magic z 17 punktami, ale cały zespół trafiał tylko 38.2% z gry.
Indiana Pacers 96 @ 99 Toronto Raptors
Dzień po przegraniu w ostatnich sekundach meczu przeciwko Cavaliers, Pacers ponownie zmarnowali swoją szansę na zwycięstwo – tym razem z dużo lepszą drużyną. Raptors przerwali dwumeczową serię porażek po tym, jak Fred VanVleet zdobył 9 ze swoich 11 punktów w ostatniej ćwiartce. Najważniejsze 3 przyszły na 25 sekund przed końcem, gdy dał prowadzenie swojej drużynie, którego już nie oddali. Pacers nie trafili aż 13 z 18 rzutów w czwartej kwarcie, mieli 23 straty w całym meczu i zmarnowali dwucyfrowe prowadzenie, które mieli jeszcze 10 minut przed końcem meczu. Kawhi Leonard miał 28 punktów, a 17 dodał Pascal Siakam. Victor Oladipo miał 20 punktów, a 18 zdobył Bogdan Bogdanović.
Phoenix Suns 111 @ 103 Boston Celtics
Czwarte kolejne zwycięstwo Suns przyszło niespodziewanie na parkiecie TD Garden. Jest to pierwsza 4-meczowa seria wygranych Słońc od marca 2015 roku. Celtics dobrze rozpoczęli spotkanie, ale potem dali wrócić do meczu gościom, którzy w czwartej kwarcie prowadzili aż 13 punktami. Dla Celtów to druga kolejna porażka po tym, jak wygrali 8 spotkań z rzędu. Devin Booker miał 25 punktów i 8 asyst, a Deandre Ayton dodał 23 punkty i 18 zbiórek. Kyrie Irving zdobył 29 punktów i 10 asyst, Jayson Tatum miał 18 punktów. W szóstym kolejnym meczu zabrakło Ala Horforda.
Brooklyn Nets 96 @ 93 Chicago Bulls
Nets przetrwali zaciętą końcówkę i uratowali najlepszą w lidze serię wygranych. Obecnie wynosi ona już siedem z rzędu i już prawie odrobili wcześniejszą 8-meczową serię porażek. Bulls prowadzili 93-92 po czym Joe Harris dał gościom prowadzenie, które obronili w ostatnich defensywnych posiadaniach. Kluczowy był w nich Spencer Dinwiddie, który poprowadził Nets z 27 punktami. Kris Dunn zdobył 24 punkty, a Bobby Portis dodał 16 punktów i 11 zbiórek.
New Orleans Pelicans 115 @ 123 Milwaukee Bucks
W pierwszych trzech kwartach mieliśmy w tym meczu aż 14 zmian prowadzenia, ale ostatnia kwarta należała do gospodarzy. Do wygranej poprowadził ich Giannis Antetokounmpo (25 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst), ale pomogli mu rezerwowi Kozłów, szczególnie Tony Snell, George Hill oraz D.J. Wilson. Anthony Davis miał problemy żołądkowe i musiał kilka razy schodzić do szatni, ale i tak skończył mecz z 27 punktami i 11 zbiórkami. 25 punktów i 12 asyst dodał Jrue Holiday.
Detroit Pistons 129 @ 123 Minnesota Timberwolves
Andre Drummond dobitką na 0.6 sekundy przed końcem dał Pistons dogrywkę, w której udało im się pokonać Timberwolves. Tłoki przegrywały wcześniej 14 punktami wchodząc w czwartą kwartę, ale trafili w niej 9 rzutów za 3 punkty i wrócili do meczu. W dogrywce trójką dał im prowadzenie… Drummond i po niej goście kontrolowali już przebieg wydarzeń. Blake Griffin miał 34 punkty i 8 zbiórek, a career-high 33 punkty dodał Reggie Bullock. 33 punkty miał Derrick Rose, a 22 zdobył Robert Covington, którego trójka na 7 sekund przed końcem czwartej kwarty mogła być game-winnerem.
Washington Wizards 118 @ 136 Houston Rockets
26 trafionych rzutów za 3 punkty – nowy rekord NBA należy do Houston Rockets. Pobili oni osiągnięcie Cavaliers z marca 2017 roku (25) i przy okazji pobili blow-outem Wizards. James Harden miał 35 punktów i 6 trójek, a Rakiety wygrały już po raz szósty z rzędu – ich najdłuższa seria w tym sezonie. Rockets prowadzili 12 punktami schodząc na przerwę i potem spokojnie kontrolowali mecz. Chris Paul miał 21 punktów, 20 dodał Clint Capela. Bradley Beal miał 28 punktów, a John Wall zaliczył 18 punktów i 12 asyst.
Golden State Warriors 103 @ 108 Utah Jazz
Przez większość meczu defensywa Jazz spisywała się znakomicie, w tym także w decydujących momentach meczu. W ostatnich 2 minutach Warriors nie trafili 3 z czterech rzutów, w tym dwóch potencjalnie doprowadzających do dogrywki i to gospodarze wygrali po raz czwarty z rzędu na własnym parkiecie. Dla Wojowników do druga porażka w ostatnich 8 meczach. Jazzmani mieli 9-punktowe prowadzenie w czwartej kwarcie, które udało im się uratować. Joe Ingles miał 20 punktów, a po 17 dodali Rudy Gobert i Donovan Mitchell. Ten drugi trafił tylko 5 z 26 rzutów z gry. Stephen Curry miał 32 punkty, a Kevin Duran zdobył 30 oczek, ale Warriors trafili tylko 40.0% rzutów z gry i mieli tylko 18 asyst.
Memphis Grizzlies 92 @ 99 Portland Trail Blazers
Rezerwowi Blazers zdobyli 44 punkty przy zaledwie 14 swoich vis a vis z Memphis i zdecydowanie pomogli w odniesieniu zwycięstwa. Damian Lillard zdobył 15 ze swoich 24 punktów w trzeciej kwarcie, w której gospodarze objęli prowadzeniu po tym, jak przegrywali 52-47 do przerwy. Blazers otworzyli ostatnią ćwiartkę runem 11-0, pozbawiając rywali złudzeń. Mike Conley miał 23 punkty, Jaren Jackson Jr. dodał 16, a goście nie wykorzystali faktu, że Blazers 21 razy tracili piłkę.
Oklahoma City Thunder 132 @ 113 Sacramento Kings
Paul George zdobył 43 punkty, a Russell Westbrook dodał triple-double (19 punktów, 17 asyst i 11 zbiórek), pomagając Thunder zdominować Kings. Thunder mieli najwięcej w sezonie 66 zbiórek i wygrali po raz ósmy w ostatnich 11 spotkaniach. Buddy Hield zdobył najlepsze w karierze 37 punktów, a De’Aaron Fox dodał 28 punktów i 12 asyst, ale po raz kolejny defensywa Króli była daleka od doskonałości.
2 Komentarze
Sir Charles
Czy to powrót z zaświatów Suns czy to tylko piękny sen😃
Martino
Oby to pierwsze 😉 i niech Kelly będzie dobrym talizmanem 🙂