Szach-Mat: Konferencja bałkańska (część druga)
W zeszłym tygodniu przybliżyłem sylwetki koszykarzy z państw bałkańskich, które miały zdecydowanie najmniej swoich reprezentantów w NBA. Czas najwyższy przejść do kolejnej grupy krajów, które „dały światu” większą ilość graczy w najlepszej koszykarskiej lidze na naszej planecie. Hajde!
BOŚNIA I HERCEGOWINA
Republika federalna ze stolicą w Sarajewie doczekała się piątki zawodników w lidze za Oceanem i tylko jeden z nich był naturalizowany (J. R. Bremer).
Najbardziej znanym z Bośniaków w NBA jest środkowy Jusuf Nurkić, który obecnie przywdziewa trykot Portland Trail Blazers. Wybrany w drafcie 2014 przez Chicago Bulls i od razu oddany do Denver Nuggets., gdzie spędził dwa i pół sezonu. W lutym tego roku trafił do zespołu ze stanu Oregon i właśnie tam niezwykle rozwinął skrzydła. Bardzo możliwe, że jego liczby wyglądałyby jeszcze lepiej, gdyby nie kontuzja pod koniec zeszłych rozgrywek. Przed Nurkiciem ciekawa kariera i już teraz w Portland zastanawiają się nad umową, którą powinni zaproponować swojemu centrowi.
Od 2012 roku mamy możliwość oglądania w NBA Mirzy Teletovicia. Obecnie grający w Milwaukee Bucks silny skrzydłowy zdążył odwiedzić dwa inne zespoły w lidze. Bośniak rozpoczynał karierę w Brooklyn Nets, gdzie był członkiem składu aż do lipca 2015. Następnie spędził jeden sezon w Arizonie w barwach Phoenix Suns, a w zeszłym roku podpisał umowę z „Kozłami”. W kampanii 2017/2018 rozegrał do tej pory dziesięć meczów i notował w nich średnio 7,1 punktu.
Pozostałymi dwoma Bośniakami w lidze z Oceanem byli Aleksandar Radojević oraz Ratko Varda, jednak ich kariery trudno nazwać udanymi. Pierwszy z nich z powodu problemów z kontuzjami zagrał w NBA zaledwie piętnaście meczów dla Toronto Raptors i Utah Jazz (był również w kadrze Denver Nuggets), zaś Varda wystąpił tylko w jednym (!!!) meczu podczas dwóch sezonów i pobytu w Detroit Pistons oraz Washington Wizards. Obu zawodników łączy jeszcze jedna rzecz: mają na swoim koncie występy dla Asseco Prokomu Gdynia.
CZARNOGÓRA
Powstałe po rozpadzie Serbii i Czarnogóry państwo doczekało się siedmiu zawodników z czarnogórskim paszportem w historii National Basketball Association. Dwójkę z nich tworzą naturalizowani Amerykanie: Omar Cook oraz Quincy Douby, czyli gracze, którzy nie zapadli za bardzo w pamięci fanów basketu.
Najbardziej znanym z Czarnogórców jest urodzony w Szwajcarii Nikola Vučević. 27-letni dziś center zaczynał swoją karierę w ekipie Philadelphii 76ers (zaledwie jedno spotkanie), jednak już po jednym sezonie trafił na Florydę do zespołu Orlando Magic. Vučević gra tam do dziś i jest jednym z jaśniejszych punktów outsiderów Konferencji Wschodniej. Najlepszym pod względem statystyk sezonem dla niego były rozgrywki 2014/2015, gdy notował średnio 19,3 punktu na mecz.
Kolejnym nieźle rozpoznawalnym koszykarzem z Czarnogóry jest Nikola Peković, który siedem sezonów spędził w Minnesocie Timberwolves. Kariera tego środkowego w NBA jest jednak naznaczona kontuzjami, które sprawiły, że zagrał w zaledwie 271 potyczkach. W najlepszym swoim czasie w lidze (2013/2014) zdobywał średnio 17,5 punktu na mecz.
W czterech sezonach większą ilość meczów od Pekovicia zagrał Predrag Drobnjak. Wybrany przez Washington Bullets w drafcie 1997, jednak dopiero w 2002 roku rozpoczął swoją przygodę z NBA. Był koszykarzem Seattle SuperSonics, Los Angeles Clippers oraz Atlanta Hawks. Zakończył karierę w 2011 podczas pobytu w greckim Iraklis Thessaloniki B.C.
Innym koszykarzem z Czarnogóry za Oceanem był Žarko Čabarkapa, silny skrzydłowy Phoenix Suns oraz Golden State Warriors. Z powodu problemów zdrowotnych postanowił zakończyć karierę w 2006 roku w wieku 25 lat. Wszystko zaczęła się od starcia z Dannym Fortsonem, które skutkowało upadkiem na jedno ramię i złamaniem nadgarstka. Po ponad dwóch latach Čabarkapa zagrał cztery minuty w meczu czarnogórskiego zespołu KK Budućnost Podgorica. Obecnie jest dyrektorem sportowym Ligi Adriatyckiej (ABA).
Jeden mecz dla Portland Trail Blazers rozegrał w sezonie 2003/2004 Slavko Vraneš, wybrany w drafcie 2003 przez New York Knicks.
GRECJA
Aż dwunastu swoich „ludzi” miała lub ma w NBA Grecja. Najbardziej znanymi są oczywiście Giannis Antetokounmpo oraz Kosta Koufos, dlatego skupię się na tej mniej rozpoznawalnej grupie.
Dla kibiców koszykówki z pewnością nie jest jednak obce nazwisko Nick Calathes. Urodzony w Stanach Zjednoczonych, rodzice Grecy, podpora kadry i dwa sezony w Memphis Grizzlies – tak w skrócie można opisać 28-letniego playmakera, który od 2015 roku ponownie jest zawodnikiem Panathinaikosu Ateny. Z niezłej strony pokazał się podczas tegorocznego EuroBasketu, gdzie mierzył się m.in. z Polską.
Aż siedem sezonów w halach NBA spędził Jake Tsakalidis, urodzony w… gruzińskim (wtedy w ZSRR) Rustawi, pochodzący z Greków kaukaskich. Ten środkowy miał przyjemność występowania w Phoenix Suns, Memphis Grizzlies oraz Houston Rockets. Za Oceanem nie wyróżniał się jednak statystykami, ponieważ najlepszym jego sezonem pod względem punktów była kampania 2001/2002, kiedy to zdobywał średnio 7,3 punktu na spotkanie.
Aktywnym obecnie Grekiem w lidze NBA jest Georgios Papagiannis z Sacramento Kings. Jego kariera przebiega jednak na razie pomiędzy drużyną „Królów” a G League, gdzie bywa zsyłany. Podobnie wygląda sytuacja Tylera Dorseya (urodzony w USA, matka z Grecji), który w wyniku draftu 2017 trafił do Atlanty Hawks.
Innymi koszykarzami z greckim paszportem na amerykańskich i kanadyjskich parkietach byli: Thanasis Antetokounmpo (New York Knicks), Antonis Fotsis (Vancouver/Memphis Grizzlies), Andreas Glyniadakis (Detroit Pistons, Atlanta Hawks, Seattle SuperSonics), Kostas Papanikolaou (New York Knicks, Portland Trail Blazers, Houston Rockets, Denver Nuggets), Efthimios Rentzias (Denver Nuggets, Philadelphia 76ers) oraz Vassilis Spanoulis (Dallas Mavericks, Houston Rockets).
W części trzeciej zaprezentuję ostatnie trzy kraje z Bałkanów: Chorwację, Serbię oraz Słowenię.