Zapowiedź sezonu 2018/19: Houston Rockets

Paweł Mocek Strona Główna Zapowiedzi sezonu Zapowiedzi sezonu 2018/19 0

Dwa lata temu po przejściu Kevina Duranta do Golden State Warriors, wydawało się że przez jakiś czas nikt nie będzie się w stanie nawet zbliżyć do poziomu prezentowanego przez Wojowników. Zrobili to jednak Houston Rockets, którzy po transferach Chrisa Paula, P.J.’a Tuckera oraz Luka Mbah a Moute weszli bez pytania do osobnej ligi, w której znajdowali się Warriors i potrafili walczyć z nimi jak równy z równym w playoffach. Wszystko skończyło się dość pechowo w Finałach Konferencji, jednak w tym momencie to już przeszłość. Rockets przeszli latem parę zmian kadrowych i będą musieli postarać się o utrzymanie swojej pozycji w lidze.

Offseason

Przybyli: Michael Carter-Williams (Hornets)James Ennis (Pistons)Carmelo Anthony (Hawks)Brandon Knight (wymiana z Suns)Marquese Chriss (wymiana z Suns)Bruno Caboclo (Kings), Isaiah Hartenstein (43. pick draftu 2017)

Odeszli: Ryan Anderson (wymiana z Suns)Trevor Ariza (Suns)Tarik Black (Maccabi Tel Aviv), Aaron Jackson (zwolniony), Joe Johnson (bez klubu), Luc Mbah a Moute (Clippers)Chinanu Onuaku (wymiana z Mavericks)

Zostali: Clint Capela ($87,5 mln/5 lat)Eric Gordon, Gerald Green ($1,5 mln/1 rok)James Harden, Nene, Zhou Qi, Chris Paul ($160 mln/4 lata), P.J. Tucker

Już na początku offseason, Rockets musieli poradzić sobie z odejściem Trevora Arizy, który wybrał solidną podwyżkę i przeniósł się do Phoenix. Nowe umowy podpisali za to Chris Paul (maksymalny, czteroletni kontrakt) oraz Gerald Green, a pozyskani zostali także role-playerzy – Michael Carter-Williams oraz James Ennis. Poza Arizą, z Rockets odszedł także Luc Mbah a Moute, natomiast Rakiety szybko obrały sobie na cel Carmelo Anthony’ego i zwolniony z Hawks weteran zasilił szeregi zespołu z Teksasu. Daryl Morey postawił także na swoim i oddał do Suns Ryana Andersona, pozyskując Brandona Knighta oraz Marquese’a Chrissa. W międzyczasie nowy, lukratywny kontrakt dostał także Clint Capela.

Rotacja

PG: Chris Paul, Brandon Knight, Michael Carter-Williams
SG: James Harden, Eric Gordon
SF: Carmelo Anthony, Gerald Green, James Ennis
PF: P.J. Tucker, Marquese Chriss, Isaiah Hartenstein
C: Clint Capela, Nene Hilario, Zhou Qi

Paweł Mocek:

Tak jak w poprzednim sezonie, siłą Rockets będzie pozycja rozgrywającego, na której przez 48 minut Mike D’Antoni będzie mógł stawiać na dwóch topowych playmakerów w lidze. Chris Paul bardzo dobrze odnalazł się w Houston i choć czasem widać jeszcze u niego chęć przeniesienia gry na półdystans, to w systemie opartym na grze pick-and-roll stał się kolejnym fundamentem umożliwiającym rozpoczęcie ruchu piłką. W tym sezonie Rockets chcą go jednak bardziej oszczędzać, na co ma dać szansę pozyskanie Brandona Knighta oraz Michaela Cartera-Williamsa. Ten drugi powinien przejąć trochę zadań defensywnych, natomiast ten pierwszy musi na razie zająć się rehabilitacją po kolejnej operacji.

MVP poprzedniego sezonu nadal powinien dzielić i rządzić, jeśli chodzi o ofensywę Rakiet i trudno oczekiwać, by zmienił styl swojej gry. Jeśli rzeczywiście celem Rockets jest mniejsza eksploatacja Paula, można się spodziewać, że Harden będzie być może w niektórych meczach musiał być Hardenem z sezonu 2016/17, gdy samodzielnie musiał ciągnąć wózek z Houston. Sixth manem Rakiet będzie ponownie Eric Gordon, ale tym razem może dołączyć do niego Carmelo Anthony. Nie jest na razie do końca wiadomo, kto będzie wychodził w pierwszym składzie na pozycjach skrzydłowych, ale trener D’Antoni zapowiadał, że planuje wprowadzać Melo z ławki rezerwowych, co być może przesunie do pierwszej piątki Jamesa Ennisa lub Geralda Greena.

Tak jak było w końcówce ostatnich rozgrywek, etat na pozycji silnego skrzydłowego będzie miał prawdopodobnie P.J. Tucker, który był niezwykle ważną częścią układanki, która niemal zatrzymała zwycięski marsz Golden State Warriors w playoffach. Tym razem jego back-upem będzie sprowadzony z Phoenix Marquese Chriss, który jednak może mieć problem z utrzymaniem liczby minut, jeśli nie poprawi koncentracji w defensywie oraz nie polepszy skuteczności zza łuku. Problemu związanego z brakiem gry na pewno nie będzie miał za to Clint Capela, który jest idealnym uzupełnieniem składu jako obrońca obręczy i specjalista od gry pick-and-roll. Swoje minuty dostanie także na pewno weteran Nene, a czarnym koniem w wyścigu do roli back-up podkoszowego może okazać się wybrany w ubiegłorocznym drafcie Isaiah Hartenstein.

Trener: Mike D’Antoni – Dwa lata temu D’Antoni stuprocentowo zaufał Jamesowi Hardenowi w roli rozgrywającego i z perspektywy czasu można powiedzieć, że była to jedna z jego najlepszych decyzji w karierze trenerskiej. Dziś Rockets są zbudowani już według jego pomysłu oraz dzięki analitycznemu umysłowi Daryla Moreya, przez co byli tak blisko awansu do Finałów NBA. W tym sezonie D’Antoni dostaje do swojej dyspozycji kilku nowych zawodników, z kilku innych nie będzie już mógł korzystać, co na pewno będzie wyzwaniem jeśli chodzi o rozdzielenie zadań defensywnych. To właśnie obrona może najbardziej ucierpieć na odejściu Arizy oraz Mbah a Moute i D’Antoni będzie musiał znaleźć sposób, by temu zaradzić.

Plusy

Paweł Mocek:

Posiadając dwóch rozgrywających klasy Jamesa Hardena i Chrisa Paula, Rockets nie muszą martwić się o prowadzenie swojej ofensywy we właściwym tempie i we właściwy sposób. Obaj panowie mają do dyspozycji także jednego z najlepszych środkowych do gry pick-and-roll w lidze, dzięki czemu są w stanie spokojnie rozprowadzać piłkę po obwodzie lub zagrozić penetracją pod obręcz. Rockets nie dopasowują swojej gry do stylu rywala, to rywale dopasowują swoją grę do nich. W ostatnim sezonie, niewielu potrafiło znaleźć receptę na Rakiety i w tym może być podobnie.

Minusy

Paweł Mocek:

Strata Trevora Arizy oraz Luca Mbah a Moute przy jednoczesnym braku odpowiednich następców (na pewno nie są nimi Carmelo Anthony oraz James Ennis) może zdecydowanie pogorszyć jakość defensywy Rakiet, która oparta jest na ciągłych zmianach krycia. Do tej pory, trójka skrzydłowych Ariza – Mbah a Moute – Tucker mogła swobodnie wymieniać się zawodnikami do krycia pomiędzy pozycjami 1-5, co prowadziło często do izolacji zawodników drużyny przeciwnej. Tym razem, pierwsza linia defensywy jest w znacznie gorszym stanie, co trenerzy innych ekip mogą skrzętnie wykorzystywać.

Cele na sezon

Po tak udanych rozgrywkach 2017/18, zakończonych mimo wszystko niedosytem i „tylko” odpadnięciem w finałach konferencji, Rockets chcieliby rzecz jasna utrzymać się na poziomie Golden State Warriors i ponownie zagrozić im zarówno w sezonie regularnym, jak i w playoffach. Latem Wojownicy dodali jednak do swojego składu kolejnego All-Stara, natomiast Rakiety wymieniły role-playerów na innych role-playerów i może się okazać, że zamiast patrzeć przed siebie, podopieczni D’Antoniego zaczną częściej oglądać się za plecy, czy przypadkiem ktoś ich nie dogania. Celem jest jednak na pewno co najmniej drugi z rzędu awans do finałów konferencji.

Typy

Dawid: 54-28, 2. miejsce w konferencji
Maciej: 55-27, 2. miejsce w konferencji
Marcin: 62-20, 2. miejsce w konferencji
Paweł: 59-23, 2. miejsce w konferencji

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *