Overtime: Zmiana roli Serge’a Ibaki
Poprzednie playoffy w wykonaniu Serge’a Ibaki nie należały do najlepszych. O ile miał mocny pierwszy mecz z Washington Wizards, o tyle w kolejnych spotkaniach był bezproduktywny i otrzymywał coraz mniej minut w rotacji Dwayne’a Casey, aż w przedostatnim starciu z Cavaliers został odesłany na ławkę rezerwowych. Po wtopie w LeBronto narracja była jednogłośna: Serge Ibaka jest słabym ogniwem w Toronto. Pal licho uginające się przed Królem kolana DeRozana i Lowry’ego, Ibaka zagrał na minimum możliwości, więc jedynym rozwiązaniem będzie skazanie go na banicję. Może i rzeczywiście udałoby się go wytransferować, gdyby nie fakt, że ma ciężki kontrakt. Dzięki niemu w tym i kolejnym sezonie zarobi odpowiednio prawie 22 mln i 23 mln dolarów. Poza tym niesmak tej bezproduktywności pozostał po decydującej fazie sezonu 2017/18. W obecnych rozgrywkach jednak udowadnia, że jest wart tych pieniędzy, a swoją metamorfozę zawdzięcza nowej myśli szkoleniowej, jaka pojawiła się na ławce trenerskiej Raptors.
Nick Nurse, wchodząc w buty swojego mentora, tchnął w Hiszpana nowe życie i pomógł mu się wydostać z dołka. Przez dziesięć lat swojej kariery w NBA, Ibaka znaczną większość czasu spędzał na parkiecie w roli silnego skrzydłowego i z roku na rok stawał się coraz bardziej stretch four, którego zadaniem było rozciąganie gry. Problem w tym, że Ibaka nigdy nie był elitarnym rzucającym za trzy, ani nigdy nie był wybitnym ball-handlerem. Trener obsadził go od tego sezonu w stu procentach na pozycji centra bez konieczności całkowitego przeprogramowania sposobu gry zawodnika.
Dwayne Casey zwykle grał Ibaką i Valanciunasem w tym samym czasie. Hiszpan spędzał na boisku zaledwie około 8 minut bez Litwina, teraz obaj gracze nie rozegrali równocześnie ani minuty. Valanciunas został przesunięty na ławkę rezerwowych, a jego miejsce w pierwszej piątce zajął Ibaka, który wraz z Pascalem Siakamem reprezentuje frontcourt Raptors.
W tej roli sprawdza się znakomicie. Weteran Raptors zdobywa średnio 17.7 punktów na 59.3% skuteczności, zbiera 7.9 piłek i notuje 1.4 bloki na mecz, legitymując się piątym najwyższym plus- w Raptors na poziomie +9.1. Doskonale odnajduje się w ofensywie Toronto, jego rating w tym elemencie gry to 116.4 punkty na 100 posiadań. W obronie zaś plasuje się na drugim miejscu wśród Dinozaurów, pozwalając przeciwnikom średnio na 100.3 punkty na 100 posiadań.
W odróżnieniu od Jonasa Valanciunasa, który i tak zrobił znaczący postęp względem ubiegłych lat w NBA, Ibaka regularnie odciąga środkowego przeciwników z pomalowanego, bo nadal jest w stanie zagrozić rzutem zza łuku. Jednak nie jest to już jego główne zadanie na parkiecie.
Ibaka teraz oddaje o 1.5 rzutu za trzy mniej (i na niższej skuteczności niż w ubiegłym roku – 28.6% vs 36%). Przesuwając go z typowego stretch-four, którego zadaniem było dbanie o spacing Raptors, zawodnik znalazł się w samym centrum młynu, który ma miejsce pod koszem i w związku z tym rzadziej punktuje zza łuku. Jego rola w ofensywie się zmieniła, Nurse pozwolił mu teraz skupić się na atakowaniu kosza rywala. Serge częściej teraz kończy akcje w restricted area. Stamtąd oddaje 37.6% (4.7) wszystkich swoich rzutów, których wykonuje około 12.5 na mecz i w tej strefie imponuje swoją skutecznością na poziomie 78.6%. Co za tym idzie, wzrosła także ilość dotknięć piłki w pomalowanym w stosunku do ubiegłego sezonu z 2.2 na mecz do aż 7.4.Ibaka nigdy nie grał dobrze na piłce, przez co większość jego rzutów nie odbywa się po koźle (77.1%). Nowa rola na boisku zmusiła go do stanowczego ograniczenia catch-and-shootów na rzecz prostych rzutów w odległości około 3 metrów od kosza.
W ubiegłych sezonach większość posiadań piłki przez Ibakę w bezpośrednich matchupach pochodziła ze starć z silnym skrzydłowym. W obecnych ustawieniach gra głównie przeciwko wysokim graczom. Na Alu Horfordzie zrobił 15 punktów (48 posiadań), Brooka Lopeza skarcił 22 punktami (42 posiadania), Townsowi (47) i McGee (15) wbił równo po 13 oczek.
Ibaka też lepiej zbiera, mimo że konfrontowany jest przez środkowych. W stosunku do ubiegłego roku zalicza o 1.5 zbiórki więcej, ale przez wzgląd na matchupy z centrami oponenta częściej (o prawie 11%) jego zbiórki są kontestowane. W bezpośrednich starciach bije go tylko Joel Embiid, który rzucił na nim 22 punkty w 39 posiadaniach. W pozostałych matchupach, Ibaka radził sobie dobrze, ale widać, że Nurse woli korzystać z Valanciunasa, gdy przeciwnikiem są zespoły pokroju Utah Jazz, czy Dallas Mavericks, którzy w rotacji posiadają dużo bardziej postawnych środkowych. Trener Raptors ma pełną dowolność i dostosowuje pierwszopiątkowego centra do przeciwnika.
Niezależnie od tego, czy jest startującym centrem, czy wychodzącym z ławki, znów jest obsadzony w roli obrońcy obręczy. Jest najlepiej broniącym zawodnikiem wśród tych, którzy kontestują przynajmniej siedem rzutów przeciwnika co mecz w odległości około trzech metrów od kosza. Zawodnikowi udaje się ograniczyć rywali do 41.7% w tej strefie.
Nick Nurse nie odmienił całkowicie stylu gry Serge’a Ibaki, w sposób w jaki próbuje teraz choćby Luke Walton z Kylem Kuzmą, który nigdy z obroną nie miał wiele wspólnego, a musi kryć środkowych rywali Lakers. Korzystając z wszechstronności Hiszpana, dał mu nowe zadania, w których sprawdza się rewelacyjnie. W stosunku do zeszłego roku, Ibaka częściej teraz rolluje pod kosz po postawieniu zasłon i zdobywa o 4 punkty więcej w tym elemencie gry, notując aż 1.59 punktów na posiadanie. Taka zmiana roli z gracza, który miał zapewniać spacing kolegom i bronić na łuku na zawodnika skoncentrowanego na pomalowanej strefie boiska, wyszła Ibace na dobre i sprawiła, że odżył na parkiecie. Jednak nie byłaby ona możliwa, gdyby nie solidne występy Paskala Siakama, który teraz przejął zadania startującej czwórki. Tandem Ibaka – Valanciunas nie sprawdził się w zeszłym roku, a Nurse korzystając z Serge’a na piątce może mieć więcej playmakerów i snajperów na boisku, a także korzystać z tego, że zawodnik jest w stanie zadbać o ten spacing. Ibaka jest najbardziej produktywny w ofensywie od lat i znów wraca na tor, w którym znalazł się grając dla Oklahomy City Thunder. A co na to sam zainteresowany?
„Minęło trochę czasu odkąd grałem jako center na pełnym etacie. Wracam do tego i czuję, że staję się coraz lepszy z dnia na dzień.”
Raptors, robicie to naprawdę dobrze!
Dzięki!
2 Komentarze
OMG
To prawda, Ibaka gra jakby cofnął czas i znowu miał 39 lat!
Marta Kiszko
Najbardziej zadziwiające jest to, że grał przez te kilka lat zupełnie poza swoją pozycją.