Labs Raport: Szalona końcówka i zwycięski buzzer-beater Rajona Rondo, LeBron i Westbrook z triple-double

Mateusz Połuszańczyk Strona Główna Wyniki 6

Dzisiaj liga uraczyła nas sześcioma spotkaniami. Wspaniałe widowisko zgotowali sympatykom basketu Los Angeles Lakers i Boston Celtics. Ostatecznie, za sprawą buzzer-beatera Rajona Rondo, zwycięsko z tego pojedynku wyszli ci pierwsi. LeBron James zanotował siedemdziesiąte siódme triple-double w karierze, natomiast Russell Westbrook dokonał tego wyczynu już w ósmym kolejnym spotkaniu. Zapraszamy na krótkie podsumowanie minionej nocy w NBA.

Los Angeles Clippers 92@116 Indiana Pacers

Indiana Pacers pokonali Los Angeles Clippers, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. Na przełomie drugiej oraz trzeciej kwarty gospodarze zaliczyli run 30-7. Jeszcze przed rozpoczęciem ostatniej odsłony starcia przewaga ekipy Indiany wzrosła do 27 oczek. Znakomite zawody ma za sobą Bojan Bogdanović, który może pochwalić się linijką: 29 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwyty. Pacers rzucali ze skutecznością 56.3% z gry, jednocześnie ograniczając poczynania przeciwników do 43.5% celnych prób z pola. Ponadto uzyskali więcej punktów po szybkich kontratakach (24-5), a także wymusili na oponentach 21 strat piłki, po których zdobyli 34 oczka.

Minnesota Timberwolves 112@122 Orlando Magic

Orlando Magic wygrali z Minnesotą Timberwolves, doświadczając ich trzecią kolejną porażką. Druga partia zwyciężona przez miejscowych 39-27 pozwoliła im na spokojne kontrolowanie wyniku do finałowej syreny. Świetny mecz z ławki rezerwowych rozegrał Terrence Ross, autor 32 punktów. Magic częściej meldowali się na linii rzutów wolnych (21/23 FT), zaś ich rywale wykorzystali 10/12 prób z charity stripe.

Toronto Raptors 119@101 Atlanta Hawks

Toronto Raptors okazali się lepsi od Atlanty Hawks, dzięki czemu odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu. Początkowa faza potyczki należała do Jastrzębi, którzy popisali się zrywem 16-4, triumfując w pierwszej kwarcie 33-22. Na trzy minuty przed półmetkiem rywalizacji gospodarze niespodziewanie osiągnęli 17 oczek przewagi. Zgoła inaczej wyglądała trzecia odsłona pojedynku, gdy jedyna kanadyjska drużyna w NBA odrobiła straty punktowe i – w oczekiwaniu na czwartą część widowiska – prowadziła 88-85. W finałowej ćwiartce goście uskutecznili ucieczkę 22-6, po czym mogli cieszyć się końcowym sukcesem. Na szczególne wyrazy uznania zasłużyli Pascal Siakam (33pkt, 14zb) oraz Fred VanVleet (30pkt). Raptors wymusili na przeciwnikach 17 strat piłki, po których zdobyli 22 oczka.

Los Angeles Lakers 129@128 Boston Celtics

Los Angeles Lakers ograli Boston Celtics, przerywając ich serię pięciu kolejnych wygranych. Mecz o wielu obliczach i zwrotach akcji. W drugiej kwarcie miejscowi zaliczyli run 16-6, wypracowując osiemnastopunktową przewagę. Do przerwy rezultat brzmiał 66-57 na korzyść Celtów. Jeziorowcy fantastycznie zaprezentowali się w trzeciej partii, zwyciężając ten fragment spotkania 42-27. Gospodarze otworzyli ostatnią odsłonę zrywem 15-4, ale koszykarze z Miasta Aniołów nie zamierzali składać broni i na 50 sekund przed upływem regulaminowego czasu gry, po celnej trójce LeBrona Jamesa, wyrównali stan rywalizacji. Następnie faulowany Jayson Tatum wykorzystał oba rzuty osobiste, zaś w odpowiedzi Kyle Kuzma trafił zza łuku, dając prowadzenie podopiecznym Luke’a Waltona. Chwilę później radość kibicom klubu spod znaku zielonej koniczynki podarował Kyrie Irving, lecz nie trwała ona długo. Wprawdzie Al Horford zablokował Brandona Ingrama, ale na posterunku był obecny Rajon Rondo, który posłał zwycięskiego buzzer-beatera.

