Wybieramy rezerwowych All-Star Game 2018 – Wschód
W ciągu tygodnia wybieraliśmy swoich starterów do Meczu Gwiazd i w czwartek poznaliśmy oficjalne wyniki głosowania kibiców, mediów oraz zawodników. Teraz czekamy już tylko na dwie wiadomości – którzy z zawodników zostaną dobrani do składów LeBrona Jamesa i Stephena Curry’ego jako rezerwowi oraz na wyniki draftu kapitanów. Czas więc na nasze wybory rezerwowych All-Star Game i rozpoczynamy od Konferencji Wschodniej.
Rafał Polkowski:
Kompletowanie grona rezerwowych rozpocznę od Victora Oladipo, który rozgrywa niesamowity sezon i nie wyobrażam sobie, aby nie dostał powołania. Następnie Al Horford, ponieważ Boston jako pierwsza drużyna na Wschodzie nie może mieć tylko jednego reprezentanta. Dodam do tego Kristapsa Porzingisa z New York Knicks oraz Johna Walla, który chociaż gra słaby sezon, to do All-Star Game nadaje się idealnie. Wrzuciłbym jeszcze Bena Simmonsa, ale na tego przyjdzie jeszcze czas. Andre Drummond moim zdaniem zasłużył na grę, chociażby za poprawę swoich osobistych. Raptors jako drugi zespół na Wschodzie też zasługuje na przynajmniej 2 zawodników. Dlatego wybór pada na Kyle’a Lowry’ego. Ławkę rezerwowych zamyka Kemba Walker.
Marcin Polaczek:
Na wschodzie biorę Gorana Dragicia, jako najlepszego zawodnika Miami (ktoś od nich, jako czwartej siły konferencji, musi przecież być!) zaraz obok Johna Walla, czyli etatowego All-Stara i najlepszego zawodnika ze stolicy. Na front idzie przede wszystkim Kristaps Porzingis, który w pojedynkę ciągnie wózek o nazwie Nowy York. Obok niego Kevin Love, który w cieniu Jamesa gra bardzo solidny sezon. Ostatnie miejsce zajmuje Andre Drummond – minimalnie wyprzedził Howarda zarówno jeżeli chodzi o statystyki indywidualne, jak i wyniki drużyny. Dwa pozostałe miejsca przypadają dla Victora Oladipo – pokazał, że może być liderem drużyny walczącej o Playoffs i gra na miarę ASG – oraz do Kemby Walkera, który kolejny sezon prezentuje wysoki poziom.
Marta Kiszko:
Pierwsza piątka Marty: Oladipo, DeRozan, James, Antetokounmpo, Embiid
Szalenie podoba mi się to, co robią Celtics. Nie kibicuje im, ale uwielbiam oglądać Jaylena Brown i Jaysona Tatuma. Trudno mi też pominąć Kyriego Irvinga, którego nie uwzględniłam w pierwszej piątce. Żeby uniknąć zrobienia piątki z samych graczy Boston Celtics (warto też mieć na uwadze fenomenalną formę Ala Horforda), wybieram Tatuma i Irvinga. Do Kyriego dorzucam Bena Simmonsa, a do Tatuma – Kristapsa Porzingisa i Dwighta Howarda. Łotysz ostatnio jest w słabszej dyspozycji, gra tak, jakby tęsknił za Carmelo Anthonym. Dwight Howard natomiast przypomina wersję samego siebie z czasów Orlando Magic i mam wrażenie, że zmiana klubu na Hornets dobrze mu zrobiła. A skoro jesteśmy przy centrach, to też Andre Drummond, który zaczął grać na takim poziomie, jakiego od niego wymagano. Dobra, jednak wracam do Celtics i postawię jeszcze na Jaylena Browna – koszykarza, który jest dla mnie jednym z bardziej fun-to-watch w lidze.
Paweł Mocek:
Na początek trzy no-brainery: Victor Oladipo, Kristaps Porzingis, Al Horford. Oladipo tylko nieznacznie znalazł się u mnie poza pierwszą piątką, a patrząc na jego rozwój, spokojnie mógłby znaleźć się tam zamiast DeRozana/Irvinga, jeśli Raptors/Celtics nie byliby tak wysoko w Konferencji Wschodniej. Porzingis zasłużył wreszcie na występ w All-Star Game, a Horford to tak naprawdę najważniejsza postać w Bostonie, patrząc na obie strony parkietu. Kolejne miejsce w backcourcie należy do jednego z graczy Washington Wizards i postawię na Johna Walla. Frontcourt uzupełni za to Andre Drummond, który po świetnym starcie rozgrywek nieco wyhamował, ale i tak zasługuje na to miejsce przed Kevinem Lovem. Dwa pozostałe miejsca wykorzystam na Gorana Dragicia oraz Bradleya Beala.
Komentarze
Blasiacco
Irving, derozan, lbj, antek, jo-jo. Rezerwowi: oladipo, lowry, porzingis, drummond, dragic, horford, wall