Zapowiedź sezonu 2018/19: Brooklyn Nets
Przychodząc do Brooklyn Nets, Sean Marks nie miał łatwej sytuacji, bowiem musiał rozpocząć przebudowę praktycznie nie mając zupełnie do tego narzędzi. Od tamtego czasu minęło już trochę czasu i widać to po składzie Nets, którzy posiadają już w tym momencie kilku ciekawych zawodników, a zbliża się także czas, w którym będą mieli także miejsce w salary i będą kusić wolnych agentów. Na razie jednak czeka ich kolejny sezon przebudowy, który może skończyć się podobnie jak poprzedni. Jeśli ominą ich kontuzje, powinni mieć nadzieję na lepsze rozgrywki niż te zakończone w kwietniu.
Offseason
Przybyli: Dzanan Musa (29. pick draftu), Rodions Kurucs (40. pick draftu), Ed Davis ($4,4 mln/1 rok, Trail Blazers), Kenneth Faried (wymiana z Nuggets), Shabazz Napier ($4 mln/2 lata, Trail Blazers), Treveon Graham (Hornets), Jared Dudley (wymiana z Suns)
Odeszli: Quincy Acy (bez klubu), Dante Cunningham (Spurs), Jeremy Lin (Nets), Timofiej Mozgow (wymiana z Hornets), Jahlil Okafor (Pelicans), Nik Stauskas (Trail Blazers), Isaiah Whitehead (wymiana z Nuggets)
Zostali: Jarrett Allen, DeMarre Carroll, Allen Crabbe, Spencer Dinwiddie, Joe Harris ($16 mln/2 lata), Rondae Hollis-Jefferson, Caris LeVert, D’Angelo Russell
Nets dość szybko skorzystali z okazji i oddali kontuzjowanego w ostatnich sezonach Jeremy’ego Lina do Atlanty Hawks. Szybko sprowadzili na jego miejsce Shabazza Napiera, który z Portland Trail Blazers przeniesie się na Brooklyn razem z Edem Davisem – obaj panowie podpisali kontrakty z Nets jako wolni agenci. Nową umowę otrzymał także Joe Harris, który pozostanie w Nowym Jorku na kolejne 2 sezony. Sean Marks użyczył także „miejsca” na niechciane kontrakty Jareda Dudleya oraz Kennetha Farieda, którzy ostatecznie mogą znaleźć się w rotacji. Sami pozbyli się swojej niechcianej umowy Timofieja Mozgowa.
Rotacja
PG: D’Angelo Russell, Shabazz Napier
SG: Spencer Dinwiddie, Allen Crabbe, Treveon Graham
SF: Caris LeVert, Joe Harris, Dzanan Musa
PF: Rondae Hollis-Jefferson, DeMarre Carroll, Rodions Kurucs, Jared Dudley
C: Jarrett Allen, Ed Davis, Kenneth Faried
Paweł Mocek:
Tak jak w poprzednim sezonie, najbardziej intrygujący jest rotacja graczy obwodowych. Spencer Dinwiddie korzystając z szans powstałych przez kontuzje kolegów był rewelacją ostatniego sezonu i zajął trzecie miejsce w głosowaniu na Most Improved Player. Nawet po tak świetnych rozgrywkach nie może być pewny swojego miejsca w pierwszej piątce, bo o te rywalizować będą na pozycjach obwodowych D’Angelo Russell, Allen Crabbe oraz Caris LeVert. Lubujący się w szybkiej grze Kenny Atkinson może skorzystać z tercetu dynamicznych, wszechstronnych graczy i rozpoczynać mecze dość niskim ustawieniem. Może sobie na to pozwolić, bo każdy z jego rozgrywających/rzucających obrońców daje drużynie coś innego.
Jeśli rzeczywiście tak będzie, to w pierwszej piątce powinno znaleźć się miejsce dla LeVerta, u którego na pozycji niskiego skrzydłowego nie będzie zbytnio widać braków w warunkach fizycznych. W Nets pozostał także bardzo wartościowy dla tego zespołu Joe Harris, a więc typowy zadaniowiec, mający rolę gracza rozciągającego grę. O ile w ataku, Nets nie powinni obawiać się o obecność graczy potrafiących kreować grę, a może przede wszystkim kreujących pozycje do rzutu dla siebie, to w defensywie może im brakować typowego stopera na pozycjach 1-2 lub nawet na pozycjach 1-3.
Takim „lock-down” obrońcą na pozycji numer 3 był jeszcze parę sezonów temu DeMarre Carroll, ale po serii kontuzji stracił trochę ze swojej mobilności. Tym bardziej naturalnym powinno być przesunięcie go na pozycję silnego skrzydłowego, również ze względu na liczbę graczy obwodowych, którzy mogą grać także na „trójce”. Miejsce w wyjściowym ustawieniu powinien obronić Rondae Hollis-Jefferson, który w defensywie radzi sobie dobrze, natomiast Nets mają też nadzieję, że na bazie progresu z poprzedniego sezonu będzie także coraz więcej dawał w ataku.
Mocniejsza w tym sezonie jest rotacja pod samą obręczą. Do młodego Jarretta Allena, dla którego minuty na pewno się znajdą, dołączają teraz także Ed Davis oraz Kenneth Faried. Davis to jeden z lepszych specjalistów w lidze od zbierania piłki w ataku, a Faried… był tym specjalistą jeszcze parę lat temu. Wydaje się, że Davis na chwilę obecną daje więcej w obronie niż Allen, więc być może obaj panowie stoczą między sobą walkę o miejsce w wyjściowym składzie w trakcie obozu przygotowawczego.
Trener: Kenny Atkinson – Były asystent Mike’a Budenholzera stoi przed swoim trzecim sezonem w roli głównego trenera Nets po tym, jak w drugim sezonie jego zespół poprawił swój bilans o 8 zwycięstw. Jego celem na te rozgrywki powinny być dalszy progres, widoczny zarówno w bilansie, jak i w samej grze zespołu po obu stronach parkietu. Nie ma w swojej kadrze wielu wybitnych defensorów, przez co na razie koncentrował się głównie na tożsamości Nets w ataku – na szybkiej, konsekwentnej grze polegającej na rozciąganiu gry i szukaniu pozycji do rzutów z dystansu.
Plusy
Maciej Jaguszewski:
Mocną stroną Nets jest szeroki skład, co daje trenerowi Atkinsowi spore pole do żonglowania różnymi ustawieniami w zależności od rywali i formy graczy. W zeszłym sezonie rezerwowi Brooklynu byli drugą najlepiej punktującą ławką i w tym sezonie również powinni zostać w czołówce tej kategorii. Ponadto warto zwrócić uwagę na wielu młodych graczy, którzy ciągle się rozwijają, co sprawia, że ta ekipa ma potencjał i może wielokrotnie zaskoczyć. Siłą Nets w ataku są rzuty za trzy punkty – zajęli drugie miejsce pod względem trafionych prób z dystansu i można podejrzewać, że w tym roku będzie to również istotna rzecz w ich grze.
Minusy
Maciej Jaguszewski:
Słabą stroną Nets jest brak świetnych graczy – mają szeroki skład i wielu dobrych zawodników, ale brakuje tam lidera, gracza z wyższej półki, który mógłby pociągnąć ich do zwycięstw w końcówkach wyrównanych spotkań. Ponadto problemem Brooklynu jest obrona – w zeszłym sezonie zajęli 25. miejsce według statystyki Defensive Rating i jeśli chcą zrobić krok w stronę play-offów, to muszą poprawić defensywę. Jeśli trenerzy będą kładli na to nacisk, a młodzi gracze będą się dobrze rozwijać, również w defensywie, widzę szansę na progres z tej strony parkietu i lepszy rezultat niż rok temu.
Cele na sezon
Marta Kiszko:
Wydaje się, że nadchodzący sezon na zawsze powinien zamknąć niechlubny rozdział w historii tej młodszej organizacji z Wielkiego Jabłka. Gdy tylko Sean Marks został oddelegowany od posprzątania bałaganu po Billym Kingu, Nets zaczęli powoli stawać na nogi. W nadchodzącym sezonie nie będą musieli oddawać żadnych pierwszorundowych picków, będą walczyć na własny rachunek. Mimo, że zaczyna się na Brooklynie dziać coraz lepiej, udział Nets w playoffach jest nieco przestrzelony, ale to dopiero początek. Czyste konto, młodzi zawodnicy otoczeni weteranami, sprawny management i sensowny trener to przepis na kolejny krok na odbudowanie marki. Sezon 2018/19 będzie przede wszystkim poświęcony na ogrywanie graczy i sprawdzenie, kto jest najbardziej wartościowy dla organizacji. Po rozgrywkach kończą się kontrakty większości zawodników dostępnych w rotacji, zatem szefostwo oraz Kenny Atkins będą mieli cały rok, aby przyjrzeć się temu, kto najlepiej rozwija się i wpisuje się w trenerską myśl. W momencie pisania tego fragmentu sprawa Jimmy’ego Butlera jest niejasna, natomiast gdyby okazało się, że zawodnik ostatecznie 2018/19 rozpocznie w czarno-białych barwach, kto wie, czy Nets nie pokuszą się na jedne z ostatnich miejsc premiowanych playoffami?
Typy
Dawid: 36-46, 10. miejsce w konferencji
Maciej: 29-53, 12. miejsce w konferencji
Marcin: 26-56, 12. miejsce w konferencji
Paweł: 23-60, 13. miejsce w konferencji