Zapowiedź dnia. Ho ho ho ho, Wesołych Świąt!! Meczowa uczta od godz. 18.00. Superstarcie – rewanż za finały z ostatnich lat
Czemu takich wieczorów nie ma codziennie? Przyjemna pora, prestiżowe spotkania, wszystkie drużyn wypoczęte, będą dawały z siebie wszystko. Oczy kibiców będą zwrócone na rewanż za ostatnie finały. Ponadto w środku nocy nieobliczalni Thunder postarają się wykorzystać słabszą dyspozycję Rockets. 3 wieczorne spotkania będzie można obejrzeć w Canal Plus (oczywiście bez głosu).
1.New York Knicks (17-15)- Philadelphia 76ers (14-18) godz. 18:00
Zaczynamy jeszcze przed kolacją. Spotkanie drużyn, dla których każde zwycięstwo jest na wagę złota. Obydwie ekipy nastawione są na walkę w fazie posezonowej, póki co łapie się tylko New York. Knicks notują w ostatnich 10 spotkaniach bilans 6-4, 76ers lecą na łeb na szyję, w takim samym okresie zanotowały tylko 1 wygraną oraz mają już 5 przegranych w serii. Czyżby Philadephia była „Miśkami” konferencji wschodniej? Nowojorczycy bez zarzutu spisują się u siebie w domu – bilans 15-5 i to oni są faworytami tego spotkania – 63%.
Absencje: NYK – Hardaway, niepewni Lee, O’Ouinn; PHI – Korkmaz, Fultz, Anderson, niepewni Embiid, Redick
Ciekawy matchup
- Porzingis vs. Saric
2.Golden State Warriors (26-7)- Cleveland Cavaliers (24-9) godz. 21:00
Na takie spotkanie wszyscy czekamy, wielka szkoda, że obydwie ekipy są przetrzebione kontuzjami. Pomimo tych niedogodności drużyny, które się spotkały w zeszłym roku w finale imponują formą. Golden State od 10 spotkań przegrali zaledwie jedno spotkanie, natomiast Cavs polegli tylko 2 razy. Styl preferowany przez tę parę zapewni wiele zdobytych punktów – 2 (GSW) i 3 miejsce w ilości zdobywanych punktach. Jedno jest pewne, nie będzie odpuszczania, trzymajmy kciuki za występ Greena, który doda smaczku rywalizacji. Mocniejsi na papierze są gospodarze, posiadający atut własnej hali i mają 78% szans na zwycięstwo.
Absencje: GSW – Curry, Boucher, niepewni Livingston, Green, Pachulia; CLE – Rose, Shumpert, Thomas
Ciekawy matchup
- Durant vs. LeBron
3.Boston Celtics (27-9)- Washington Wizards (18-15) godz. 23:30
Obydwie ekipy zmagają się ostatnimi czasy ze swoimi słabościami. Celtics po dwóch porażkach przełamali się w spotkaniu z Bulls, natomiast Washington naprzemiennie zaliczają wygraną i przegraną. Po powrocie po kontuzji Wall nie ma jeszcze optymalnej formy, jednak w dzisiejszym meczu będzie podwójnie zmotywowany. Na przeciwko będzie miał Irvinga, nie raz słyszeliśmy opinie, że są najszybszymi rozgrywającymi w branży. W ostatnich 10 spotkaniach bilans 5-5 potwierdza wahania formy u Celtics, gracze Wizards notują bilnas 6-4 w analogicznym okresie. Washington na wyjazdach nie czują się pewnie (bilans 8-9), gracze z Bostonu u siebie przegrali tylko 4 razy. Typ – 71% Boston.
Absencje: BOS – Hayward; niepewni Morris, Larkin, Ojeleye; WAS –
Ciekawy matchup
- Irving vs. Wall
4.Oklahoma City Thunder (18-15)- Houston Rockets (25-6) godz. 02:00
Układając kalendarz zakładano, że będzie to pojedynek na szczycie konferencji zachodniej. Thunder od początku sezonu robią jednak nam psikusy i ich bilans nie powala na kolana. Ostatnio jednak są na fali wznoszącej i notują 4 wygrane z serii. Rockets się zacięli lub mają kompleks Miasta Aniołów, z którymi to drużynami przegrali ostatnio dwukrotnie. Houston w ostatnich meczach mają bilans 8-2, natomiast Oklahoma 7-3. Tylko 4 spotkania w swojej hali (przy 12 wygranych) od początku sezonu przegrali gracze Thunder. Po stronie Rockets jest szansa na powrót Paula, który świetnie wkomponował się do nowej ekipy. Obydwie ekipy mocno walczyły o Carmelo, Houston byli nawet przez moment faworytem w tym wyścigu. Póki co widać, że nie warto było się spinać o tego gracza (chyba, że Paul/Harden wyciągnęliby niego więcej pary). Typ Oklahoma – 52%.
Absencje: OKC – ; HOU – Mbah a Moute, niepewni Paul, Capela
Ciekawy matchup
- Westbrook vs. Harden
5.Los Angeles Lakers (11-20)- Minnesota Timberwolves (20-13) godz. 04:30
Tak trudnego kalendarza jak gracze z Los Angeles nie miał chyba nikt w lidze. 8 dni, 6179 mil, 3 z 4 najlepszych drużyn w lidze: Cavs, Golden State, Houston, Golden State. Po tym maratonie na dokładkę dostali zawsze trudnych do pokonania Portland. Jedno zwycięstwo wywalczone w tych pięciu spotkaniach jest dużym wyczynem. Timberwolves na fali wznoszącej, mają już 3 wygrane w serii, a w ostatnich 10 spotkaniach notują przyzwoity bilans 7-3. Dokładnie odwrotny bilans w dziesięciu spotkaniach notują Jeziorowcy. W dzisiejszym spotkaniu większe szanse daje się graczom z Minnesoty – 57%.
Absencje: LAL – Lopez, niepewni Ball, Ingram; MIN – Bjelica
Ciekawy matchup
- Kuzma vs. Wiggins