Lebron James osiągnął siedemdziesiąte siódme triple-double w karierze (28pkt, 12zb, 12ast), a wtórowali mu Kyle Kuzma (25pkt) wraz z Rajonem Rondo (17pkt, 10ast, 7zb). Lakers trafili aż 22 na 41 rzutów z dystansu.

Memphis Grizzlies 95@117 Oklahoma City Thunder

Oklahoma City Thunder pokonali Memphis Grizzlies, odnosząc dziewiąty triumf w ostatnich dziesięciu spotkaniach. O losach rywalizacji zadecydowała trzecia odsłona meczu, wygrana przez gospodarzy 32-19. Russell Westbrook – notując 15 punktów, 15 asyst i 13 zbiórek – wykręcił sto dwudzieste piąte triple-double w karierze (dwudzieste pierwsze w bieżącej kampanii). 27 oczek dołożył Paul George. Thunder wymusili na oponentach 24 starty piłki, po których zdobyli 32 punkty.

San Antonio Spurs 118@127 Portland Trail Blazers

Portland Trail Blazers wygrali z San Antonio Spurs, doświadczając ich trzecim niepowodzeniem z rzędu. W drugiej odsłonie starcia gospodarze uskutecznili run 21-7, a podczas trzeciej partii ich prowadzenie wzrosło nawet do 21 oczek, ale Ostrogi nie złożyły broni i przed czwartą kwartą przegrywały tylko 96-90. W finałowej ćwiartce, głównie za sprawą 12 oczek C.J.’a McColluma, gospodarze nie musieli drżeć o wynik. McCollum ukończył mecz z dorobkiem 30 punktów. 24 oczka dołożył Damian Lillard. Blazers zebrali 10 piłek na atakowanej tablicy, zamieniając je na 17 punktów drugiej szansy.

6 Komentarze

  1. Wyglada na to ze liga chce lakers w playoffs… trochę jak wrestling to wyglada. Clippers popełniają seppuku. No ale kasa musi się zgadzać i lebron musi być w PO.

  2. Clippers odpuściło ten sezon podporządkowując wszystko pod profilowanie składu na walkę o gwiazdę po sezonie. Przerobić Sacramento to nie problem. Na koniec trzeba jeszcze będzie wycyrklować tak, żeby LeBron nie wpadł na Warriors w pierwszej rundzie PO i jakoś to będzie.

    1. Akurat GS w pierwszej rundzie (najbardziej prawdopodobne) było by bardzo medialne z punktu widzenia ligi. A z lebronem w składzie (i czasami Currym w wersji „lekka faja”) wszystko jest możliwe.

  3. Znów..
    5-16 z gry
    hahahaha. To jest kabaret

    1. Mateusz Połuszańczyk

      Hmm… jak to mówią najstarsi górale pochodzenia islandzkiego o korzeniach staro-cerkiewno-słowiańskich z okolic łotewskiej Rygi: „Russell Westbrick”. 😉

    2. Niby 3 sezon z rzędu ze statami >10 pkt, ast i reb, a jednocześnie FG 41,5% (2. najgorszy wynik w karierze), 3P% – 24,8% (2. najgorszy), FT% – 64,3% (najgorszy wynik – o ponad 15 punktów procentowych niższy od średniej w karierze). O co kaman? Czy on się z którąś Kardashian spotyka? 😉

Twój komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *