5-na-5: Konferencja Zachodnia na półmetku

Grzegorz Kowalczyk 5-na-5 Strona Główna 5

 

Za nami prawie połowa sezonu zasadniczego i postanowiliśmy podzielić się naszymi spostrzeżeniami dotyczącymi niektórych drużyn i zawodników. Na początek pięć pytań o Konferencję Zachodnią:

     

    1. Czy Utah Jazz stać na powtórkę z poprzedniego roku i znaczna poprawę formy w drugiej części sezonu?

MajloszG: Jak najbardziej stać ich na powtórkę z ubiegłego sezonu, ale to już jest dobry moment, by ta forma nadeszła. Konferencja zachodnia jest w tym sezonie bardziej wyrównana, są co najmniej 3 ekipy, które dołączyły do wyścigu o jedno z ośmiu premiowanych miejsc, a sytuacja w tabeli pokazuje, że o awansie może decydować każde dodatkowe zwycięstwo.

Moje pierwsze pytanie związane z Jazz brzmi: co się stało z Donovanem Mitchellem? Gdzie jest postęp? Na obecną chwilę zdobywa mniej punktów, rzuca z gorszą skutecznością, mniej zbiera i asystuje. Różnice nie są duże, ale powinny być – w drugą stronę.

Maciej Jaguszewski: Tak – uważam, że Jazz mogą skończyć jeszcze z przewagą parkietu w 1.rundzie play-offów. Wpływ na początek poniżej oczekiwań miało wiele rzeczy – słabsza forma rzutowa Ricky’ego Rubio, który zazwyczaj się rozkręca od stycznia, urazy Donovana Mitchella, ale także bardzo trudny terminarz z duża liczbą spotkań na wyjeździe. Wydaje mi się, że Jazz wrócą do dobrej dyspozycji, z końca sezonu, z której ich pamiętamy i myślę, że mogą powalczyć w play-offach o finał konferencji.

Rafał Polkowski: Utah mają problem po broniącej stronie parkietu, tak dobrze przeczytaliście. Niestety nie są wstanie bronić tak intensywnie jak w poprzednim sezonie. Wszystko przez wprowadzone zmiany, które ograniczają kontakt w obronie. Dlatego potrzebują jeszcze czasu aby przystosować się do nowych zmian. Po transferze Korvera, ofensywa wygląda znacznie lepiej.

Marcin Polaczek: Zdecydowanie tak. Jazz jak zwykle przespali początek sezonu. Mieli ciężki terminarz i aż 22 z 38 meczów rozegrali na wyjeździe. Jednak mimo, że są dopiero na 12 pozycji w konferencji, to mają tylko 4 mecze straty do czwartych Rockets. Kolejne 12 z 18 spotkań grają u siebie, więc w czołowej ósemce powinni być już w okolicy ASG.

Grzegorz Kowalczyk: Jak dotąd Utah mieli bardzo trudny kalendarz i to jest główną przyczyną rozczarowującej pozycji. Do końca sezonu grają tylko 10 meczów ze ścisłą czołówką, reszta ze słabymi drużynami i walczącymi o PO. Jeżeli dodamy do tego, że większość meczów grają u siebie (25 vs 19), to możemy spodziewać się awansu w tabeli. Rozczarowuje Mitchell, który gra nierówno i nie jest liderem w ataku jak to było rok temu. Spodziewam się awansu na 5-6 miejsce na koniec sezonu, ale nie będzie eksplozji formy jak to było rok temu.

         2. OKC – otoczenie Westbrooka i PG atletycznymi, dobrze broniącymi zawodnikami pozwoli im na zdetronizowanie GSWawans do finału?

MajloszG: Nie, OKC są bez szans w starciu z Warriors. Mało tego, mam wątpliwość, czy poradziliby sobie w playoffs z Nuggets, Rockets czy Blazers. Oddać jednak muszę Thunder, że mimo fatalnego początku sezonu, zdołali się pozbierać i wylądować w top3 konferencji zachodniej. Nadal jednak mnie nie przekonują, mimo świetnej gry PG13.

Maciej: Na pewno Thunder wyglądają dobrze w obronie i to mimo braku leczącego kontuzję Andre Robersona. Westbrook na pewno będzie zmotywowany na rywalizację z Warriors, Paul George również będzie chciał się pokazać z dobrej strony, jednak wydaje mi się, że to będzie za mało, aby pokonać GSW w bezpośredniej rywalizacji.

Rafał: NIE! Pomimo wewnętrznych problemów Golden State Warriors, Thunder nie są w stanie wygrać z nimi 4 meczów w serii Playoffs. I chociaż test oka pokazuje, że Westbrook oddał prowadzenie zespołu Georgowi, to na niewiele się to zda, w potencjalnej walce z mistrzami. Cieszy oglądanie George. Po podpisaniu kontraktu, gra najlepszy sezon w karierze. Westbrook oddaje pola, ale moim zdaniem zabraknie ognia za łuku.

Marcin: Nie ma na to szans. Thunder korzystają na falstarcie Rockets i słabej formie Warriors. Wyglądają solidnie, ale playoffs to inna para kaloszy, o czym mogli się przekonać w poprzednim sezonie. Mnie zastanawia forma Westbrooka. Czy to jego mniejsze zaangażowanie w ofensywie to zasłona dymna przed playoffs? Póki co zmiana na plus dla drużyny.

Grzegorz: Thunder postawili na obronę w tym sezonie i jak dotąd są najlepsi w rankingach defensywnych. Natomiast atak spadł z 7 na 20 miejsce. Mieli dość łatwy kalendarz bo z 37 meczów aż 23 grali z drużynami, które nie łapią się na dzień dzisiejszy do playoff. W potencjalnej rywalizacji z Warriors załóżmy, że żadna z drużyn nie będzie miała kontuzji. Jeżeli Cousins wróci w formie, będzie miał czas na zgranie się z zespołem, to OKC nie będzie miało szansy na wygranie serii z GSW.

    3. Warriors oszczędzają się na decydująca fazę sezonu, czy zatracili lekkość gry, która imponowali w poprzednich latach?

MajloszG: Ani jedno, ani drugie. Z pewnością Kerr nie nakazał swoim zawodnikom grać na połowę gwizdka już w grudniu, a i oni nie zapomnieli o swoim mistrzowskim DNA. Obecna forma GSW najprawdopodobniej jest związana z typowym dla mistrzów wygaszeniem motywacji na etapie sezonu zasadniczego. Borykał się z tym Phil Jackson już w czasach dynastii Bulls, kolejne sposoby na zmotywowanie graczy musiał wymyślać w Los Angeles, a teraz z tym problemem mierzy się Steve Kerr. Nie mam wątpliwości co do tego, że w playoffs Warriors odnajdą radość wspólnego grania.

Maciej: Wydaje mi się, że obie rzeczy mają wpływ na słabszą dyspozycję mistrzów. Jednak do play-offów jeszcze ponad 3 miesiące, więc wydaje mi się, że do tego czasu będzie to lepiej funkcjonowało i zobaczymy mocnych Warriors w najważniejszej fazie sezonu.

Rafał: Warriors stracili część magii, którą mieli w poprzednich latach. I moim zdaniem wcale się nie oszczędzają. Brak silnej ławki, brak jakiejkolwiek ławki… Brak Davida Westa i jego doświadczenia jest bardzo widoczny. Brakuje również formy Livingstona czy Iguodali. W ataku grają we 4 ponieważ Green jest zostawiany przez obrońców. Przyczyna jest prosta. Rzuca tylko 23% za trzy. Nie będę już wspominał, że chemia w drużynie jest słaba. Wszystko przez spięcie Duranta z Greenem. Jest to najgorszy sezon GSW w tym składzie co pokazuje poniża statystyka. Kerr czeka na powrót Cousinsa, lecz wtedy na pewno utraci na tym obrona, która i tak jest 15. w tym sezonie. Przypomnijmy, że od 2001 roku drużyna, która nie była w TOP 10 obrony na koniec RS nie wygrała potem ligi.

Marcin: Warriors grają swoją najgorszą koszykówkę ostatnich lat. Na pewno nie wszystko się tam układa jak należy. Urazy, brak rytmu i ciągłe plotki o letnich transferach im nie pomagają i jak widać, motywacji w RS też brakuje. Mimo to są ciągle w czubie konferencji i wg mnie przebudzą się dopiero w Playoffs.

Grzegorz: Nie ma mowy o oszczędzaniu się. Warriors muszą poprawić koncentrację i zaangażowanie, bo jak na razie wyglądają bardzo słabo w starciach z mocnymi drużynami. W tym roku rzeczywiście brakuje im lekkości w grze. Mam wrażenie, że w poprzednich dwóch sezonach Durant starał się dostosować do filozofii zespołu, ale w tym roku zbyt często gra izolacje i hero ball.Thompson nie może odnaleźć formy strzeleckiej, Green również gra bardzo słabo w ataku. Do tego starzejący się Iguodala i prawie zerowe wsparcie z ławki. Myślę, że powrót Cousinsa pozwoli na rozluźnienie obrony na łuku i wzrost skuteczności z dystansu.

    4. Czy Dallas  i Sacramento maja realne szanse na zagranie w Playoff? Czy powtórzą historie Orlando z poprzedniego sezonu?

MajloszG: Dla jednych i drugich jest jeszcze za wcześnie, ale w obu organizacjach powinien panować umiarkowany optymizm. Głównym celem Mavs powinno być teraz ogrywanie Luki, którym już teraz zachwycają się eksperci w USA, a który nadal jest bardzo młody, ma ogromny potencjał i wciąż wiele rzeczy do poprawy w swojej grze.

Kings w ogóle są bardzo młodą drużyną, mają dużo talentu, lecz do playoffs im jeszcze trochę? sporo? brakuje.

Maciej: Bardzo bym chciał, aby jakaś z mniejszych drużyn, na które mało kto stawiał, wywalczyło sobie awans do czołowej ósemki. Myślę, że Dallas potrzebuje jednak jakieś wymiany, wzmocnienia, aby zostać w grze o play-offy, bo sam Luka Doncić jeszcze nie da rady ich tam zaprowadzić, natomiast Sacramento przede wszystkim powinno się cieszyć z gry i dalej stawiać na młodych. Wydaje się, że kiedyś Kings mogą wpaść w dołek, co pozbawi ich play-offów, ale póki co trzymają się nieźle. Jeśli miałbym obstawiać, to jednak obie te drużyny realnie widzę poza ósemką, choć z całego serca będę im kibicował, by weszli do play-offów.

Rafał: Nie, Zachód jest tak mocny, że nie ma na to szans. Kings grają szybko i super się to ogląda, lecz stawiam, że nie wytrzymają swojego tempa, sezon jest za długi. Dallas grają super u siebie lecz na wyjazdach nie istnieją. Pamiętajmy, że oba zespoły mają naprawdę silnych konkurentów. Memphis, Utah, Sota, NOP, każdy z tych zespołów ma dużo większy talent w zespole niż Dallas i Kings.

Marcin: Nie. Mimo, że są na granicy Playoffs, to brak im doświadczenia i jednak talentu. Poza tym na zachodzie ciągle jest aż czternastu kandydatów, więc awans do ósemki trzeba sobie wygryźć na parkiecie, a zwłaszcza Sacto brakuje ostrych kłów.

Grzegorz: Cieszę się, że te dwie drużyny podniosły się po słabych latach i już nie są chłopcami do bicia. Na pewno nie zaliczą takiego zjazdu w dół tabeli jak Orlando rok temu. Myślę, że na koniec sezonu będą mieli około 40 wygranych, ale na Playoff na mocnym Zachodzie to za mało.

   5. Czy Nuggets po powrocie do zdrowia kluczowych zawodników stać na walkę o finał?

MajloszG: Przy obecnym układzie sił – nie. Mimo drobnych problemów GSW, to w nich upatruję głównego faworyta do mistrzostwa i nie zmienia tego ani świetna forma Nuggets, ani rozpędzający się Thunder, ani nawet wracający do czołówki tabeli Rockets.

Denver stać jednak na walkę o finał konferencji, przy czym i to nie będzie łatwym zadaniem. Murray musi nieco poprawić selekcję rzutową, Jokić przestać łapać głupie przewinienia. To z pewnością zespół z dużym potencjałem, a ich grę ogląda się przyjemnie.

Maciej: Trudno powiedzieć, na co stać Nuggets. Na pewno otworzyli sezon mocno i mimo wielu kontuzji trzymają się na 1. miejscu na Zachodzie, co jest zaskoczeniem. Na pewno powroty graczy powinny pomóc, jednak wydaje mi się, że w tej ekipie w play-offach zabraknie doświadczenia – dla wielu graczy będą to pierwsze play-offy w karierze i presja, oczekiwania mogą trochę ich przytłoczyć. Mam nadzieję, że powalczą o jak najlepsze wyniki, ale nie możemy od nich od razu oczekiwać finału.
Rafał: Powtórzę stwierdzenie z 3 pytania. Zdrowi Nuggets nie są wstanie wygrać 4 meczów w PO ze zdrowymi Warriors. Chociaż chciałbym aby Nuggets byli zdrowi i mieli przewagę parkietu w PO. Głównie dlatego, że w Pepsi Center Denver gra wyśmienicie. Lista kontuzjowanych zawodników jest naprawdę długa. Millsap, gdy wróci poprawi i tak dobrą obronę. Thomas nie poprawi obrony, ale będzie super 6-manem, oby był tylko zdrowy! W świecie idealnym Denver może urwać maksymalnie 2-3 mecze GSW. Poczekajmy jednak z finałami… poczekajmy z tymi PO. Denver nie grali w PO od 2013 roku. Dlatego brak doświadczenia może być kluczowy i nawet przewaga parkietu może nie pomóc w pierwszej rundzie.
Marcin: Nie. Denver wyskoczyło trochę jak królik z kapelusza w tym sezonie. Niby potencjał jest, ale doświadczenia w Playoffs (no może poza Millsapem), to oni nie mają. Dla Nuggets awans do drugiej rundy byłby już sporym sukcesem. No chyba, że zaszaleją podczas trade deadline.
Grzegorz: Kiedy wypada 3 podstawowych zawodników liczysz na to, że drużyna wpadnie w dołek. Denver pisze piękną historie i zamiast serii przegranych usadowili się na szczycie tabeli Zachodu. Powrót Milsapa i Harrisa zdecydowanie poprawi rotację i drużynę będzie stać na utrzymanie wysokiej pozycji do końca sezonu. Myślę, że skończą sezon zasadniczy w czwórce i stać ich na przejście pierwszej rundy. Na pokonanie GSW, OKC czy Rockets w drugiej rundzie może im zabraknąć doświadczenia w playoff.

5 Komentarze

  1. Pingback:Zapowiedź: Raptors podejmują Pacers, Polish Heritage Night w Los Angeles - NBA Labs – strona o koszykówce NBA. Wyniki, aktualności, relacje i analizy.

  2. Lubię Wasz portal i nie wiem do końca z czego wynika brak komentarzy! Tego mi tu brakuje – sensownej dyskusji.
    1. Utah – dla mnie ich forma to zagadka i nie do końca nie chce mi się wierzyć że to wina głównie terminarza. Poleganie ofensywnie tylko na DM45 -drugoroczniaku narazie nie pomoga i bez dodatkowej strzelby Utah wiele nie zdziała. Poza tym widać że w tym sezonie zespoły polegające na obronie mają problem (Boston, Memphis itp). Szkoda bo przed sezonem stawiałem ich w top 3.
    2. OKC – w świetnej formie i że zdrowymi zawodnikami mogą sprawić niespodziankę ale wygranie 4 gier z GSW możliwe jest w sytuacji gdy nie będą wszystkie gwiazdy zdrowe lub gdy OKC się poważnie wzmocni – przydał by się taki Siakam, Middleton lub Oladipo 😉
    3. GSW cierpi na syndrom mistrzów, utrzymać zespół 5 lat na topie jest wręcz niemożliwe (z drobnymi wyjatkami) jak pokazuje historia. Atmosfera nie pomaga. Chicago w 6 mistrzowskim sezonie też nie zachwycało, lecieli na oparach. Być może wizja zbliżających się PO i powrót DMC pomoże choć moim zdaniem może być różnie. Piłka już tak nie krąży. Dla mnie ciekawostką jest co zrobi KD? Może do przebudowanego Waszyngtonu?
    4. Jak będą łączone PO ze wschodem to wejdą 😉 a na poważnie to nieznacznie ale nie wejdą. Szkoda bo fajnie się ich ogląda ale jeszcze nie w tym roku.
    5. Jak dla mnie to Denver zajmuje miejsce Utah 😉 miejsca obydwu drużyn są dla mnie zaskoczeniem.
    I to fenomen Jokica – taki wolny, nie skaczący misiek jest kandydatem na MVP przy świetnym wyniku na koniec sezonu Denver 🙂 nie powiem ciekawostką aczkolwiek o finał konferencji raczej nie powalczą.
    Pozdrawiam Was ciepło 🙂

    1. Dzięki za wyrażenie swojego zdania 🙂

      Zachęcamy do komentowania każdego tekstu 😉 również jako piszący chcemy poczytać opinie czytelników, czy się z nami zgadzają, czy tekst był fajny, czy można było coś dodać – każda uwaga jest mile widziana 🙂

      Pozdrawiam 🙂

  3. „Kerr czeka na powrót Cousinsa, lecz wtedy na pewno utraci na tym obrona, która i tak jest 15. w tym sezonie. Przypomnijmy, że od 2001 roku drużyna, która nie była w TOP 10 obrony na koniec RS nie wygrała potem ligi.”
    Ciekawe. Jeśli ta zasada miałaby się sprawdzić w tym sezonie w ich przypadku to jak obstawiacie kto może zdetronizować GSW? Może Toronto z Leonardem?

  4. Bardziej celowałbym w Oklahomę z Robersonem w formie i z Westbrookiem grającym dla zespołu. Byłaby to świetna historia: Russell, który został w klubie, pomimo przeciwności i George, który nie poszedł do wielkiego miasta.

    Jednak zapowiada się, że Warriors złamią zasadę, o której wspomniał Rafał i zdobędą kolejny pierścień bez obrony. Jeśli nie, to zapewne Durant zwieje do LAL ( w sumie i tak zwieje).

    Osobiście mocno kibicuję, aby w finałach poczuć powiew świeżości: Raptors (ciekawa historia Leonarda), Pacers (historia Kopciuszka) vs. Nuggets (zespół na kolejne lata dominacji?), Thunder (jak wspomniałem wyżej), Spurs (nierealne, ale stary człowiek, a może). Każda z tych 5 drużyn byłoby super. Przykładowe finały: Spurs vs. Raptors czy Pacers vs. Thunder w siedmiu meczach 😉
    A jeszcze są: 76ers (Trust the process – end of story), Celtics (najmniej chętnie,ale bez antypatii), Rockets (odłożone z zeszłego roku)

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *