5-na-5: NBA Awards – niespodzianki i rozczarowania

Dawid 5-na-5 Strona Główna 16

Co sezon poszczególne drużyny oraz sami zawodnicy zaskakują nas, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Podobnie było w kończącym się sezonie. W dzisiejszym odcinku zobaczycie, kto według nas zrobił największy postęp w poprzednim sezonie oraz kto zawiódł nasze oczekiwania.


1. Największe pozytywne zaskoczenie zespołowe.

Marta Kiszko: Utah Jazz i Indiana Pacers. Nie potrafię wskazać jednego zespołu. Obie drużyny były skazane na tankowanie, a tymczasem zameldowały się w Playoffach (i narobiły tam szumu). Historia obu przypadków jest też dość podobna – drużynę opuszcza lider, go-to-guy, więc z marszu klub musi liczyć, że ofensywne zadania przejmie ktoś inny. W Jazz był to Donovan Mitchell, w Pacers natomiast Victor Oladipo. Obaj nominowani do nagród w tym sezonie.

Mateusz Jakubiak: Jestem zmuszony wybrać spośród dwóch drużyn – Indiana Pacers oraz Utah Jazz. Obie ekipy prezentowały niesamowicie ciekawą i dobrą koszykówkę w tym sezonie, ale postawię na zawodników z Konferencji Wschodniej. Już w rozgrywkach regularnych imponowali, a pierwsza runda playoffs „załatwiła” im jeszcze większe grono sympatyków. Oby nie popsuli nic w offseason.

Paweł Mocek: Indiana Pacers. Oczekiwałem, że Utah Jazz powalczą o playoffy, natomiast kompletnie nie zastanawiałem się w tym kontekście nad zawodnikami Nate’a McMillana. Trener Pacers powinien być w top5 wyścigu po Coach of the Year i z drużyną, która – wydawałoby się – zacznie przebudowę po wymianie Paula George’a nie tylko wszedł do playoffów, ale walczył także o przewagę parkietu w I rundzie. I przy okazji, Pacers mieli w tym sezonie dokładnie taki sam bilans, co Oklahoma City Thunder, a w playoffach grali o dwa dni dłużej.

Rafał Polkowski:  Indiana Pacers. Zdziwię się jak ktoś wstawi tutaj inny zespół. Zespół, który stracił swoją starą gwiazdę, a zyskał nowego All-Stara. Przed sezonem stawiałem, że będą walczyć o pick w top5 draftu. Jak bardzo się pomyliłem! Zagrali fantastyczny sezon regularny, po którym Nate McMillan powinien być w top5 trenerów w tym sezonie.

Grzegorz Kowalczyk: Utah Jazz. Przed sezonem wielu liczyło na to, że Jazz będą bliżej tankowania niż playoffów. Również pierwsza połowa sezonu nie wskazywała na playoffy. Na początku roku, kiedy wreszcie wszyscy byli zdrowi okazało się, że nie ma mocnych na Utah. Ricky Rubio zagrał sezon życia, Donovan Mitchell jest realnym kandydatem na ROTY i na przyszłą gwiazdę ligi, Rudy Gobert potwierdził, że jest świetnym defensorem, a Joe Ingles potwierdził, że nie ma wielu lepszych speców od trójek i obrony.


2. Największe rozczarowanie zespołowe.

Marta: Oklahoma City Thunder bez dwóch zdań. Mieli być przeciwwagą dla dynastii Golden State Warriors, a byli przez większość sezonu szarakiem, który ledwo dociągnął do Playoffów. Ich bilans po dodaniu George’a i Melo poprawił się zaledwie o jedno zwycięstwo. Mieliśmy dostać superteam, który będzie gotowy walczyć o miśka, a OKC zafundowało nam kabaret pt. „Russell Westbrook i przyjaciele”. I co z tego wyszło? (to jest pytanie retoryczne)

Mateusz J: Oklahoma City Thunder, ponieważ teoretycznie mieli wszystko, aby powalczyć o prymat na Zachodzie NBA. Carmelo Anthony notuje regres, Paul George miał niezły sezon, ale chyba myśli już o swoich możliwościach wymiany, a Russell Westbrook jest… sobą. To mogło się udać, ale rzeczywistość zweryfikowała te plany.

Paweł: Milwaukee Bucks. Z tą grupą zawodników, po obiecujących rozgrywkach 2016/17 i nawet bez zdrowego Jabariego Parkera przez pół sezonu, Bucks powinni wejść do pierwszej czwórki Wschodu. Mieli do tego narzędzia, a przede wszystkim talent, który na początku sezonu został jeszcze zwiększony dodaniem Erika Bledsoe’a. Za rozczarowanie posadą zapłacił Jason Kidd i należy tylko liczyć na to, że Mike Budenholzer poukłada ten zespół tak, jak w 2015 roku Atlantę Hawks.

Rafał:  Mam tutaj kilku faworytów. Niech czytelnicy wybiorą kto bardziej rozczarował. Cavaliers, z najlepszym graczem na świecie powinni lepiej grać w fazie zasadniczej. Ale jak widać sezon regularny rządzi się swoimi prawami. Timberwolves, z takim składem i trenerem powinni być w top4 zachodu. Wstawię tutaj również Memphis. Zespół, który rok w rok walczy o playoffy, a tankował prawie cały sezon! Nie tego oczekiwałem od Gasola i spółki. I tak tak, pamiętam o kontuzji Conleya.

Grzegorz: OKC. Podczas przerwy między sezonami dokonali – wydawało się – ogromnych wzmocnień. Trójka gwiazd ze wsparciem dobrych defensorów w osobach Adamsa i Robersona plus zadaniowcy na ławce mieli walczyć o top3 na Zachodzie. Tymczasem okazało się, że wzmocnienia są tylko papierowe i zespół zupełnie nie spełnił oczekiwać. Nie było pomysłu jak ma funkcjonować Anthony przy Westbrooku (w sumie to nie ma pomysłu, jak ktokolwiek ma funkcjonować przy Westbrooku:), było 4. miejsce, ale równie dobrze mogło być dziewiąte.


3. Największe rozczarowanie – indywidualnie.

Marta: Carmelo Anthony, który miał w garści cały Nowy Jork, a zupełnie nie potrafił odnaleźć się w Oklahomie. W OKC zaliczył najgorsze rozgrywki w karierze (skuteczność, punktowanie). Smutna historia tego sezonu, która może zakończyć się wykupieniem kontraktu i biletem do Chin. Do tego niechlubnego grona zaliczyłabym też m.in. Andrew Wigginsa, Jordana Clarksona w Cavs, Taureana Prince’a (podpowiem: Atlanta Hawks), ale to Melo moim zdaniem jest największym rozczarowaniem tych rozgrywek.

Mateusz: Na pewno do tych zawodników należy zaliczyć Carmelo Anthony’ego, który bardzo zawiódł w swoim nowym klubie. Wskażę też na Rodneya Hooda, który nie potrafi odnaleźć się w Cleveland Cavaliers i wydaje się najsłabszym ogniwem, jeżeli chodzi o wymiany Kawalerii w lutym.

Paweł: Kawhi Leonard. Częściowo umieszczenie go tutaj jest nie fair, ze względu na kontuzję, ale po tym jak Spurs oficjalnie dopuścili go do gry na wiele tygodni przed końcem sezonu regularnego, nie potrafię znaleźć dla niego usprawiedliwienia. Kawhi i fochy to coś, czego wcześniej nie widzieliśmy. W sierpniu umieściłem go w swoim felietonie jako kandydata numer jeden do nagrody MVP. Na to wyróżnienie stracił szanse już w preseason, ale jego obecność bardzo przydałaby się graczom z Teksasu w playoffach.

Rafał: Kawhi Leonard. Nie z powodu jego gry w takiej małej ilości meczów, ale za to jaką burzę wywołała jego kontuzja. Przez to, że tak długo pisaliśmy o jego braku na ławce. Przez to, że nie pomagał drużynie podczas przerw w trakcie meczów, tylko był… no właśnie gdzie? Przez to, że nie potrafił wyjaśnić całej sytuacji „cicho”, tylko przez media. I nie mam pretensji, że nie grał, ale o to jak to kontuzja wpłynęła na drużynę i postrzeganie SAS oraz samego Leonarda.

Grzegorz: Carmelo Anthony. Melo w końcu miał grać otoczony gwiazdami po rozczarowujących latach w Nowym Jorku. Zgodnie z oczekiwaniami miał mieć więcej miejsca na parkiecie dzięki temu, że uwaga obrony będzie się skupiała na Russellu Westbrooku i Paulu George’u. Tymczasem miał beznadziejną skuteczność – 40% z gry i 36% za trzy. Do tego bierny w obronie i w ataku. Pora pogodzić się z tym, że nie jest już w pierwszym szeregu gwiazd NBA.


4. MIP (Victor Oladipo, Clint Capela, Spencer Dinwiddie) – dlaczego?

Marta: Nagroda MIP powędrowałaby ode mnie do Victora Oladipo. Capela, czy Dinwiddie w ogóle nie mają do niego startu, bo to nie oni byli odpowiedzialni za wyniki swojej drużyny. Oladipo zaliczył niesamowity progres, gdy już wyrwał się z Oklahomy City Thunder. Prowadził Pacers do 48 zwycięstw. Laureat może być tylko jeden.

Mateusz: Zdecydowanie wybieram Victora Oladipo. Pokazywał część swoich umiejętności w Orlando Magic i Oklahoma City Thunder, jednak dopiero w Indianapolis pokazał ich pełnię. Świetnie się go oglądało i mam nadzieję, że Pacers zyskali lidera na długie lata.

Paweł: Victor Oladipo. Największy postęp, jeśli chodzi o Oladipo nastąpił tylko i wyłącznie w jego nastawieniu oraz przygotowaniu fizycznym do sezonu. Umiejętności – czy to w obronie, czy w ataku – posiadał już jakiś czas temu. Teraz jednak dostał „swoją” drużynę, w stanie, w którym spędził trzy lata na uniwersytecie Indiana. Oladipo stał się All-Starem, jednym z najlepszych two-way playerów w lidze oraz kandydatem na supergwiazdę.

Rafał: Odpowiedź jest chyba oczywista! Victor Oladipo. Oczywiście można porównywać cyferki z tego sezonu i poprzedniego, lecz nie nawet test oka pokazał, że Oladipo, grał fenomenalnie. Wybór do All Star Game to potwierdził.

Grzegorz: Victor Oladipo. Z niespełnionego talentu, który nie pokazał niczego wielkiego w Orlando i nie mógł się rozwinąć w OKC wyrósł na gwiazdę ligi w Indianie. Pociągnął zespół do playoffów i prawie doprowadził do wyjazdu na ryby LeBrona już w pierwszej rundzie. Victor imponował pewnością siebie, świetnie wykorzystywał zmiany krycia i dzięki niesamowitej szybkości łatwo dostawał się pod kosz. Indiana nie tęskniła za Paulem Georgem.


5. Piątka zawodników, którzy zaliczyli największy postęp w grze.

Marta: Kris Dunn – Victor Oladipo – Jaylen Brown – Bobby Portis – Clint Capela

Mateusz: Terry Rozier – Spencer Dinwiddie – Victor Oladipo – Jaylen Brown – Clint Capela

Paweł: Spencer Dinwiddie – Dejounte Murray – Jaylen Brown – Victor Oladipo – Clint Capela

Rafał: Victor Oladipo – Clint Capela – Kris Dunn – Khris Middleton – DeMar DeRozan

Grzegorz: Victor Oladipo – Spencer Dinwiddie – Jaylen Brown – Domantas Sabonis – Clint Capela

16 Komentarze

  1. odnośnie Kawhiego. spytam w ten sposób – lekarz zakładowy dopuszcza cię do pracy a ewidentnie coś ci dolega, płacisz prywatnie i któryś lekarz/fizjo pokazuje ci problem i jak go rozwiązać, ale to nie lekarz zakładowy czy nfz, tylko twoja konsultacja, inicjatywa, zdrowie i się tego trzymasz co najlepsze dla ciebie długoterminowo.
    w mediach oprócz pstryczków Tonego i Popa (nie fair) nie było nic ze strony kluby…tylko właśnie mediów tv, blogów, vlogów, tweeetów, foxa, espna, tnt, itd, itp…oficjalnie w wywiadzie (1) Pop, Kawhi powiedział, że jest w kontakcie z klubem i ma zielone światło. Green potwierdził to w zeszłym tygodniu….a spekulacje są mediów i „nasze” (kto mia, ten ma).
    rozumiem, że widok kolegi z ławki pomaga, ale jak ten kolega ma mieć codziennie fizjoterapię i zabiegi, to co jest lepsze? a ten oskarżenia w tv, że poszedł na mecz baseballa, proszę, jak ma fizjo, zabiegi i trening prywatny przez 4-8godzin, to ma wracać do domu jak do celi i nigdzie nie iść? kto pracował czy miał kontuzje przewlekłe, ten inaczej spojrzy.
    jak miał pomagać na ławce – ręczniki i gatoradey nosić? oferował pomoc w playoffach – Pop (przy tragedii) powiedział, że nie trzeba i on nie będzie na ławce, wtedy nie przyleciał (tak fajny gest, gdyby mimo to przyleciał). tak może coś się psuje w relacji Pop-KL-menadżer-drużyna a może to tylko media nadmuchują (nie pomagając) oraz nigdy jedna strona (KL) nie jest winna……

    1. kompletnie nie zgadzam się z taką oceną sytuacji, pierwszy akapit przenoszący na „polski grunt” nie na miejscu

      brak obecności podczas playoffs wywołał krytykę (wyważoną oczywiście) wśród zasłużonych zawodniklów takich jak choćby Paul Pierce czy Scottie Pippen

      Pop w swoich wypowiedziach nie będzie się nikomu kłaniał, przedstawia fakty, jednocześnie przemycając uszczypliwości żeby sprowokować do jakiegokolwiek określenia się zawodnika, Tony, Green, Manu to głos Spurs różne rzeczy mówią w różnych okolicznościach Manu z resztą nie atakując Leonarda jasno dał do zrozumienia, nie możemy się oglądać na gościa którego nie ma tylko grać ile wlezie żeby wygrać, Tony był mniej zachowawczy ale to była jego decyzja i dobrze że są głosy krytyki, Green gada co gada, trudno wywnioskować, ma widocznie odgórne przyzwolenie

      1. mając projekty za granicą i styczność ze sportem, nie jest to przeniesienie na „polski grunt typu L4”, tylko normalna procedura, względem klubu (pracodawcy)
        rozumiem, że byłoby łatwiej gdyby KL z Popem i managerem Spurs zrobili mini-konferencję i rzucił 3 grosze, że wszystko gra zarząd zaakceptował rehabilitację w nie-klubowej klinice w wybranym przez zawodnika mieście – czekamy.
        może też być, że zarząd jest ok (bo KL to długoterminowa inwestycja) a trener i kilku zawodników na nie (uznając to za fochy czy poczucie wyższości).
        obojętnie jak jest – latem powinno coś się wyjaśnić.
        PS> to że gwiazdy komentatorzy negatywnie się wypowiadają, dodaje tylko oliwy do ognia, ale tak działają media i bardzo widać to w USA (fox, espn, skip, cowherd, itd) gdzie mielone są tysiąc razy pytania i plotki, na które nie ma odpowiedzi…zawodnik nie jest fizjoterapeutą – ani żaden z nich nie widział wyników ani „medical performance” KL
        chciałem tylko wrzucić, by zrozumieć obie strony a nie jak wieksziść KL jest leń, ma fobie, fochy i złego wujka menagera a Pop i Spurs są cud miód i orzeszki ; )

        1. nie traktujmy sztabu Spurs jak zgrai amatorów, laików, szamanów, niejaki Tim Duncan rozegrał 19-20 sezonów na jednym kolanie, drugi z kolei Manu obecnie 2 najstarszy w lidze nigdy nie zająknął się na temat złego, nietrafionego leczenia, raczej jest odwrotnie, przez zawodników i media „obsługa medyczna” w SA jest wskazywana jako jedna z najlepszych (*czy może najlepsza?) w lidze…
          pan KL idąc za podpowiedziami swoich „dobrych przyjaciół i wujka” robi co robi, ostatnio dogrzebałem się do jakichś informacji że właściwie to siedział u lekarzy w Filadelfii (tak sztab 76’s), na pewno jest to czynione pod kątem jego kolejnych ruchów, bezprecedensowe zachowanie wg mnie
          Sprawa z mediami – troszkę się nie zgodzę Leonard raczej przez media i byłych zawodników jest częściej broniony, przeważnie argumentem „zawodnik sam lepiej wie czy coś go boli”, ale Leonard po prostu szukał i9nnych diagnoz i ewentualnych innych rozwiązań, a poza tym miał blokadę psychiczną do gry, cop widziałem gołym okiem na parkiecie, obejrzałem chyba 5 z 9 meczów w których zagrał, ten facet nie był „w głowie” gotowy na powrót do gry i wcale nie zamierzał do niej wracać
          fani Spurs na forach w sporej części wybielają Leonarda jak mogą i że wróci, i chce zostać, i że w ogóle kto nie za Leonardem to „fake Spurs fan”, ja to widzę inaczej, bezkrytyczni fani Leonarda mają klapki na oczach, broń Boże nie zarzucam nic tobie, kolego @mic, miło wymienić się swoim zdaniem 😉
          wybacz chaos wypowiedzi, jestem na ciężkim kacu, pozdro

          1. hehe to trzeba teraz odespać ; )
            fajna wymiana zdañ @Pop, coraz trudniej znaleść forum, gdzie można pisać, argumentować, spierać się i uczyć z tego i nowe informacje zdobyć (coś jak nawet czasem ostre, ale spoko debaty Steven A.Smith vs Skip, Skip vs Shannon, Joy maybe Im crazy, Chris Broussard vs Colin Cowherd) zamiast tego bluzgi na zawodników, forumowiczów i sporo trolli. szkoda, że tu mało ludzi pisze,
            odnośnie czy KL zostanie, mam wątpliwości, jeśli wyprostują relacje i dalej chce grać i mieszkać w San Antonio, to będzie nieźle…jednak mam nadzieję, że jeśli odejdzie i jakaś emerytura Manu, Tony, Pop – oby Spurs powoli szło i się nie posypało, bo zdrowe Spurs w play off może przycisnąć Rockets

          2. Skip vs Shannon – to u mnie pozycja obowiązkowa 😉 oczywiście jestem opcja Skip heheh, Steven i Max traktuję bardziej rozrywkowo, no i The Starters zawsze spoko

          3. a widzisz i się wyjaśnia, kiedyś większości byłem za Skipem…ostatnio bliżej mi do Shannona na niektóre tematy
            no 1 Chris Broussard gdziekolwiek pójdzie i Colin Cowherd – choć potrafi przynudzić monologiem ; ) Steven stracił na debacie bez Skipa

            a będąc przy temacie Spurs – jakbyś i jakbyście widzieli zmiany w Spurs na ten i najbliższe sezony?
            KL in/out? Pop ile lat zostaje czy Messina/Becky? Brać wielkie nazwisko jak kiedyś LBJ był wspomniany? Manu, Tony – ile pozostać?
            szczerze myślałem, że Kyrie pójdzie do Spurs i będzie paczka z Kawhi i to oni będą w finale zachodu z GSW…

          4. 1. KL out – tego sobie życzę
            2. Pop zostaje przynajmniej 2 lata (może rok?)
            3. Jak nie Pop to Messina, a Becky niech robi to co robi teraz (asystent)
            4. Tony chyba przetestuje rynek, Spurs zaproponują mu małe pieniążki, Manu chciałbym żeby został kolejny rok, jest ważniejszy w rotacji niż wielu innych w obecnym składzie

            Pop będzie próbował poskładać coś żeby nie zostawić bajzlu po Leonardzie, dla którego nie widzę w tej chwili już miejsca w SA (chociaż ten sezon jeszcze pogra)

          5. basketball-reference.com/contracts/SAS.html
            czy jest szansa na transfer w takim razie (choćby jak się udało Paula Georga ściągnąć)

          6. Grzegorz Kowalczyk

            @Pop i @Mic. Właśnie taki był nasz cel, kiedy zakładaliśmy tą stronę niecały rok temu. Żeby fani kosza mogli swobodnie i kulturalnie rozmawiać o koszu. Podważanie zdania innych, spieranie się tak, żeby nie urazić innych (nie mam argumentów więc mówię, że jesteś goopi, nie znasz się itp.).
            Po napisaniu artykułu najbardziej cieszy, kiedy widzimy że ludzie piszą komentarze, pokazują inny punkt widzenia, wytykają nam niedociągnięcia.
            Nie jesteśmy zawodowcami i robimy to dla przyjemności w takim stopniu, w jakim pozwala nam życie prywatne. I tym bardziej cieszy nas, że ktoś chce czytać takie wypociny amatorów 🙂

            Co do sytuacji z Leonardem, to jest to dla mnie najdziwniejsza historia mijającego sezonu. Dla mnie był to „produkt” stworzony prze Popa i przez głowę by minie przeszło, że może dojść między nimi do nieporozumień. Jedyna możliwość jest taka, że Pop ciężko przechodził chorobę żony i może potraktował Leonarda zbyt ostro. Ale mam nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie dla Spurs i Greg po raz kolejny zbuduje mocną drużynę w oparciu o Kawhi.

  2. 1. Oprócz Pacers i Jazz dodałbym jeszcze na 3 miejscu Pelikany.
    2. Jeżeli mamy brać cały sezon, a nie tylko RS, to postawiłbym na PTB. OKC mnie nie rozczarowało, bo wiedziałem, że z tej mąki chleba nie będzie.
    3. Wiedziałem ,że Carmelo to już historia, więc jego postawa w tym sezonie też mnie nie rozczarowała.
    4.Oladipo bez 2 zdań.

  3. 1. Jazz – to był dobry koncert w tym sezonie
    2. dla mnie Clippers – plaga kontuzji, i sam Doc, honorable mention – tradycyjnie T-Wolves
    3. Kawhi Leonard – tylko ze względu że i tak jeszcze będzie musiał przez jakiś czas pograć w SAS nie będę się rozpisywał, ale ogólnie przeciwstawienie się organizacji i poddanie w wątpliwość profesjonalizmu Spurs, sztabu medycznego, nie pojawienie się nawet na ławie, lub widowni podczas playoffs, olewka na zawodników którzy wciąż znaczą więcej w San Antonio, olewka na ludzi którzy go stworzyli, już teraz powinienem pisać że ten facet dla mnie jako charakter nie istnieje, wielki zawód
    4. Dipo – dojrzał, znalazł siebie i system (drużynę) dla siebie
    5. tutaj pozwolę sobie na małą samowolkę i wymienię 5kę zawodników którzy zrobili na mnie dobre wrażenie w tym sezonie:
    Joe Ingles – mój faworyt
    Rubio – bardzo się cieszę
    Jrue Holiday – brawo
    Aldridge – robi to co ma robić, ratował Spurs
    i uwaga, uwaga proszę państwa LeBron James 😉 MVP nie dla tego pana uznam za wielki skandal, holował ułomną organizację przez cały sezon, grał niemożliwą ilość minut, ujechał na dosyć przeciętnym składzie (co prawda weteranów ale jednak) do Finałów

  4. Ja wcale nie uważam by Melo zagrał katastrofalny sezon (regularny). Zagrał słabiej ale bez przesady.
    Porównując do sezonu wstecz ta sma skutecznośc za 3 i zbiórki. Gorszy sezon w skuteczności to fakt ale np asyst przy Russelu ciężko miec więcej.
    Nie uważam go też (i nie uważałem) za allstara. Także ten zespół to Wes, George i przepłacony średniak którego zastąpić mogłoby wielu.

    1. @GPRbyNBA na kogo byś postawił jako rozczarowanie poprzedniego sezonu?

    2. AllStar to zawodnik, który występował (był nominowany) w All Star Game ; )
      chyba, że oceniasz ostatnie 2 sezony Melo (o czekaj wystąpił w 2017)

      1. To że wg innych nadawał sie na allstara nie znaczy że wg mnie się nadawał.
        Nie mówie że bym go nie wytypował. Mówie że za duże wobec niego były oczekiwania. On wcale nie jest taki dobry i GM OKC dał po prostu ciała bo 26 bańkami można 2 zadaniowców obdzielić.
        Zresztą część z was również przeczuwała ta katastrofę.

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *