Zapowiedź sezonu 2018/19: Washington Wizards

Paweł Mocek Strona Główna Zapowiedzi sezonu Zapowiedzi sezonu 2018/19 0

Miał być krok w przód, tymczasem wydaje się, że Washington Wizards w poprzednim sezonie cofnęli się nieco w rozwoju. Nie pomagały konflikty pomiędzy Johnem Wallem a Marcinem Gortatem, a także kontuzja gwiazdora stołecznych, po której na początku Wizards radzili sobie dobrze, ale potem było już coraz gorzej. Ostatecznie zakończyło się dość bezbarwnymi rozgrywkami i szybko było wiadomo, że czas na zmiany. Nie pokuszono się jednak o poszukanie chętnego dla jednego z dwójki Wall – Bradley Beal i przemodelowana została tylko ławka rezerwowych oraz rotacja na pozycji środkowego. 

Offseason

Przybyli: Troy Brown (15. pick draftu), Austin Rivers (wymiana z Clippers)Thomas Bryant (Lakers), Jeff Green (Cavaliers)Dwight Howard ($11 mln/2 lata), Chasson Randle (Real Madryt)

Odeszli: Tim Frazier (bez klubu), Marcin Gortat (wymiana z Clippers)Ty Lawson (bez klubu), Chris McCullough (bez klubu), Mike Scott (Clippers)Ramon Sessions (bez klubu)

Zostali: Bradley Beal, Ian Mahinmi, Jodie Meeks, Markieff Morris, Kelly Oubre Jr., Otto Porter, Tomas Satoransky, Jason Smith, John Wall

Wizards zdecydowali się wymianę Marcina Gortata do L.A. Clippers, w której pozyskali Austina Riversa. Do Miasta Aniołów przeniósł się także w trakcie wolnej agentury Mike Scott, a na jego miejsce Czarodzieje pozyskali innego doświadczonego skrzydłowego, Jeffa Greena. Na miejsce Gortata zespół ze stolicy podpisał zwolnionego przez Brooklyn Nets Dwighta Howarda.

Rotacja

PG: John Wall, Tomas Satoransky, Chasson Randle
SG: Bradley Beal, Austin Rivers, Jodie Meeks
SF: Otto Porter, Kelly Oubre, Troy Brown
PF: Markieff Morris, Jeff Green, Jason Smith
C: Dwight Howard, Ian Mahinmi, Thomas Bryant

Maciej Jaguszewski:

Ekipa ze stolicy USA zapewne nie zmieni zbytnio stylu gry, do którego nas przyzwyczaiła – sporo zasłon dla Beala i Portera wychodzących na wolne pozycje zza łuku oraz pick’n’rolle Johna Walla z środkowymi to będzie istotna część zagrywek Wizards. Zapewne znajdzie się więcej posiadań w post-up dla Dwighta Howarda, który powinien odgrywać większą rolę w ataku Wizards niż Marcin Gortat, a także izolacje dla Morrisa i Riversa.

Trener: Scott Brooks – szkoleniowca Wizards czeka trudne zadanie w tym sezonie – sprawić, żeby nie było konfliktów wewnątrz drużyny. W zeszłym sezonie były napięcia na linii Wall-Gortat, wcześniej Wall-Beal, a teraz dochodzi kolejna mocna osobowość (Dwight Howard), więc powinno być ciekawie również poza boiskiem. 53-letni trener w swoim trzecim sezonie w Waszyngtonie będzie starał się o dobry wynik w play-offach, bo w składzie, który poprowadzi, jest wiele talentu. Pytanie tylko, ile uda mu się wycisnąć z zawodników i czy zdąży zapobiec możliwym kłótniom graczy.

Paweł Mocek:

Jeśli cokolwiek dobrego wynikło z kontuzji Johna Walla w poprzednim sezonie, to progres w grze Tomasa Satoransky’ego. Obecnie, rotacja rozgrywających w zespole Wizards ma się bardzo dobrze, bo mają gracza potrafiącego prowadzić grę i dobrze bronić, gdy Walla na parkiecie nie ma. Sam Wall oczywiście będzie podstawą ofensywy zespołu, natomiast swoje w grze na piłce doda także Bradley Beal. Rzucający obrońca Czarodziejów poprawił tę część gry i również pokazał to w czasie rehabilitacji Walla. Latem do rotacji obwodu Wizards dodali także Austina Riversa, a więc kolejnego solidnego defensora, który także potrafi trafić rzut za 3 punkty.

Rotacja front-courtu w porównaniu do poprzedniego sezonu co prawda zmieni się jeśli chodzi o personalia, ale rozkład zadań powinien pozostać mniej więcej taki sam. Otto Porter i Kelly Oubre, gdy wszyscy gracze obwodu będą zdrowi, będą pełnić rolę zawodników 3-and-D, którzy mają przede wszystkim za zadanie rozciągać grę w ataku. Od Oubre, trener Scott będzie także – podobnie jak od Beala – oczekiwał dalszego progresu w grze na koźle. Miejsce back-upu Markieffa Morrisa na „czwórce” przejmie prawdopodobnie Jeff Green, który będzie chciał spisać się co najmniej tak samo dobrze jak Mike Scott. Waszyngton opuścił razem ze Scottem Marcin Gortat i na jego miejsce w rotacji wskoczy jego stary dobry znajomy, Dwight Howard. Z Dwightem sprawa jak co roku – jeśli nie będzie domagał się własnych posiadań tyłem do kosza, a skupi się wyłącznie na roli obrońcy obręczy i gracza stawiającego zasłony (jak Gortat), wówczas powinno to być z korzyścią zarówno dla drużyny, jak i dla niego samego.

Plusy

Paweł Mocek:

Wyjściowa piątka Wizards oraz ich small-ballowa piątka z Kellym Oubre zamiast środkowego w pewnym momencie były jednymi z najlepszych w Konferencji Wschodniej. Rok temu ze względu na uraz Walla nie było tego za bardzo widać, natomiast jako kolektyw, wyjściowe ustawienie stołecznych jest odpowiednio zbilansowane pomiędzy obroną i atakiem, posiada jednego z najlepszych playmakerów w lidze (Wall), go-to-guya (Beal), dwóch strzelców, w tym jednego bardzo dobrego obrońcę (Porter i Morris) oraz obrońcę obręczy (Howard). Trudno stworzyć lepszy zestaw graczy pierwszej piątki i jeśli atmosfera w szatni zostanie nieco oczyszczona, wówczas znowu to ustawienie będzie siłą Czarodziejów.

Największą siłą rotacji Wizards wydaje się być ich obwód. Po dodaniu Austina Riversa, czwórka Wall – Beal – Satoransky – Rivers jest naprawdę solidna i każdy z tych zawodników daje w odpowiednich ustawieniach coś innego drużynie. Dodając do tego fakt, że na trójce wspomagają ich Otto Porter oraz Kelly Oubre, szczególnie w defensywie na pozycjach 1-3 Wizards posiadają zestaw graczy stanowiących bardzo solidną pierwszą linię obrony.

Minusy

Paweł Mocek:

Gorące głowy w szatni Wizards to codzienność i nie zmieni się to po odejściu Marcina Gortata. Problemem był konflikt Johna Walla z różnymi kolegami z zespołu, którzy nie ukrywali, że grając bez swojego „lidera”, łatwiej jest im poczuć się dobrze w systemie gry drużyny. Nad tym wszystkim czuwa Scott Brooks, który w pewnym momencie stracił chyba nieco kontrolę nad swoimi zawodnikami i trudno sobie wyobrazić, by miał zbawienny wpływ na chemię w zespole. Jeśli nic się nie zmieni, wówczas w zespole powstaną grupki, do którejś z nich dojdzie jeszcze nielubiany w poprzednich drużynach Dwight Howard i wszystko może skończyć się katastrofą.

Problemem Wizards od jakiegoś czasu była dysproporcja między siłą ich ławki oraz wyjściowej piątki i pomimo zmian kadrowych, niewiele się w tej materii zmieniło. Jeff Green wyglądający tak, jak w końcówce swojej przygody z Cavs nie będzie lepszym fitem od Mike’a Scotta. Austin Rivers zdecydowanie wzmacnia obwód, natomiast we frontcourt’cie mamy wciąż kilku podatnych na kontuzję graczy, którzy jeśli wypadną z jakimś urazem, to nie mają godnych zastępców.

Cele na sezon

Paweł Mocek:

Wizards już w poprzednim sezonie mieli plan, by wedrzeć się wyżej w tabeli Konferencji Wschodniej i być może zająć miejsce premiujące ich przewagą parkietu w pierwszej rundzie playoffów. Wyszło jak wyszło, natomiast należy się spodziewać, że planem Wizards na kolejne rozrywki jest powrót na właściwe tory i tym razem już pewny awans do fazy posezonowej. Stołeczni liczą na ustabilizowanie formy, pozbycie się złej atmosfery i zrobienie kroku do przodu w grze ławki rezerwowych, natomiast łatwo powiedzieć, a dużo ciężej zrobić.

Typy

Dawid: 44-38, 6. miejsce w konferencji
Maciej: 46-36, 6. miejsce w konferencji
Marcin: 53-29, 3. miejsce w konferencji
Paweł: 46-36, 6. miejsce w konferencji

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *